W spoilerze wrzucam to, co od ostatniego postu w tym temacie udało mi się ukończyć ;) Spoiler Kingdom Come: Deliverence + DLC Przed premierą dwójki postanowiłem przypomnieć sobie jedynkę, żeby wiedzieć, co i jak. Niby ukończyłem tę grę w 2019 r., ale kilku rzeczy zapomniałem, więc dobrze, że jednak wróciłem do tej produkcji ;) Bawiłem się świetnie, choć muszę przyznać, że jednak po kilku latach nieco krytyczniej oceniam tę część. Przede wszystkim denerwowało mnie np. to, że nie możemy przejść przez krzaki, więc często trzeba było nadrabiać drogę, zamiast iść na skróty. Drobnostka, ale irytuje :P Do tego wiadomo, jakieś kwestie techniczne też się zdarzają, ale i tak człowiek zapomina szybko o wadach ;) Nadal na wysokim poziomie fabuła, którą aż chce się chłonąć. Do tego mnóstwo ciekawych, klimatycznych questów pobocznych. Rozwój postaci zależny od naszych działań - kupuję to! Podsumowując - to był dobry i miły powrót. Bawiłem się świetnie w tym znakomicie wykreowanym świecie. Jeśli dwójka jest jeszcze lepsza to nie mogę się doczekać, aż w nią zagram. Poczekam jeszcze na patche i złapię chwilę oddechu, bo przejście z jednego molocha w drugiego - w obrębie jednej serii - może być trudne. Dodatkowo udało mi się ukończyć wszystkie DLC. I tak: dodatek z Ptaszkiem - nic specjalnego, przynieś, podaj, pozamiataj ze szczyptą humoru ; odbudowa Przybysławic - spoko, daje satysfakcję, ale jednak trzeba mieć dużo kasy ; Przygody Teresy - spoko, pewna odskocznia, zwłaszcza, że później mamy jeszcze w ramach tego DLC kwestie z Johanką ; Banda Drani - nic specjalnego, kilka walk i koniec. Podsumowując: można pograć, bo to są porządne DLC, ale na wielkie fajerwerki bym się nie nastawiał akurat. 8+/10 Vampyr Gdzieś rok temu po raz pierwszy zainstalowałem Vampyra, ale kompletnie się od niego odbiłem. Irytowała mnie otoczka, to, że jest dużo dialogów, z których mało co wynika, no i generalnie jakoś to chyba nie był ten czas na tę grę. Postanowiłem jednak spróbować raz jeszcze kilka tygodni temu i wiecie co? Dobrze, że dałem tej grze drugą szansę. Fabularnie? Wciąga, czasami zaskakuje, na plus wybory moralne, które mają wpływ na dalszą rozgrywkę. Nie ma zbyt dużo gier o wampirach, dlatego też każda taka pozycja jest czymś nowym, nieznanym w świecie gier. Questy poboczne są różne - niektóre to zwykłe przynieś-podaj-pozamiataj, inne nawet sensowne z ciekawą historią. Wrażenie robi sam Londyn - to też miejscówka nieoklepana. Szaro, buro, ponuro, klimat epidemii wyczuwalny. I tu przechodzimy do sprawy leczenia, a w zasadzie dbania o kondycję dzielnic, a co za tym idzie, rozwoju naszej postaci. Grałem jako ten dobry, nikogo nie zabiłem, praktycznie każdego leczyłem, dlatego miałem najlepsze zakończenie. Taki model gry powoduje, że czasami jest trudno, zwłaszcza z bossami, bo nawet nie wiadomo jak byś się starał, masz mniej doświadczenia, niż wysysając krew. Szkoda, że twórcy tego nie zbilansowali np. zadaniami pobocznymi i nie dali wyboru - albo robisz wszystko, albo idziesz na łatwiznę i pijesz krew. Grafika? Spoko, trzeba pamiętać, że ta gra ma już kilka lat. Muzyka za to kompletnie się nie zestarzała i jest idealna. Co mnie irytowało? W sumie to nawet jak kogoś zabijemy, nie ma żadnych konsekwencji dla nas osobiście (nie liczę kwestii rozwoju). Do tego niby duże lokacje, ale... puste. A jak już się trafi NPC to zazwyczaj jest mało interesujący, a podczas rozmowy z nim można ziewać. Nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby gracz nie mógł przeklikać dialogów i żeby musiał przesłuchać każdej wypowiedzi. Poza tym, za dużo walki... Walki, która z drugiej strony jest czasami upierdliwa, jak grasz jako dobry wampir. No i do tego jakiś problemy techniczne, takowe też się zdarzyły. Reasumując: to gra dobra, w ciekawej tematyce, z kilkoma fajnymi pomysłami. Zabrakło jednak pewnego szlifu, dopracowania, może czasu. Do tego cierpi na kilka głupich rozwiązań, które zniechęcają i irytują. Warto jednak ją ograć, a jak was odrzuciła - dać drugą szansę. 