-
Postów
1 003 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez lukas_k96
-
Wszyscy naparzają teraz w Valhallę, ja nadrabiam zaległości i kilka tygodni temu skończyłem Origins, więc postanowiłem naskrobać kilka zdań Przede wszystkim na plus, że twórcy postanowili kompletnie zmienić strukturę serii, która po prostu w takiej formie jak do tej pory nie miała już racji bytu. Odniosło to bardzo pozytywny skutek, bo AC jako gra open world z elementami RPG sprawdziła się znakomicie. Duża w tym zasługa świetnie odwzorowanego Egiptu, mamy tutaj pustynie, oazy, miasta, piramidy... No wielokrotnie łapałem się na tym, że przystawałem i podziwiałem widoki. Bardzo przypadł mi do gustu główny bohater, którego polubiłem chyba podobnie jak Ezio. Bardzo dobrze wykreowana postać, z jasno nakreśloną motywacją, z którym można się zżyć. Sama historia jest bardzo dobra, muszę przyznać, że kilka razy mocno się zaskoczyłem, choć nadal uważam, że wszystko działo się... hmmm... zbyt szybko? Może to dziwny zarzut, ale wydaje mi się, że główna fabuła dość szybko zleciała, a my w ekspresowym tempie rozprawiamy się ze wszystkimi wrogami. Dużo narzekania było na misje poboczne. O ile w poprzednich częściach nie chciało mi się ich robić to tutaj praktycznie zrobiłem wszystkie. I szczerze? OK, jest sztampowo, ale kilka było fajnie opakowanych fabularnie i powiem szczerze, że po komentarzach spodziewałem się, że znużenie szybko mnie dopadnie, a tutaj było wręcz odwrotnie. Może dlatego, że właśnie spodobał mi się klimat, bohater... W każdym razie na ten element narzekać nie będę. Co innego z resztą aktywności. Wszystko fajnie, ale w pewnym momencie zawalenie mapy znacznikami, czyszczenie obozów i fortów itd. mocno nudzi. Sporo świeżości, tak jak wspomniałem na początku, przyniosły elementy RPG. OK, nie jest to pełnoprawny przedstawiciel tego gatunku, ale połączenie wyszło całkiem fajne. Nie doświadczyłem grindu, ponieważ tak jak mówiłem, robiłem sporo poboczniaków, więc zawsze miałem zdecydowanie większy level niż ten, preferowany przez grę przy misjach fabularnych. Samo dbanie i zdobywanie ekwipunku też nie męczyło. Dobra, czas na minusy: oprócz wspomnianego spamowania znacznikami mocno wkurzały mnie też sekwencje z Animusem. Od czasu zakończenia historii Desmonda nie rozumiem, czemu Ubisoft na siłę pcha tak nudny element do gry. Kompletnie wybija mnie to z gry i denerwuje, bo muszę robić coś, co kompletnie mnie nudzi i irytuje. Gdyby jeszcze dało się to pominąć to OK, a tak to... Słabo. Oprócz tego jeszcze wiadomo, błędy techniczne, bugi, glitche, czasami irytował mnie też nasz koń, który miał problem z wejściem w dane miejsce, blokował się itd. Reasumując bawiłem się bardzo dobrze i mogę śmiało polecić tę odsłonę wszystkim tym, którzy poczuli już znużenie starą formułą. To również dobra odsłona dla nowych graczy, którzy serię poznają już praktycznie w nowej odsłonie. Z czystym sumieniem mogę dać 8+/10. Na koniec słówko o dwóch DLC: pierwsze, czyli The Hidden Ones mi się podobało, natomiast nie było niczym odkrywczym, zarówno pod kątem gameplayu, jak i samej fabuły. Tyle jedynie, że poznaliśmy dalsze losy naszego bractwa (8/10). Drugie podobało mi się zdecydowanie mniej, ale to pewnie dlatego, że średnio podobają mi się mitologiczne klimaty, zwłaszcza egipskie, bo tych kompletnie nie ogarniam. Do tego irytowały mnie walki z bossami, może nie mam cierpliwości, może nie mam skilla, może miałem złe podejście, ale walka przy wykorzystaniu normalnego miecza i łuku była piekielnie trudna i wielokrotnie siarczyście przeklinałem (weźcie pod uwagę, że do Soulsów nigdy nie podchodziłem, bo wiem, że po kilku zgonach bym coś rozwalił ). Chociaż trzeba przyznać, że twórcy nad tym DLC popracowali, mieli dobry pomysł i w sumie jak ktoś lubi mitologię to ma ogromną gratkę. Ja wystawiam siódemeczkę.
-
Obejrzałem trailer, dawać już tę grę, bo hype znów wrócił
-
Łooo, mega wiadomość, ale szkoda, że na razie bez konkretów.
-
Czy wersja Valhalli, która jest w Uplay+ pozwala na normalną grę czy jest to wersja ograniczona jakoś czasowo vide np. to co robi EA ze swoimi nowymi produkcjami?
-
Można się tego było spodziewać. Ciężko zrobić dobrą historię, jeśli nie mamy określonych bohaterów.
