Dokładnie. Efekty specjalne kosztują fortunę, a to przecież praca głównie grafików.
Manekiny CGI to jest rozwiązanie, ale super drogie. Z sumowanie kosztów aktorów + animacji komputerowej.
Każda niemal nowa bajka, czy film z dobrymi efektami, to ponad 100 milionów. Manekiny CGI, to już koszta znane z Avatara.
Zgodzę się, że to jest fajne rozwiązanie i pewnie jeszcze nie raz się z tym spotkamy, ale trudno mi uwierzyć, by wkrótce takich filmów była większość.
Technologia jest dostępna, ale aspekt ekonomiczny na to nie pozwala.
Tak samo, jak się mało robi już pełnometrażowych, klasycznych animacji. Tarzan kosztował ponad 100 baniek mimo, że to stara już technologia.