Skocz do zawartości

lukas_k96

Użytkownicy
  • Postów

    1 003
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukas_k96

  1. Brak powołania dla Krychowiaka? Ma jaja, szacunek. Ciekawe czy to taki "luj" na obudzenie czy już decyzja na stałe? Minus za brak powołania dla będącego w gazie Kownackiego, w zamian mamy Piątka, który gola nie strzelił od listopada.
  2. Najpierw - szacunek dla Lecha za osiągnięte wyniki. Można się śmiać, że puchar pasztetowej, że puchar biedronki, ale mimo wszystko to nadal rozgrywki europejskie, z udziałem mocnych drużyn, w których się nie kompromitujemy. O to chodzi, nabijać punkty, zdobywać kasę, ogrywać się w Europie, promować zawodników i dostarczać ludziom pozytywnych, sportowych emocji. Teraz Fiorentina. Cóż, poprzeczka idzie wysoko, ale na tym etapie chyba łatwiej się nie dało. Z drugiej strony, lepiej spaść z wysokiego konia, niż trafić - z całym szacunkiem - Basel, Gent czy Anderlecht - i żałować w przypadku odpadnięcia. Wracając - trudny rywal, ale nie taki, którego przejść się nie da. Te awanse Lecha nie były fartowne, to była konsekwencja bardzo dobrej ofensywy i szczelnej obrony. Obserwując te mecze, zwłaszcza z Djurgarden to ciężko nie odnieść wrażenia, że czasami "Kolejorz" gra jak nie polski zespół. Krótkie podania, kombinacje, wymiany pozycji... Ładnie, ładnie Kwiecień, a my nadal będziemy emocjonować się występami naszej drużyny w pucharach. Coś niebywałego!
  3. No właśnie, w 2026 r. to będzie już 24 lata od ostatniego ich mundialu. Jak na taką nację to trochę wstyd.
  4. Powiem tak: pomysł rozszerzenia MŚ mi się nie podoba, ale też nie popadałbym w tak depresyjny nastrój, że będziemy mieli takie hity jak wspomniane tu wcześniej Barbados vs. St. Vincent i Grenadyny, Uzbekistan - Panama czy Albania - Uganda. Ja wiem, że to przenośnia, ale jak tak się przyjrzeć drużynom, które nie weszły na ostatni mundial, a mogłyby wnieść coś dobrego to kilka śmiało można znaleźć i stwierdzić, że niekoniecznie musiałyby zaniżyć poziom. Idąc tymi nowymi miejscami to z Europy, w porównaniu do ostatniego mundialu, mogliby pojawić się np. Włosi, Turcy czy Szwedzi, z Afryki np. Nigeria, Wybrzeże Kości Słoniowej, Egipt czy Kamerun, a z Ameryki Południowej Chile albo Kolumbia. Rzeczywiście większa egzotyka zaczyna się w Azji (może Chiny się wczołgają wreszcie na mundial ), a już szczyt to będzie w Ameryce Północnej, bo skoro trzy czołowe ekipy mają zagwarantowany awans to pewnie wejdzie Panama, Honduras i Kostaryka.
  5. lukas_k96

