-
Postów
1 002 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez lukas_k96
-
Cała sytuacja Kepa - Sarri śmieszna dla obserwatorów, ale dla trenera jest to taki policzek, że masakra. Moim zdaniem władze klubu powinny zainterweniować (niezależnie od tego czy Sarri zostanie) i po prostu odpowiednio nagrodzić gwiazdora w bramce. Finansowa to raz, a dwa myślę, że takie siedzenie na trybunach do końca sezonu dobrze by mu zrobiło.
-
Panowie, potrzebuję najprostszego laptopa dla osoby średnio ogarniętej z komputerami. Ma służyć głównie do przeglądania internetu i jakichś prac biurowych. Najważniejsze, żeby miał Windowsa 10 (już wgranego), działał w miarę sprawnie, czyli nie zacinał się itp. Interesuje mnie model z jak najlepszym stosunkiem ceny do jakości, czyli tani, ale już porządny. Macie jakieś propozycje, pomysły?
-
Dźwięk jak dźwięk, nie zauważyłem jakiejś wielkiej różnicy w porównaniu do innych transmisji. Wolski i Mielcarski jak zwykle dali radę. Co do meczów: Lech wyglądał bardzo słabo i zasłużenie przegrał. Dobrze, że tylko 1:2, bo szczęścia mieli bardzo dużo. Poprzeczka, słupek, niewykorzystany karny... Zagłębie zagrało bardzo odważną piłkę i dostali za to nagrodę. Na mecz w Legnicy zerkałem mniej (z racji tego, że oglądanie Ekstraklasy na Eurosporcie to katorga - zarówno pod kątem jakości obrazu jak i komentarza), ale Jagiellonia bez większego wysiłku wypunktowała Miedź.
-
Rogue całkiem fajny, moim zdaniem lepszy od tak "hajpowanego" Black Flag`a, więc warto ograć.
-
Po skończeniu Red Dead Redemption 2 czas na nadrabianie zaległości. Z racji tego, że miałem rozgrzebane Unity to postanowiłem, że wreszcie uporam się z tą częścią. Jak moje wrażenia? Powiem tak - Unity miał być nową jakością w serii i pod kątem graficznym na pewno jest, bo przeskok po Rogue czy Black Flag jest widoczny gołym okiem. Paryż i rewolucja francuska to świetny temat, ale niestety twórcy nie wykorzystali tego należycie. Fabuła jest płytka, postacie są, bo są, ale nie zapadają w pamięć, Arno ani nie wkurza, ani nie zyskuje sympatii. Dobrze, że gra jest dość krótka - można bez zgrzytów zaliczyć główną fabułę. Zmiany w gameplayu wywołały u mnie mieszane uczucia - system zabójstw rodem z Hitmana jest bardzo fajny i pomysłowy, ale już np. nowy system parkouru czasami potrafi mocno wkur.... Nowy system walki powoduje, że samo spamowanie kontrami już nic nie da, ale też z drugiej strony jak okrąży cię grupa przeciwników to w większości przypadków nie masz szans. Unity to również idealny przykład na to jak nie robić sandboxu - mapa jest tak zaspamowana znajdźkami, że czasami nie widać znacznika misji głównej. Obyło się bez większych problemów technicznych (pamiętam, że gra miała z tym ogromny problem), ale też czasami nie załączył mi się skrypt czy gra się zawiesiła albo wywaliła mnie do pulpitu. Generalnie można przejść, jeśli grę dorwie się w jakiejś fajnej, niskiej cenie, ale nie nastawiajcie się na wielkie arcydzieło - zaliczyć fabułę i zapomnieć. Ograłem sobie również DLC - Dead Kings. Tu już niestety jest zdecydowanie gorzej. Gra jest nudna, czuć, że twórcy nie mieli za bardzo pomysłu na DLC i poszli w fantastykę. 90% dodatku to eksplorowanie podziemi i rozwiązywanie zagadek - ja tego nie lubię akurat w AC, więc robiłem to z dużą niechęcią. Na plus na pewno nowa lokacja. A, karny kaktus należy się osobie, która pozwoliła uruchomić DLC w każdym momencie - dodatek toczy się już po głównych wydarzeniach, więc raz, że lekko spoilerujemy sobie grę, a druga rzecz to fakt, że po prostu można włączyć dodatek przypadkowo, a pierwsza misja wymaga dość niezłego wyposażenia i levelu, więc przejście jej może - na początku gry - powodować spore kłopoty. Oczywiście w międzyczasie wyjść z gry nie możesz. Podsumowując - odradzam granie w ten dodatek, no chyba, że lubicie podziemia.
