Virtua Fighter ma bardzo ciekawie rozłożoną trudność w opanowaniu postaci.
Zależy na jakim poziomie zaawansowania się gra.
Jacky ma opinię jednej z najprostrzej postaci na początek, jednak trudnej do wymasterowania.
Jego podstawowe ciosy są łatwe, ale już co lepsze jugle wymagają by się stało w krótkiej/zamkniętej pozycji (nie występuje to w żadnej inne bijatyce).
Nie wiem jak w normalnej grze można na to zwracać uwagę i jednocześnie skupiać się na samej walce.
Akira ma opinię super trudnej postaci, ale generalnie nie trzeba jego trudnych zagrań używać, by grać skutecznie. Jedynie kolanko jest przydatne, ale i bez niego da się obejść.
Jeff jest teoretycznie bardzo łatwą manualnie postacią z prostymi jugglami i bez zależności w postawach, ale wymaga znajomości framedaty.
Jak wiemy kiedy i co należy użyć, to skutecznie można karać. Jednak jak wejdziemy z ciosem na blok, to lipa. Jeszcze gorzej, jak nam cios obejdą.
Prawie cała command lista składa się pojedynczych uderzeń i dwu-ciosowych kombinacji. Prawdopodobnie najprostsza manualnie postać w VF5, a tylko bardziej doświadczeni gracze na Live nim grają.
Lei-Fei nie ma specjalnie nic trudnego, poza długaśną command-listą i masą postaw do zapamiętania. Może zniechęcić na początek. Nawet pomimo faktu, że jest topem tej gry podobno. Spełnia jednak rolę Eddiego z Tekkena dla masherów. Przewagi na bloku tylko mu w tej roli pomagają.