    Undisputed

    To prawda, nie wiem czemu gry bokserskie tak bardzo straciły na znaczeniu w ostatnich latach. Po Fight Night Champion nie wyszła praktycznie żadna gra w tej tematyce. Ja wiem, że para poszła na MMA, ale i tak chętnie by się rywali po facjacie poobijało Mam nadzieję, że chociaż ta gra będzie jakimś małym promykiem nadziei w tej kwestii.
  6. Ja mam znowu taki problem, że niby jest kilka godzin czasu wolnego w ciągu dnia, ale jak wracam z pracy to nie zawsze chce mi się grać, człowiek jest zmęczony i albo odpuszczam, albo pogram godzinę-dwie i kończę. Czasami zdarzy mi się posiedzieć do 1-2, ale z racji na fakt, że wstaję ok. 6:30 to potem w ciągu dnia nie jest łatwo Dni wolne i weekendy znowu odpadają, bo wtedy zazwyczaj spędzam je z dziewczyną w innym mieście, więc czasu na granie nie ma. I tak to się kręci, jest źle, ale w sumie zdaję sobie sprawę, że w przyszłości pewnie będzie jeszcze gorzej. Ach, wróciłby człowiek do tych beztroskich czasów, gdzie można było grać godzinami w GTA, Gothica czy inne kultowe pozycje.
  7. Spider-Man: Miles Morales - przykład idealnego DLC, choć wiem, że jest produkcja traktowana jako normalna gra. Zawsze Pająk kojarzył mi się z Peterem Parkerem, więc do samego Milesa podchodziłem sceptycznie. Niepotrzebnie, bo w sumie gościa można polubić, choć ja i tak nadal team Parker Sama gra to praktycznie powtórka tego, co było w jedynce. Latanie nadal jest przyjemne, obijanie wrogów satysfakcjonujące. Sama fabuła w porządku, jedyny minus za zmuszanie w pewnych momentach do wykonania jednego czy dwóch zadań pobocznych, żeby popchnąć wątek główny (nie lubię, jak gra w tej sposób próbuje wydłużyć spędzony z nią czas). Sam gameplay został mocno odświeżony dzięki nowym mocom Spider-Mana. Coś nowego, coś fajnego, można pokombinować. Do tego oprawa graficzna, klimacik świąteczny jest Twórcy przygotowali też coś dla fanów ubigame, czyli mnóstwo znajdziek i innych pierdół do kompletowania, więc jak ktoś chce się pobawić to śmiało może. 8/10 i czekam na dwójeczkę!
  8. Watch Dogs: Legion - już od samych zapowiedzi byłem mocno sceptyczny wobec najnowszej części serii Watch Dogs. Niestety, po ukończeniu muszę przyznać, że nie myliłem się. Przede wszystkim problemem jest to, że nie mamy głównego bohatera, na czym cierpi sama fabuła. Jest płytka, kompletnie nieangażująca. Sam Londyn wykreowany fajnie, ale jak to w Ubisofcie, zasypany znajdźkami. Na plus możliwości rozgrywki, jak to w poprzednich częściach. Generalnie - jeśli nie macie w co grać, chcecie się pobawić bez większych oczekiwań - śmiało. Jeśli oczekujesz fajnej produkcji albo chociaż czegoś na miarę poprzednich części to sorry, szkoda czasu. 5/10
  9. Kto odpadnie w I rundzie el. LM to spada od razu do Ligi Konferencji, gdzie walczy w ścieżce mistrzowskiej (tak jak teraz Lech). Jak jesteś mistrzem i odpadniesz w LM w II rundzie to spadasz do III rundy el. LE, a jak tam odpadniesz to do IV rundy el. LKE. Jak odpadniesz w IV rundzie el. LE to od razu grupa LKE. Zawiłe to trochę Później jeszcze drużyny z III miejsc w grupie LE spadają do fazy pucharowej LKE.
  10. W ostatniej edycji z Anglii, Włoch, Niemiec i Hiszpanii weszły drużyny z 7. miejsc, we Francji z 5. Zależy w sumie jak się ułoży sezon i rozstrzygnięcia pucharowe. W przypadku Polski, wszystkie trzy drużyny (dwa miejsca na podium i czwarte miejsce/zdobywca pucharu) od razu grają w Lidze Konferencji ze względu na niski współczynnik.
  11. Poprzedniczka swego czasu bardzo mi się podobała i z dużymi nadziejami podchodziłem do nadrobienia najnowszej części Deus Ex. Nie ukrywam, że się zawiodłem. Przede wszystkim fabułą - jest za krótka, przewidywalna, z jednym bossem. Sytuację nieco ratują zadania poboczne - dużo ich nie ma, ale jak już się je realizuje to ma się wrażenie, że ktoś nad nimi pomyślał, a nie zrobił "kopiuj-wklej, przynieś-podaj-pozamiataj". Jensen jak zwykle w formie, możemy grać jak byśmy mieli skradankę, równie dobrze możemy wszystkich rozwalać. Fajnie po raz kolejny twórcy zbalansowali sposoby gry. Wrażenie robi też rozwój postaci. Design leveli - nie ma się do czego przyczepić, wiele dróg może doprowadzić nas do celu. Generalnie - jeśli lubisz klimaty cyberpunkowe, na dodatek dobrze się bawiłeś w Buncie Ludzkości - bierz śmiało. Lepiej, niż w poprzedniej części nie będzie, ale spędzisz miło kilka godzin. Żeby było jasne, nie uważam tej części za złą, po prostu jest słabsza od Buntu Ludzkości. Może też dlatego, że po prostu to była wtedy dla mnie pierwsza pozycja z tej serii .