-
Plusy: - wirtualny Paryż daje radę (tłumy na ulicach też) - małe zmiany w gameplayu (które też potrafią czasami wkurzać - myślę tu o nowym systemie wspinaczki) - realia historyczne i postacie - mniej misji typu "śledź postać" - system zabójstw rodem z Hitmana - brak wątku współczesnego... Minusy: - ... z jednoczesną obecnością beznadziejnego systemu portali - płytka fabuła - postacie pozbawione charyzmy - mapa zaspamowana znajdźkami - misje poboczne robione na jedno kopyto - czasami bugi, problemy techniczne Ocena: 7/10 - powiem tak - Unity miał być nową jakością w serii i pod kątem graficznym na pewno jest, bo przeskok po Rogue czy Black Flag jest widoczny gołym okiem. Paryż i rewolucja francuska to świetny temat, ale niestety twórcy nie wykorzystali tego należycie. Fabuła jest płytka, postacie są, bo są, ale nie zapadają w pamięć, Arno ani nie wkurza, ani nie zyskuje sympatii. Dobrze, że gra jest dość krótka - można bez zgrzytów zaliczyć główną fabułę. Zmiany w gameplayu wywołały u mnie mieszane uczucia - system zabójstw rodem z Hitmana jest bardzo fajny i pomysłowy, ale już np. nowy system parkouru czasami potrafi mocno wkur.... Nowy system walki powoduje, że samo spamowanie kontrami już nic nie da, ale też z drugiej strony jak okrąży cię grupa przeciwników to w większości przypadków nie masz szans. Unity to również idealny przykład na to jak nie robić sandboxu - mapa jest tak zaspamowana znajdźkami, że czasami nie widać znacznika misji głównej. Obyło się bez większych problemów technicznych (pamiętam, że gra miała z tym ogromny problem), ale też czasami nie załączył mi się skrypt czy gra się zawiesiła albo wywaliła mnie do pulpitu. Generalnie można przejść, jeśli grę dorwie się w jakiejś fajnej, niskiej cenie, ale nie nastawiajcie się na wielkie arcydzieło - zaliczyć fabułę i zapomnieć. Plusy: - nowa lokacja - generalnie to samo co w Unity... Minusy: - czuć, że DLC było robione kompletnie na siłę - misje oparte na eksplorowaniu podziemi i rozwiązywaniu zagadek - niby dzieje się po zakończeniu gry, a możesz go włączyć już na początku gry Ocena: 5/10 - no cóż, DLC do Unity zawiodło mnie kompletnie. Gra jest nudna, czuć, że twórcy nie mieli za bardzo pomysłu na DLC i poszli w fantastykę. 90% dodatku to eksplorowanie podziemi i rozwiązywanie zagadek - ja tego nie lubię akurat w AC, więc robiłem to z dużą niechęcią. Na plus na pewno nowa lokacja. A, karny kaktus należy się osobie, która pozwoliła uruchomić DLC w każdym momencie - dodatek toczy się już po głównych wydarzeniach, więc raz, że lekko spoilerujemy sobie grę, a druga rzecz to fakt, że po prostu można włączyć dodatek przypadkowo, a pierwsza misja wymaga dość niezłego wyposażenia i levelu, więc przejście jej może - na początku gry - powodować spore kłopoty. Oczywiście w międzyczasie wyjść z gry nie możesz. Podsumowując - odradzam granie w ten dodatek, no chyba, że lubicie podziemia.
-
Piątek to maszyna w tym sezonie... Nieważne gdzie gra, nieważne z kim, dostaje piłę i strzela. Jak utrzyma taką formę to nie zdziwię się jak latem przyjdzie ta wymarzona oferta z Realu i padnie kolejny rekord transferowy.