-
Pierdzielnie o szopenie. To niech puszczą gotowe wersje, a te "niedopracowane" później.
-
Żenada z tymi premierami... Mam w co grać, ale mocno zastanawiałem się nad pierwszym od lat zakupem gry day one. Jak tak dalej pójdzie to w grudniu też tego nie puszczą.
-
W ostatnim czasie ukończyłem kilka gier. Z racji na to, że post jest trochę długi to wrzucam w spoiler ;)
-
Alpha Protocol to kasztan pod względem technicznym, ale sama fabuła, możliwość wyborów i ich wpływ na rozgrywkę, przygotowanie do misji itd. to bardzo wysoki poziom.
-
Dokładnie, wziąłem się za Odyssey tuż po Origins - tak, wiem, powienienem sobie zrobić przerwę, ale chciałem jak najszybciej zaległości przed Valhallą nadrobić - i muszę przyznać, że choć pomysł rozgrywki jest taki sam to dzięki kilku zmianom ta gra mega wciąga. Przede wszystkim lepiej wykonane zadania poboczne, do tego lepszy system walki + umiejętności specjalne, wciągająca fabuła (akurat w Origins też tak było tylko miałem wrażenie, że za szybko wszystko się tam to dzieje) no i ja osobiście bardziej kupuję klimat Grecji niż Egiptu. Na minus jedynie dla mnie zwiększona mapa + konieczność pływania statkiem i bitew morskich, bo tego niestety nie lubię w tej serii.
-
Trzeba przyznać, że polecieli grubo z tą Bethesdą. Bardzo dobry ruch marketingowy przed startem nowej generacji. Nie mówiąc już oczywiście o ofercie "gierkowej". Zobaczymy co będą tworzyć w przyszłości.
-
Na początku miałem takie same odczucia, ale im dalej w las, tym gorzej. Monotonia i powtarzalność dobija. Szkoda, bo sam pomysł i prowadzenie fabuły jest całkiem fajne, wszystko zabija schematyczność.
- 379 odpowiedzi
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Plusy: - udana zmiana klimatu i settingu - wprowadzenie nowych mechanik (linka, powozy) - głównych bohaterów nawet dało się polubić Minusy: - stara formuła serii już nudziła - nieciekawa historia i kompletnie zaprzepaszczony potencjał bohaterów historycznych - zmuszanie do działania w ukryciu plus misje typu "podsłuchaj, śledź" - nudne wojny gangów Ocena: 6/10 - udało mi się ukończyć ostatnią, "starą" część Assassin's Creed. No cóż, początkowe wrażenie było bardzo dobre, ale z każdą kolejną godzinę nie mogłem się już doczekać końca. Twórcy starali się wprowadzić nowinki (linka, powozy), ale ta formuła była już tak na maxa wykorzystana, że nie dało się z niej już nic wycisnąć. Historia? Słabiutka, zabijamy kolejne osoby, ale w ogóle nie mamy przekonania po co to robimy, nie pałamy do nich żadną nienawiścią, po prostu mamy to gdzieś. Nie mówię już o tym, jak bardzo twórcy zniszczyli potencjał, który był w bohaterach historycznych. Główne postacie przypadły mi do gustu (Jacob taki śmieszek, Eve bardziej idealistka). Sama struktura misji bez zmian (czyli mamy znów nudne śledzenia, podsłuchiwania), a na dodatek twórcy czasami zmuszają nas do działania skradankowego, bo jak nie to powtórka misji. Irytowała mnie też nowość, czyli wojny gangów. Pomysł fajny, ale jak zwykle, zrealizowany bardzo źle. Ukończyłem również dwa DLC. Pierwszy o przygodach Macharadży po prostu.. był. Szczerze mówiąc dopiero do skończeniu gry dowiedziałem się, że misje dla księcia z Indii to nie zadania z gry, ale z dodatkowego DLC (5/10). A Kuba Rozpruwacz? Ogromny potencjał i duży zawód. Niby jest mrocznie i tajemniczo, ale tak jak w podstawce, potencjał zmarnowano (6/10).
-
Days Gone. Fajny klimat, gameplay i fabuła. Poza tym dostaniesz go zdecydowanie taniej niż DS.
-
Obejrzałem i w sumie duży zawód... Na plus na pewno Avowed, Medium i STALKER 2.
-
Jedynkę pamiętam jak przez mgłę, więc w sumie do tego "rimejku" podejdę na świeżo. Sama gra wygląda bardzo dobrze, fajnie, że wreszcie powstanie coś w klimatach gangsterskich, bo ostatnio straszna posucha z grami w tej tematyce.
-
Teraz to większym wydarzeniem jest to, jak gra nie ma polskich napisów niż jak je posiada.