  12. Od ostatniego, grudniowego posta udało mi się ukończyć kilka pozycji: Deus Ex: Rozłam Ludzkości - poprzedniczka swego czasu bardzo mi się podobała i z dużymi nadziejami podchodziłem do nadrobienia najnowszej części Deus Ex. Nie ukrywam, że się zawiodłem. Przede wszystkim fabułą - jest za krótka, przewidywalna, z jednym bossem. Sytuację nieco ratują zadania poboczne - dużo ich nie ma, ale jak już się je realizuje to ma się wrażenie, że ktoś nad nimi pomyślał, a nie zrobił "kopiuj-wklej, przynieś-podaj-pozamiataj". Jensen jak zwykle w formie, możemy grać jak byśmy mieli skradankę, równie dobrze możemy wszystkich rozwalać. Fajnie po raz kolejny twórcy zbilansowali sposoby gry. Generalnie - jeśli lubisz klimaty cyberpunkowe, na dodatek dobrze się bawiłeś w Buncie Ludzkości - bierz śmiało. Lepiej, niż w poprzedniej części nie będzie, ale spędzisz miło kilka godzin. 7/10 Ghost Recon: Breakpoint - przy Wildlands bawiłem się bardzo dobrze. Kupiły mnie klimaty, otoczka, egzotyczna Boliwia, nawet fabuła nie była irytująca, a ja lubię takie schematy przejmowania terenów. Dodam tylko, że grałem w pojedynkę. Oglądałem Breakpoint na YT i myślałem sobie: super, dostanę to, co chciałem, co mi się podobało, ale w jeszcze lepszym sosie. Po ukończeniu muszę jednak zweryfikować swoje wrażenia. Generalnie odpalasz grę i jesteś zdezorientowany. Tu jakaś ikonka, tu jakieś zadanie, tu jakiś cel, tu jakieś działanie online... Za dużo tego wszystkiego wokół, na dodatek zostajesz zasypany kupą niepotrzebnych informacji. Nie widziałem jeszcze gry, z tak zawalonym i dużym HUD-em. Co do samego gameplayu - grałem już po aktualizacjach, gdzie dodali naszych kompanów, a i tak często miałem spore problemy. Nie wyobrażam sobie, jak bardzo frustrująca i trudna musiała być ta gra, kiedy musieliśmy sobie radzić w pojedynkę. Fabuła? Krótka, nie angażująca, z wkurw... zadaniami, które się powtarzają. Serio, jak miałem kogoś znaleźć, to wiedziałem już, że będę musiał po drodze przeszukać trzy bazy, porozmawiać z trzema osobami, pokonać kilkadziesiąt kilometrów, żeby się dowiedzieć, że misja się skończyła, a poszukiwanie będzie w następnej. Na dodatek obecne aktualizacje/rozbudowanie gry spowodowało, że powiedzmy w HUB-ie gry widzimy, że gra jest podzielona na trzy epizody. Myślałem, że wchodzą one w skład fabuły głównej, natomiast okazuje się, że pierwszy to misje główne, a dwa kolejne to DLC. Serio, nie można było tego jakoś lepiej oznaczyć? Misje poboczne też nie wywołują jakiegoś wielkiego wow. Generalnie ta gra to idealny przykład ubisoftowego sandboxa z elementami RPG (swoją drogą, kiepskimi). Za dużo, bez sensu, żeby jak najdłużej w to grać. Serio z tymi znajdźkami przegięli. Do tego pusty, nieżyjący świat. Robisz coś, ale po co, skoro nie odczuwasz żadnych zmian z tego powodu? Do tego irytujące mechaniki z lootboxa. Po co wydawać pieniądze na broń i sprzęt, rozwijać je, skoro za chwilę znajdujesz broń, która jest kilka leveli lepsza? Bez sensu, nikt tego nie przemyślał. Można pograć, odpowiednio dawkować i fajnie się bawić. Nie nastawiałbym się jednak na lepszą pozycję jak Wildlands. 6/10 As Dusk Falls - szukałem czegoś lekkiego, szybkiego, ala Telltale Games. Wybór padł na tę grę i z perspektywy czasu można stwierdzić, że było warto. Przede wszystkim w oczy rzuca się oryginalny styl graficzny - na początku wkurzał, potem człowiek się przyzwyczaja. Fabuła jest wciągająca - sama historia toczy się błyskawicznie, są emocje, serio miałem momenty, w których mocno zastanawiałem się, co zrobić. Co ważne, wybory rzeczywiście mają znaczenie i cała historia może toczyć się różnie, w zależności od tego, co zrobimy albo czego nie zrobimy. Postacie wykreowano bardzo dobrze, nikt nie jest czarno-biały, z biegiem czasu poznajemy ich przeżycia, losy. Miałem takie sytuacje, ze na początku kogoś nie lubiłem, a im dalej w las tym nawet zacząłem mu kibicować i rozumiałem jego motywację. Co mi się nie podobało? Gra jest podzielona na dwa etapy i o ile ten pierwszy to jest rollercoaster bez trzymanki, tak drugi mocno zamula. W sumie zdziwiło mnie, że gra potraktowała niektóre postacie po macoszemu i nie dowiedzieliśmy się na koniec, jak potoczyły się ich losy albo ich historia została w trakcie gry szybko ucięta. Męczyła mnie też czasami taka skakanka w czasie, między różnymi wydarzeniami. Do tego zakończenie też jest mocno zaskakujące, mam nadzieję, że będzie kolejna część i będzie wyjaśnienie całego tego zdarzenia. Generalnie: jeśli lubicie takie gry, taki gameplay to będziecie się bardzo dobrze bawić, w innym wypadku nie macie czego szukać. Miło spędzone kilka godzin. 7/10
  13. lukas_k96

