Skocz do zawartości

psxboxjednarodzina

Nowy Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez psxboxjednarodzina

  1. W next-genowego Motostorma, Pacific Rift 2. Oto mój koncept ścigałki ŻYCIA: -Silnik graficzny Drivecluba + fizyka błota jaką planowano dla motorstorma pierwszego, dynamiczne zabagnianie trasy przy padającym deszczu i kałuże 3d z forzy -trasy jakościowo dorównujące Pacificowi, tylko jeszcze więcej rozgałęzień i skrótów -ponownie rozmaite klasy aut, jakie inne ścigałki pozwalają ścigać się motorem przeciwko ciężarówkom czy monster truckom? -konkretna demolka, model zniszczeń z wreckfesta przykładowo -nadanie charakteru grze a'la carmageddon czy flatout (każde auto miałoby unikalnego kierowcę, to przykładowo kreuje poczucie rywalizacji z jakimś psycholem który nam zalazł za skórę odebrał złoto w jakimś wyścigu, za mało ścigałek próbuje się wyróżnić emergentną narracją napędzaną przez wyobraźnię gracza), -duuuużo aut na trasie (8, czy 12 czyli ruski standard to za mało żeby coś się działo, arcade powinien być dynamiczny, nadal czekam na wysokobudżetowy racer który da możliwość odpalenia wyścigu z setką przeciwników. Tylko jedna gra w życiu w jaką grałem tak miała, z 96r. taki vaporware, same kwadraty szare się ścigały na prostej mapce, ale kurcze działo się, miło wspominam gierkę) Jakby takie coś powstało to bym chyba nigdy w życiu już żadnej gry nie kupił tylko w to łupał. Może najdzie ponowna moda na zwariowany off-roadowy arcade (w erze ps2 było tego sporo, ale w sumie czego nie było w złotej erze gamingu?) i ktoś zkickstarteruje, obecnie mamy w końcu mały renesans future-racerów (wipeout, redout, formula fusion, grip) Ścigałki wpadły w kompletną stagnację, albo open-world bez fantazji, albo jeżdżenie do porzygu po raz setny po Nurburgringu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...