7/10 Uncharted 2: Among Thieves Widać ogromny skok jakościowy, w porównaniu do pierwszej części. Aż czasami trudno uwierzyć, że ta gra została wydana w 2009 r. Mamy strzelanie, mamy skakanie, mamy kino przygodowe. Pod kątem fabuły - zdecydowanie ciekawiej i bardziej widowiskowo, niż w jedynce. Może czasami robi się nieco nudno w historii, ale do przeżycia. Mamy ogromną dawkę humoru, świetny polski dubbing, dobrze się tego słucha i chłonie cały scenariusz. Zagadki jakieś są, ale też większego problemu nie powodują. Poprawili to, co irytowało mnie w jedynce: różnica między strzelaninami, a eksploracją. Tu jest np. tak, że jak mamy jeden czy dwa rozdziały strzelania, to potem czekają nas 2-3 etapy eksplorowania, skradania, skakania itd. Jakiś bardzo irytujących kwestii nie było. Może tyle, że niektórzy wrogowie mają przegięty poziom zdrowia i nawet 2-3 headshoty pod rząd nie robią na nim wrażenia. W naszym przypadku wręcz przeciwnie - jeden celny strzał i game over. Ogólnie jednak - mimo 15 lat od premiery - gameplay trzyma się bardzo dobrze. To nadal przyjemna przygoda w świetnym klimacie. 9/10 Call of Duty: Black Ops Nadrabiania Call of Duty nadszedł czas. Tym razem Black Ops, którego ukończyłem praktycznie po premierze, ale nie pamiętałem z niego nic. I dobrze, bo bawiłem się bardzo dobrze. Osadzenie historii w realnym świecie, z prawdziwymi postaciami zrobiło dobrze tej produkcji. Fajnie się strzela, fabuła intryguje, choć nie ukrywam, że pierwsza część gry była w mojej opinii ciekawsza, niż druga. Poza tym - nic nowego tu nie ma. Dużo skryptów, filmowych akcji i tyle. Sama kampania jednak przypadła mi do gustu zdecydowanie bardziej, niż np. w Modern Warfare. Tym bardziej, że mamy na końcu fajny plot twist, kto grał, ten wie ;) Technicznie - lata mijają, ale tragedii nie ma, da się spokojnie ograć. 8/10 God of War Nie grałem w żadną część greckiej sagi, widziałem jedynie urywki, jak grali inni. Dlatego nie oceniam przez pryzmat nostalgii do starych części, dla mnie to pierwsze zetknięcie z serią. No i co mogę powiedzieć... Fajnie się bawiłem. Sama historia fajnie się rozkręca, choć niektóre dłużyzny można byłoby wyrzucić. Walka - super, można kombinować, jest efektownie, brutalnie, dzieje się. Samo zwiedzanie światów - spoko, choć nie ukrywam, że nie jestem fanem backtrackingu, metroidvanii i innych tego typu ficzerów, więc niekoniecznie chciało mi się wracać po 10 godzinach do jakiejś lokacji, żeby otworzyć jakieś drzwi, bo akurat teraz mam moc, która na to pozwala. Twórcy stworzyli niesamowicie barwne światy, ociekające klimatem - za to należy się pochwała. Graficznie też gra nie ma się czego wstydzić. Dobrze walczyło się z bossami - po ich pokonaniu człowiek miał takie poczucie, że zrobiłem coś epickiego, ważnego, wielkiego. Soundtrack i polski dubbing dają radę. Do tego dobrze - przynajmniej dla laika - odtworzona nordycka mitologia. Fajnie się bawiłem, dlatego daję 8+/10. Resident Evil 3: Remake Było nadrabianie Call of Duty, więc teraz czas na Resident Evil. Widzę, że wiele osób narzeka na tę część, zwłaszcza w porównaniu do dwójki, ale ja muszę przyznać, że bawiłem się bardzo dobrze i w sumie nawet nie wiem, czy całościowo nie lepiej, niż w dwójce. Sporo akcji, szybka gra, klimat zaszczucia i stresu, straszący Nemesis... Bardziej to do mnie trafia, niż chodzenie po mapy, szukanie kluczy i potem wracanie przez całą mapę do drzwi, które widziałem dwie-trzy godziny wcześniej. Nie zrozumcie mnie źle - doceniam dwójkę, też się fajnie bawiłem, ale jednak - tak jak przy GoW-ie pisałem - nie jestem zwolennikiem metroidvanii i backtrackingu, męczy mnie to. Jill - super babka, Carlos też spoko gość. Fabuła szybka i przyjemna. Mało zagadek, głównie akcja. Na pewno dla wielu problemem była długość gry - no cóż, rzeczywiście jest mega szybko, ale ja tam oceniam to pozytywnie, bo przynajmniej nie było przestojów. Mam wrażenie, że nieco zmarnowano potencjał Nemesisa. Graficznie - bajka, grałem na ultra i jak na grę z 2020 roku - wyglądało to bardzo dobrze. Podsumowując: dla gracza, który nadrabia serię, była to bardzo przyjemna produkcja. Nie jestem jednak w stanie ocenić, jakie zmiany i ile różnic jest w porównaniu do oryginału. 7/10