czy tylko ja mam wrazenie, ze przeciwnikow często jest za duzo jak na tak małe obrazenia które bron zadaje wrogowi? Tych rycerzy z aureolą to już w ogóle nie mogę pokonać, a do tego jest jeszcze naciapane innymi przeciwnikami.
Mam 59 lvl
moc ataku 128, broń ciernisty miecz karmazynowe rektora i gra to istna męka, pierwszy raz mam taki problem z soulslikem.