Problemy z określeniem Dark fantasy towarzyszą temu pojęciu od samego początku jego istnienia. Powstało mnóstwo definicji mających odpowiedzieć nam na pytanie, czym tak naprawdę jest to „fantastyczne” zjawisko. Czy jest to podgatunek literacki, czy może jedna z konwencji fantasy, a może coś zupełnie innego? Niestety, jak dotąd nikomu nie udało się w jasny, a przede wszystkim wiarygodny sposób, opisać tego zagadnienia. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że ilu jest miłośników fantastyki, tyle jest „właściwych” i „jedynych” definicji. Zapewne dlatego też dyskusja o Dark fantasy zawsze wzbudzała sporo emocji, które jednak w żaden sposób nie przybliżają nas do wykrystalizowania pewnej „złotej formuły”, według której można by w końcu jasno klasyfikować poszczególne wymiary fantastyki. Pojawiają się oczywiście głosy jakoby wszelkie definiowanie różnych podgatunków fantastyki było nie tyleż niepotrzebne, co wręcz niemożliwe. Niektórzy dla poparcia tej tezy wysuwają argument, iż fantastyka, jako oparta w głównej mierze na ludzkiej wyobraźni, nie podlega żadnej klasyfikacji. Bez wdawania się w spór o zasadność takiego twierdzenia, należy uświadomić sobie, że fantastyka, jako zjawisko o nieustannie rosnącej popularności, budzi coraz większe zainteresowanie świata nauki. Nauka natomiast nie może obejść się bez jasnych definicji. Możliwe, iż właściwe określenie ich dla fantastyki sprawi, że zyska ona status poważnego i szanowanego gatunku niejako w trybie przyśpieszonym.
Antyheroiczny thriller?
Za zaistniałą sytuację, wynikającą z braku wyraźnego określenia Dark fantasy, można winić tych, którzy ukuli ten termin i jako pierwsi wprowadzili go do obiegu. Niestety, ustalenie osób za to „odpowiedzialnych” również nie należy do najłatwiejszych. Można jednak przypuszczać, że ideą dającą impuls do powstania Dark fantasy było stworzenie pewnego rodzaju przeciwieństwa, a nawet kontry do prawdopodobnie najstarszego znanego podgatunku fantasy – Heroic fantasy. Jeśli przyjmiemy taką właśnie teorię, wszelkie zamieszanie wokół Dark fantasy okaże się najzupełniej zrozumiałe. Jak bowiem można jasno zdefiniować zjawisko, które z założenia miało być przeciwieństwem czegoś, czego opisanie do dzisiaj sprawia spore problemy wielu fanom fantastyki?
Obecnie Dark fantasy najczęściej określa się jako połączenie dwóch gatunków należących do szeroko rozumianej fantastyki - fantasy i horroru. Oba te pojęcia zostały już wprawdzie dokładnie opisane, niestety fakt ten w żaden sposób nie ułatwia nam określenia tego, co otrzymamy po ich połączeniu. Powód tego tkwi we wspólnym mianowniku obu gatunków, którym jest niesamowitość oraz zjawiska nadprzyrodzone.
Definicyjnie, horror to świat stworzony na wzór znanej nam rzeczywistości, do którego autor wprowadza wątki niesamowitości oraz zjawiska nadprzyrodzone w celu wywołania u odbiorcy uczucia strachu. W przypadku fantasy, te same wątki są jednymi z pierwszoplanowych wśród tych, które kreują fabułę. Jedyną odmiennością, oprócz zakładanego oparcia horroru na świecie rzeczywistym, jest różnica w zamierzonym efekcie pojawienia się przytoczonych wątków. O ile w horrorze niesamowitość i zjawiska nadprzyrodzone powinny wzbudzać przerażenie, o tyle w przypadku fantasy mamy w tym względzie całkowitą dowolność.
Co więc otrzymamy w wyniku połączenia horroru i fantasy? Właściwą odpowiedzią zdaje się być „horror w świecie fantasy”. Zaraz jednak pojawiają się wątpliwości co do takiego wniosku. Pierwszą z nich jest zasadność łączenia ze sobą dwóch gatunków posiadających wspólny „rdzeń”, czyli wymieniane już niesamowitość i zjawiska nadprzyrodzone. Łączenie gatunków i konwencji - tzw. crossover, uzasadnione jest jedynie w przypadkach, kiedy wchodzące w jego skład elementy są od siebie wyraźnie różne. Dzięki temu nowy gatunek, dziedzicząc często kontrastujące ze sobą cechy, zyskuje nowy, niepowtarzalny klimat. „Horror w świecie fantasy” natomiast okazuje się być jedynie budzącą strach niesamowitością w świecie zjawisk nadprzyrodzonych. Z tego też wypływa druga wątpliwość co do zasadności łączenie ze sobą obu tych gatunków. Otóż horror, jak to już było wspominane, bazuje na wprowadzaniu do rzeczywistości różnych zjawisk nadnaturalnych, wzbudzających u odbiorcy strach nie tylko poprzez ich „agresję” ale przede wszystkim inność i tajemniczość. Działający tutaj mechanizm, to lęk przed nieznanym. Tymczasem w fantasy odbiorca niejako automatycznie przestawia się na nową, „fantastyczną” rzeczywistość, opartą w głównej mierze na elementach obcych dla naszego świata. Tutaj niesamowitość i zjawiska nadnaturalne tworzą codzienność, w której obracają się bohaterowie. A skoro tak, to w jaki sposób motywy typowe dla horroru mają sprawdzić się w tej samej roli w świecie fantasy? Czy można wzbudzać strach przed czymś nienaturalnym, jeśli wszystko wokół skonstruowane jest z rzeczy dla nas obcych?
Paradoksalnie, ci którzy najlepiej zdają się argumentować twierdzenie, iż Dark fantasy jest poloczeniem horroru z fantasy, udowodnili jedynie, że sceny rodem z horroru przedstawione na tle fantasy dają efekt klasycznego thrilleru. Czy może o taki właśnie efekt chodziło? Thriller to obraz mający wzbudzić zainteresowanie sensacyjną i pełną napięcia akcją, mrożącymi krew w żyłach przygodami, scenami pełnymi okropności i grozą wiszącą nad bohaterami. I taki też jest efekt łączenia klasycznego horroru z fantasy. Jeśli przyjąć, że Dark fantasy jest składową obu tych gatunków, otrzymaliśmy oto jej jasną i zrozumiałą definicję. Dark fantasy jest thrillerem rozgrywanym w świecie fantasy.
Dark fantasy:
Dragonheart: Fire & Steel
Hexen
Nightmares Creatures 1 i 2
Deathtrap dugeon
Kings field 1, 2, 3
Shadow Tower
Iron & Blood: Warriors of Ravenloft
Blood Omen: Legacy of Kain
Warcraft 2
Castlevania: Symphony of the Night
Diablo
Medievil 1 i 2
Soul Reaver
Xena Warrior Princess
Vagrant story
Crusaders of might and magic
Darkstone Evil reigns
Kagero: Deception II i III
Cardinal syn