-
Lubię gry z cyklu "cinematic experience", a że akcja Until Dawn toczy się w dość oryginalnej scenerii i generalnie takich gier na rynku nie ma to od razu po zakupie konsoli rozpocząłem nadrabianie zaległości właśnie od tej pozycji. Mówiąc krótko - bawiłem się przez te kilka godzin bardzo fajnie i szkoda, że tak szybko wszystko się skończyło Gra ma świetny klimat, poczucie zaszczucia i zagrożenia jest tu bardzo odczuwalne. Fabuła wciąga, podejmowane wybory mają znaczenie (tak Telltale, można ogarnąć zmiany fabuły w zależności od wyborów) i generalnie ciśnienie w momencie, gdy nie możemy ruszać padem rzeczywiście rośnie Każdy może zginąć, każdy może przeżyć, tutaj na prawdę się dzieje. No i jeden zwrot fabularny jest tak zaskakujący, że... Warto to przeżyć samemu! Warto pochwalić oprawę audiowizualną - grając nocą w słuchawkach czasami można się przestraszyć. Doczepić można się do gameplayu. Mam tu na myśli przede wszystkim momenty eksploracyjne - słabe jest to chodzenie ze źródłem świata i wyszukiwanie przedmiotów, które się zaświecą. Na minus też czasami kompletnie dziwne zachowania postaci typu wiem, że na zewnątrz jest niebezpieczeństwo, ale i tak gdzieś pójdę, bo coś tam... Polski dubbing - ze względu na motion capture - też wygląda słabo. Generalnie gra na 8+/10 - warto pograć, bo to kawał dobrej przygody, zwłaszcza, że teraz śnieg za oknem, więc idealnie można wczuć się w klimat.
-
Plusy: - klimat - poczucie zaszczucia i zagrożenia - wybory, które rzeczywiście mają wpływ na wydarzenia - wciągająca fabuła ze zwrotami akcji (jeden szczególnie mnie mocno zaskoczył...) - oprawa audiowizualna Minusy: - męczący gameplay - czasami postacie zachowują się kompletnie bezmyślnie - polski dubbing wygląda słabo w połączeniu ze szczegółowym motion capture Ocena: 8+/10 - pierwsza ukończona przeze mnie gra na PS4. Świetna przygoda, z interesującą i bardzo ciekawą fabułą, którą możemy poprowadzić na różne sposoby, a wpływ na to mają nasze decyzje. Tak, tak, tu każdy może zginąć, jeśli podejmie złą decyzję. To nie gry Telltale, że tak czy siak jeśli postać ma zginąć to zginie, a jeśli ma przeżyć to przeżyje niezależnie od podejmowanych wyborów. To powoduje, że momenty, gdy nie możemy ruszać padem pozwalają nam się rzeczywiście wczuć w postać, która przeżywa duże emocje na ekranie. Byłoby wyżej, ale wrażenia psuje gameplay. Mam tutaj na myśli momenty eksploracyjne - słabe jest to chodzenie ze źródłem świata i wyszukiwanie przedmiotów, które się zaświecą. Na minus też czasami kompletnie dziwne zachowania postaci typu wiem, że na zewnątrz jest niebezpieczeństwo, ale i tak gdzieś pójdę, bo coś tam... Mimo to polecam wszystkim, którzy nie zagrali, bo to kawał fajnej, emocjonującej przygody. Plusy: - fabuła - klimat i wykreowany świat - charyzmatyczne postacie - swoboda działania - oprawa audiowizualna Minusy: - gameplay (szczegóły w recenzji poniżej - w skrócie: chodzi o brak szybkiej podróży czy dziwne sterowanie) - misje w fabule (niektóre niepotrzebne, większość kończy się w ten sam sposób - szczegóły również poniżej) Ocena: 9+/10 - Red Dead Redemption 2 to gra wybitna. Wciąga, potrafi przytrzymać przy ekranie i pokazuje, że można stworzyć świetnego sandboxa, bo nie liczy się tutaj ilość, ale jakość. Ma genialną fabułę, charyzmatycznych bohaterów i świetny, żywy klimat. Nie byłem wielkim fanem pierwszej części, inna sprawa, że niewiele już z niej pamiętam, ale