-
Pytanko: jest ktoś chętny pograć w tę grę na PC? Bo chętnie bym zobaczył co to za produkcja, ale nie posiadam obecnie kompana do gry
-
Krwawa Forsa to dla mnie najlepsza część tej serii, Absolution mnie totalnie zawiodło, więc z nowym Hitmanem, który był tak chwalony, wiązałem spore nadzieje. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłem, choć trzeba przyznać, że jednak lekki niedosyt mam. Przede wszystkim na plus mamy wiele możliwości likwidacji celu. To co najmilej wspominam z Blood Money to nieszczęśliwe wypadki. Cieszyło mnie to, że jeszcze więcej takich okazji do zlikwidowania celu mieliśmy w tej części. Plusem jest też to, że gracze hardkorowi mogą wszystko odkrywać sami, natomiast pozostali mogą sobie pomóc i np. korzystać ze wskazówek w menu. Sam model gry wiadomo - obserwacja, planowanie i eliminacja. Tutaj wielkiej filozofii w grze nie ma. Na wyróżnienie na pewno także duże, różnorodne lokacje. W sumie nie potrafię wybrać najlepszej, bo każda miała swój specyficzny klimat. Co mi się nie podobało? Przedstawiona fabuła kompletnie do mnie nie trafiła. To taki zlepek różnych zadań, a fabuła jest, żeby być. Szkoda, bo dało się tutaj wykreować coś z potencjałem. Hmm.. W sumie dla osób, które niekoniecznie chcą robić wszystko na maxa i jak najlepiej, wykonywać wszelkie kontrakty itd. to też po wykonaniu zleceń nie ma co robić. Na pewno minusem był też fakt, że dystrybucja gry w roli epizodów była kompletnie bezsensowna. Ja na szczęście miałem już okazję, żeby grać w pełnoprawną całość. Podsumowując, na pewno jest to bardzo dobry Hitman, ale nie najlepszy. Dla fanów masterowania, lizania ścian, sprawdzania wszelkich możliwości to spełnienie marzeń. Dla osób, które chcą po prostu dobrze się bawić to bardzo dobra skradanka.
-
Po blisko dwóch miesiącach wymęczyłem w końcu tę grę (grałem tylko solo). Jak wrażenia? Na plus: - klimat ; twórcom udało się znakomicie wykreować świat skorumpowanej, przesiąkniętej kartelami Boliwii. Czuje się, że ten świat jest w miarę prawdziwy i spójny. - krajobrazy ; nie wiem jak w rzeczywistości wygląda Boliwia, natomiast tutaj mamy wiele dzielnic i każda z nich jest inna. Mamy więc górzyste tereny, sporo lasów, morza czy nizin. Dzięki temu wszędzie czuje się tę różnorodność. - fabuła i przedstawianie historii ; kartel Santa Blanca jest dobrze zarysowany, każdy boss został solidnie zaprezentowany. Fajnie ogląda się te przerywniki filmowe. - mnogość opcji ; gracz ma wiele możliwości działania. Można grać taktycznie, próbować różnej elektroniki czy zespołowego działania, a można wejść i zrobić rozpierdziel. To samo dotyczy ogromnej opcji customizacji postaci. Na minus: - mechanika i powtarzalność ; gra jest po prostu za długa, w efekcie robiąc powtarzalne rzeczy (ten schemat odblokowywania misji w ramach infiltracji danego bossa mnie dobijał) po prostu mamy dość po pewnym czasie. Słabe jest też to, że gra w pewnych misjach zmusza nas np. do cichego działania, choć przez ten czas gramy na rozpierdzielu. Co jeszcze? Rozmieszczenie punktów kontrolnych też mnie czasami mega wkurzało. - model jazdy ; no słabiutko, jak na grę, gdzie sporo podróżujemy. Auta się ślizgają, jedzie się nimi tragicznie. - zmuszanie do grindowania ; żeby zdobyć nowe bronie lub nowe umiejętności musimy szukać zapasów lub wykonywać misje z zaopatrzeniem. - sporo błędów technicznych, bugów, glitchy Reasumując, hype miałem bardzo duży, bo lubię takie klimaty i powtarzalność nie zawsze mnie irytuje. Tutaj jednak nie dałem rady, odpuściłem sobie nawet DLC (zrobiłem dwie misje w Narco Road, ale już więcej nie mogłem). Być może grając z ekipą odczucia są lepsze. Wystawiam 7/10.
- 379 odpowiedzi
-
- 2
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od mojego ostatniego posta w tym temacie trochę miesięcy minęło, z różnych względów czasu na granie zbyt dużo nie było, więc i wielu tytułów nie zaliczyłem. Postaram się je jednak krótko opisać (wrzucam w spoiler, co by za bardzo nie naspamować
-
Jarałem się mocno, ale jakoś po tym pokazie rozgrywki trochę hype opadł... Walka rodem system kontr z Assassin`s Creed, potem jeszcze te bomby itd. Gameplay nie zachwycił, ale liczę na to, że fabuła i questy to wszystko wynagrodzą. Nie ulega jednak wątpliwości, że sam klimat i świat robią robotę. No nic, pewnie wjedzie na premierę mimo wszystko.
-
Jedynka i dwójka bardzo mi się podobała, ale grałem w nie bardzo dawno i niewiele już pamiętam. Przymierzałem się do ponownego zagrania, ale poczekam już chyba na te nowe odsłony. Jestem bardzo ciekawy co wymyślą.
-
Wygląda fajnie, jak będzie okazja to chętnie przetestuję. Na pewno nie ma tu miejsca na odpoczynek i zastanawianie się.