    Ghost Recon Breakpoint

    Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Breakpoint i Wildlands to to samo. Akurat ostatnio ukończyłem najnowszą część Ghost Recona, więc pozwolę sobie zrobić porównanie, ale też i taką mini recenzję Przy Wildlands bawiłem się bardzo dobrze. Kupiły mnie klimaty, otoczka, egzotyczna Boliwia, nawet fabuła nie była irytująca, a ja lubię takie schematy przejmowania terenów. Dodam tylko, że grałem w pojedynkę. Oglądałem Breakpoint na YT i myślałem sobie: super, dostanę to, co chciałem, co mi się podobało, ale w jeszcze lepszym sosie. Po ukończeniu muszę jednak zweryfikować swoje wrażenia. Generalnie odpalasz grę i jesteś zdezorientowany. Tu jakaś ikonka, tu jakieś zadanie, tu jakiś cel, tu jakieś działanie online... Za dużo tego wszystkiego wokół, na dodatek zostajesz zasypany kupą niepotrzebnych informacji. Nie widziałem jeszcze gry, z tak zawalonym i dużym HUD-em. Co do samego gameplayu - grałem już po aktualizacjach, gdzie dodali naszych kompanów, a i tak często miałem spore problemy. Nie wyobrażam sobie, jak bardzo frustrująca i trudna musiała być ta gra, kiedy musieliśmy sobie radzić w pojedynkę. Fabuła? Krótka, nie angażująca, z wkurw... zadaniami, które się powtarzają. Serio, jak miałem kogoś znaleźć, to wiedziałem już, że będę musiał po drodze przeszukać trzy bazy, porozmawiać z trzema osobami, pokonać kilkadziesiąt kilometrów, żeby się dowiedzieć, że misja się skończyła, a poszukiwanie będzie w następnej. Na dodatek obecne aktualizacje/rozbudowanie gry spowodowało, że powiedzmy w HUB-ie gry widzimy, że gra jest podzielona na trzy epizody. Myślałem, że wchodzą one w skład fabuły głównej, natomiast okazuje się, że pierwszy to misje główne, a dwa kolejne to DLC. Serio, nie można było tego jakoś lepiej oznaczyć? Misje poboczne też nie wywołują jakiegoś wielkiego wow. Generalnie ta gra to idealny przykład ubisoftowego sandboxa z elementami RPG (swoją drogą, kiepskimi). Za dużo, bez sensu, żeby jak najdłużej w to grać. Serio z tymi znajdźkami przegięli. Do tego pusty, nieżyjący świat. Robisz coś, ale po co, skoro nie odczuwasz żadnych zmian z tego powodu? Do tego irytujące mechaniki z lootboxa. Po co wydawać pieniądze na broń i sprzęt, rozwijać je, skoro za chwilę znajdujesz broń, która jest kilka leveli lepsza? Bez sensu, nikt tego nie przemyślał. Można pograć, odpowiednio dawkować i fajnie się bawić. Nie nastawiałbym się jednak na lepszą pozycję jak Wildlands.
  14. Cóż, spodziewałem się, że raczej z walki o mistrzostwo się wypiszą, ale że tak polecą w lidze to jednak jest zaskoczenie. Pewnie tak będzie do końca pucharowej ekipy - fajnie pograją w Europie, ale żeby się nie skończyło tak, że w kolejnej edycji nie zagrają.
  15. lukas_k96

