Crinfrid

Cześć, Takie szybkie pytanko, da się grać w trzy osoby na jednym switchu jednocześnie?

Wszystko mam uważnie przeczytane i to co do tej pory mam dostępne to wykorzystuje. Ale możliwe że przez to, jak wyżej napisał Velius, że nie mam połowy możliwości odblokowanych? Zupełnie widać nie leży mi ten system. W inne jrpgi grałem, i szczerze mówiąc nie spotkałem się z takim gdzie walka z normalnym mobem może zabrać tak dużo czasu, zwłaszcza gdy masz dobrych 10 lvli wyżej. Polecę chyba teraz po prostu z linią fabularną, żeby odkryć te nowe możliwości.

Panowie czy ta walka dalej będzie do końca wyglądać jak w 3 rozdziale? Utknąłem tam, gierka mi się podoba w wielu aspektach ale ten system walki to chyba nie dla mnie, ciągle wolno. Robię te kombosy różne i hp szybciej spada stworkom, ale nadal za wolno żeby mieć fun z farmienia. A ja farmer okrutny jestem, stąd mój wielki smutek

Nie wiem jak to Nintendo zrobiło, ale całkowicie mnie mają. Już myślałem, że się wypaliłem jeżeli chodzi o granie. PS4 się kurzy, na PS3 sprzedałem całą swoją całkiem pokaźną bibliotekę. Mocarny komp służy tylko do neta. PS Vita jeszcze się uchowała i zostawię sobie jej kolekcje już z sentymentu do tej maszynki. Generalnie myślałem, że granie przestało mnie jarać. A tu zonk, od paru miesięcy codziennie w coś gram na switchu i nie mam zamiaru przestać. Nawet kupiłem Dooma mimo, iż każdy straszył, że to najgorszy port i co chwila ścina animacja. Gra się w Dooma świetnie na Switchu, nie mogę się oderwać i piszę to jako osoba która Dooma przeszła na pc w 60 fps i max detalach. Nie wiem, naprawdę jest jakaś magiczna moc w tej konsolce. Wii U w ogóle mnie nie przekonało, a tutaj nie mogę się doczekać kolejnych tytułów. Jeszcze tylko miesiąc i Bayonetta 1 i 2 wychodzi, jak to się dobrze sprzeda, to może Niera zobaczymy też. Nawet ostro gram w Lego Undercover na które mocno narzekałem, że jest niegrywalne. Tylko stacjonarnie, niestety w trybie przenośnym naprawdę jest słabo. Jak ktoś rok temu by mi powiedział, że moją główną platformą do grania będzie konsola Nintendo, to kazałbym mu się puknąć w głowę mocno. A teraz siedzę jak dziecko i mi się micha sama cieszy do ekranu Ps. Do pracy wziąłem switcha, ale był ubaw jak z ludźmi graliśmy w Mario Kart na dużym ekranie Normalnie akcja jak z reklam Nintendo i ludzie naprawdę się dobrze bawili, nawet Ci którzy gierek nie lubią. Może nawet Ci najbardziej To tak tylko musiałem się podzielić z wami moją radością

Dobra może "niegrywalna" to były zbyt mocne słowa, ale gra na otwartych przestrzeniach w handheld mode strasznie chodzi. I to nie okazjonalnie tylko cały czas prawie. Obrót kamery to masakra, jak coś wybuchnie obok nas to widać, że to nie ma nic wspólnego z płynnością. Jak ludzie narzekali na fps w Zeldzie, to ja się pytałem gdzie oni to widzieli? Oprócz korok forest nie zauważyłem nigdzie spadków, więc chyba moja tolerancja na spadki jest bardzo wysoka. Natomiast w Undercover to strasznie się rzuca w oczy. Ta gra nie wygląda jakoś rewelacyjnie, efektów żadnych niesamowitych też nie zauważyłem, więc po prostu to jest partactwo ze strony programistów. Wydając pieniądze na grę i to nie małe spodziewam się dostać produkt który działa poprawnie. O loadingach to już w ogóle szkoda gadać. Myślałem, że ludzie którzy narzekają na frame rate w tym tytule przesadzają za bardzo. A jednak nie.

Powinni oddawać kasę za wybrakowane produkty. Właśnie stałem się "szczęśliwym" posiadaczem Lego City Undercover. Po 15 minutach gry autentycznie bolą mnie oczy. Ta gra chyba nie trzyma w żadnym momencie 30 klatek. Przecież to jest w ogóle niegrywalne. Jak to przeszło jakąkolwiek kontrolę??? Z dala od tej gry, przynajmniej od wersji na switcha, nawet jak byście za pół darmo mieli kupić. Szkoda zdrowia na takie techniczne koszmarki. A to ma jeszcze local coop. Tam to się musi dopiero slide show odstawiać.

