Jak ktoś się konkretnie wkręcił w VF i miał okazję pograć z najlepszymi, to wie, że gra została od początku do końca pomyślana jako gra do współzawodnictwa.
Tekken jest bardziej pod casuali.
Animacje w Tekkenie są bardziej widowiskowe, a w VF bardziej realistyczne. Zwłaszcza animacja obrywania ciosów.
Jak ktoś uważa, że od ciosu ręką powinno się lądować 10 metrów dalej na ścianie, to gratuluję.
Sama animacja ciosów też nie jest idealna. Porównajcie sobie animację Law'a z Jann Lee z DOA4. W DOA mamy niemal kopię Bruce'a Lee.
W graniu pro ważna jest jeszcze detekcja kolizji, a tu wszystkie gry namco leżą i kwiczą. Czasami jest taki random, że nie da się do tego poważnie podchodzić.
W VF nie ma opcji, że wszedł cios, który nie powinien. Tu jest wszystko jasno i klarownie. Jak cios idzie po pół okręgu, to SS można zrobić tylko w jedną stronę. Nie ma też randomu, że jeden cios raz zejdzie w bok, raz tylko pod lekkim kątem, a czasem za plecy.
W Tekkenie często nie wiadomo co dokładnie się dzieje.
No, ale ładnie jest.