    As Dusk Falls

    Wczoraj ukończyłem, jestem bardzo zadowolony, przyjemnie się bawiłem. Przede wszystkim w oczy rzuca się oryginalny styl graficzny - na początku wkurzał, potem człowiek się przyzwyczaja. Fabuła jest wciągająca - sama historia toczy się błyskawicznie, są emocje, serio miałem momenty, w których mocno zastanawiałem się, co zrobić. Co ważne, wybory rzeczywiście mają znaczenie i cała historia może toczyć się różnie, w zależności od tego, co zrobimy albo czego nie zrobimy. Postacie wykreowano bardzo dobrze, nikt nie jest czarno-biały, z biegiem czasu poznajemy ich przeżycia, losy. Miałem takie sytuacje, ze na początku kogoś nie lubiłem, a im dalej w las tym nawet zacząłem mu kibicować i rozumiałem jego motywację. Co mi się nie podobało? Gra jest podzielona na dwa etapy i o ile ten pierwszy to jest rollercoaster bez trzymanki, tak drugi mocno zamula. W sumie zdziwiło mnie, że gra potraktowała niektóre postacie po macoszemu i nie dowiedzieliśmy się na koniec, jak potoczyły się ich losy albo ich historia została w trakcie gry szybko ucięta. Męczyła mnie też czasami taka skakanka w czasie, między różnymi wydarzeniami. Do tego zakończenie też jest mocno zaskakujące, mam nadzieję, że będzie kolejna część i będzie wyjaśnienie całego tego zdarzenia. Generalnie: jeśli lubicie takie gry, taki gameplay to będziecie się bardzo dobrze bawić, w innym wypadku nie macie czego szukać. Miło spędzone kilka godzin.
  16. W sieci wrze po ostatnim tekście w Przeglądzie Sportowym, że Lech zagrał wczoraj żenująco i kompromitująco. Mocne słowa, chyba za mocne, bo owszem, Lech wczoraj wielkiej piłki nie pokazał, ale biorąc pod uwagę, że: a) mecz był na trudnym terenie (sztuczna murawa, pogoda, specyfika tego obiektu), gdzie taka Roma poległa 1:6, a generalnie w 19 meczach z rzędu w pucharach tylko Arsenal nie stracił bramki b) to było pierwsze spotkanie w dwumeczu c) rewanż jest na Bułgarskiej To się nie dziwię, że Lech wczoraj grał defensywnie i wolał wyjechać z 0:0, żeby rozstrzygnąć mecz na własną korzyść u siebie. Poza tym, o ile pierwsza połowa była słaba i Bodo/Glimt trochę się bawiło, tak w drugiej to wyglądało nieco inaczej. Szkoda tej setki Marchwińskiego, bo "Lechici" mogli wywieźć 1:0 i teraz gadka byłaby zupełnie inna.
  17. lukas_k96

    Premier League

    Tragiczny jest ten gość, trochę to przykre, że United nie potrafi ściągnąć porządnego napastnika tylko musi próbować różnych wynalazków.
  18. Z nim to w ogóle dziwna sprawa, bo za pierwszym przejściem kompletnie go nie czułem i olałem, a jak przechodziłem drugi raz to mnie wciągnął na maksa. Warto dać szansę mimo wszystko, bo z nim też są związane fajne misje, m.in. turniej
  19. Fajnie wygląda, to trzeba przyznać, ale serio, 20 torów? Trochę za mało.
  20. Akurat planuję sprawdzić to zremasterowane wydanie, zobaczymy co tam pozmieniali
  21. Tak patrzę na te screeny i piękne to były czasy, beztroskie, kiedy człowiek mógł się skupić wyłącznie na graniu i tym, co jeszcze można odkryć. Narobiłeś mi smaka na rozpoczęcie San Andres
  22. Z jednej strony zadowolony nie jestem, bo choć trofea z Portugalią zdobył to jednak gra nie porywała i często na niego narzekali. Bez wątpienia ma nazwisko, ma sukcesy i jest godnym kandydatem na naszego selekcjonera, ale co z tą zmianą stylu gry? Raczej za Santosa tego nie będzie. Z drugiej strony: może rzeczywiście to jest nasza droga? Dobra defensywa, taktyka i proste granie do przodu. W sumie za Nawałki tak graliśmy i oglądało się to z przyjemnością.
  23. lukas_k96

    Serie A

    Juventus beznadziejny, Napoli wybitne. Ekipa Spalettiego musi zdobyć mistrza w tym sezonie, bo jak nie teraz to już chyba nigdy. Inna sprawa, że z taką grą mogą jeszcze namieszać w Lidze Mistrzów.
  24. lukas_k96

    TRANSFERY

    Nadal dziwny to transfer, biorąc pod uwagę brak możliwości wykupu go przez Chelsea.
  25. O ile będzie chciał uciec jak Sousa, tego nie wiadomo. Poza tym pewnie Kulesza w umowę by wpisał odpowiednie odszkodowanie w takim wypadku. Nie wiem czemu, ale nie uważam jak większość, że Gerrard to słaby kandydat. W Aston Villa mu nie poszło, ale w Rangersach robotę robił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...