Taka prośba do was, czy możecie sprawdzić jak się Switch mocno nagrzeje, czy podnosi wam się trochę ekran po prawej stronie? Pytanie zwłaszcza do użytkowników, którzy mają nowsze wersje konsoli te z zestawu z Mario. Chcę kupić nową konsolkę, ale nie wiem czy wyeliminowali tą wadę, czy miałem po prostu zarąbistego pecha z poprzednią konsolą.

Aż sprawdziłem u siebie bo często je wyjmuje i farba nadal się trzyma chociaż konsolka ma już ładnych parę miesięcy. Za to prawy joy mi się zaczyna zauważalnie ruszać jak jest wsunięty w konsolkę. Ale też już mi to nie przeszkadza bo używam pokrowca mumba jak gram przenośnie i on wszystko stabilnie trzyma razem.

Miałem to samo, spróbuj zresetować lewego joya tym małym przyciskiem co jest schowany z jego boku. Powinno pomóc, przynajmniej u mnie to pomogło. I nie pomyliłem się, musisz lewego zresetować, czyli tego widocznego.

DLC skończone, rzeczywiście nie było jakieś trudne i każdy da radę. Moje wrażenia z dodatku (Uwaga, spoilery!!!!):

Oczywiście, że nie zrobiłem bo się zniechęciłem tym rozwiązaniem. Ale chyba nie muszę całego skończyć, żeby mieć już jakąś opinię wyrobioną? Już master sword trial dał mi w kość i nie zaliczam go do tych przyjemnych doznań. I nie uważam, że to spoiler, bo na samym początku dodatku dowiadujemy się jak to będzie wyglądać. No ale jak już wspomniałem casual ze mnie i chciałem ostrzec innych casuali.

Już dawno zakupiłem DLC i to był błąd. Mogli napisać gdzieś, że ostatni DLC. Gdyby taka informacja była wcześniej to zdecydowanie nie zakupiłbym tego dodatku. No i nadal każda broń się rozpada, nadal nie można ulepszać wielu pancerzy przez co nie ma sensu w ogóle ich zakładać. No i nagroda na sam koniec triala jak już masz wszystko w grze zrobione to po prostu mistrzostwo świata Jaki jest jej sens?? Nie wszyscy są hardcorowymi graczami i lubią sobie pograć dla relaksu, sama podstawka broni się świetnie jeżeli chodzi o taką relaksującą rozrywkę (może oprócz tego durnego pomysłu z psującą się bronią po zaledwie paru uderzeniach). Natomiast oba DLC są już dla graczy lubiących trudne wyzwania. W opisie pierwszego DLC można było wyczytać między wierszami, że dla takich graczy jest skierowany master sword trial. Natomiast nic nie wskazywało, iż tak samo będzie z drugim DLC. Krótko podsumowując, rozczarowałem się tymi dodatkami i gdybym wiedział, że tak będą wyglądać to nie zakupiłbym ich. To oczywiście moja opinia tylko i pewnie się nikt z nią nie zgodzi. Tak samo jak każdy bronił systemu z rozpadającą się bronią, wydawało mi się, że tylko mnie to na maksa dobija.

Tak mi narobiliscie smaku na ta gierke ze dzisiaj ja kupilem. Gierka juz czeka w plecaku, jak tylko wroce z pracy to zanim pojde spac musze sprawdzic czy rzeczywiscie tak zle wyglada w przenosnym trybie. W ogole to zaszalalem z tymi grami na switcha. Kiedy ja na to wszystko znajde czas?

Chciałem nawiązać do tego co Orzeszek napisał, jeżeli chodzi o Skyrim. Gra naprawdę dobrze się prezentuje w trybie przenośnym. Nie zauważyłem też żeby mi klatki spadały albo obiekty pojawiały się na ryju. A już walka ze smokami plus łuk to jak przeczytałem, że Orzeszek ma tam dropy to się mocno zdziwiłem. I nie piszę tego po paru godzinach gry, bo wywnioskowałem z opisu Orzeszka, że jestem sporo dalej z questami. Jak dla mnie gra jest nadal świetna i masa w niej zabawy. Naprawdę solidny port i nie natknąłem się na żadne bugi, które przeszkadzałyby w zabawie.

Mi się niestety coraz bardziej odkleja prawa strona ekranu. Jak tylko switch się trochę spoci to ekran podnosi się.Wkurza mnie to, bo jak go odeśle na gwarancję to mi za miesiąc wróci i o zgrozo może nawet bez danych. Już przeglądałem tutoriale jak wymienić ekran, to bym sam podkleił go. No ale niestety zawsze jest wtedy szansa, że jakiś paproch się tam dostanie. Ciągle gram na nim i już nawet myślałem żeby kupić nowego, a jak stary wróci z gwarancji to go sprzedać. Taka desperacja :D