Witam. Problem mam dość nietypowy. Chodzi głównie o wolny czas i wykorzystanie to co mogę na przechodzenie gier. Wcześniej mogłem spokojnie gry maksować na 100% i poświęcić na jeden tytuł nawet i 100h ale zauważyłem, że gier przybywa coraz więcej, nic nie ruszam dalej, a kupka wstydu rośnie. Jak Wy to robicie mając ograniczony czas. Wiadomo jest praca, dom, żona i inne obowiązki. Jak przechodzicie gry by czerpać z tego radość i satysfakcję z ukończonego tytułu? Cybera mam na liczniku 70h, a nie skończyłem nawet Aktu I... doradźcie jak grać by nie porzucić całkowicie swojego hobby ?