Idź mi precz z takim graniem - obejrzę sobie jak ktoś gra, a potem zagram tak samo - łał, świetna zabawa
Przecież jest Toad, czy inny grzybek, który Ci podpowiada. Ta papużka ze wskazówkami. I ten wujaszek amiibo.
(Nie mówiąc już oczywiście o tym, że plansze są tak zmyślnie skonstruowane, że trudno jest nie znaleźć większej liczby księżyców niż wymaganej.)
Idź mi precz z takim czytaniem ze zrozumieniem - chyba że konstrukcja wypowiedzi pozwoliła Tobie wysunąc zbyt daleko idące wnioski, ale jak tak czytam to co napisałem to nigdzie nie ma o tym, że YT przechodzi mi Mariana. Głównym akcentem i esencją mojego zdania była informacja, że pomysłowość twórców w ukrywaniu niektórych znajdziek może sprawić naprawdę sporą trudność w ich odnalezieniu co może w przyszłości skutkować, po przypuśćmy 300 H grania i brakach np 30 rogali (gdzie ostatnie 1/4 czasu gry spędziliśmy na ich poszukiwanie) do wsparcia się wujaszkiem google.
Na koncie ponad 170 rogali wszystkie zdobyte własną kwawicą
Natomiast z drugą częścią zgadzam się w 100% wspomagacze i design krain jak najbardziej pomagają/ułatwiają w zdobywaniu większości księżyców, szczególnie mniejsze kingdomy robią dobre wrażenie tym jak są skonstruowane, świetnie działający ''system naczyń połączonych''.