po dwójeczce nabrałem takiej ochoty na powrót, że niedługo wskoczę chyba ponownie w buty Johna Marstona. Zwłaszcza, że mamy już teraz świetne tło fabularne, wiemy co, gdzie i jak, więc tym bardziej kusi. Może będę kontrowersyjny, bo bawiłem się świetnie, grę chwalę i każdemu będę polecał, ale dychy niestety nie wystawię. Powód jest prosty: gameplay (powody wyżej). Dychy lecą ode mnie dla gier, w których nie miałem momentu irytacji - tutaj niestety tak było. Jeśli ktoś chce poczytać więcej moich wrażeń na temat tej produkcji to zamieszczam post z tematu poświęconego grze w spoilerze
-
Nadszedł ten moment... Po dwóch miesiącach grania (grałem nieregularnie, więc powiedzmy, że miesiąc zajęła mi cała gra) skończyłem Red Dead Redemption 2. Wrażenia? Sztos... Pozwólcie, że moje wrażenia opiszę w kilku istotnych dla mnie kwestiach. - Klimat i wykreowany świat - Rockstar stanął na wysokości zadania i świetnie odwzorował tamte czasy. Klimat "można kroić", świat jest żywy i mamy wrażenie, że na prawdę w nim żyjemy. Ta dbałość o detale... Po raz pierwszy od czasu Wiedźmina 3 dostaliśmy sandboxa, który nie męczy. Nie ma pięciuset znaczników, wszystko jest odpowiednio dozowane, ale jednocześnie gracz ma dużą swobodę działania. Możesz skupić się tylko na misjach głównych, możesz robić misje poboczne, możesz łapać przestępców (choć tutaj lekki zawód, bo listów gończych - moim zdaniem - jest za mało), możesz polować albo po prostu możesz eksplorować. - Fabuła... O panie, co tu się działo... Mocny prolog, potem zwolnienie tempa i powiedzmy od piątego rozdziału jazda bez trzymanki. Twórcy mieli ciężkie zadanie, bo gra jest prologiem, więc w pewnym stopniu musieli doprowadzić do wydarzeń znanych z pierwszej części, ale mimo to wybrnęli znakomicie. W grze nie brakuje momentów czy misji zapadających w pamięć. Nie ukrywam, że gra ma jednak kilka momentów przestojów, IMO zupełnie niepotrzebnych. Uważam też, że w czwartym rozdziale również można byłoby sobie odpuścić albo przynajmniej skrócić. Samo zakończenie w epilogu - OMG! - Postacie - od czasów Geralta nie miałem w grze bohatera, z którym mógłbym tak się zżyć, który imponuje mi charakterem i charyzmą, i którego losy śledzi się z przyjemnością. Arthur Morgan to postać kompletna - Morgan to jedno, ale taki Dutch i jego stopniowa przemiana również została pokazana genialnie. Albo taki Micah - gość od samego początku prosi się o prosty sierpowy. To też sztuka, żeby taką nienawiścią darzyć postać z gry - Oprawa audiowizualna - Red Dead Redemption 2 to pierwsza gra z tak idealnie dopracowanym i ogarniętym soundtrackiem. Wszystko tutaj "gra i buczy", muzyka, odpowiednie kadrowanie... Często mamy wrażenie, że po prostu oglądamy dobry film. Sama grafika wygląda bardzo fajnie. Uff, to chyba wszystko (oczywiście w skrócie, bo o grze można pisać i pisać...). Co mi się nie podobało? - Gameplay. Chodzi mi tu o takie rzeczy jak np. brak szybkiej podróży, oglądanie animacji przeszukiwania czy zbierania za każdym razem. Wkurzało też czasami sterowanie - przypadkowo nacisnąłem inny przycisk i gość zamiast wsiąść na konia to uderzył gościa obok, a co za tym idzie całe miasto już mnie szukało... Elementy simsowe też były zbędne. Sterowanie koniem też irytowało - pędzisz przez las, przypadkowo wpadniesz w drzewo i bam... - Misje w fabule. Chodzi o to, że niektóre spokojnie można byłoby wyciąć, bo po prostu sztucznie przedłużają grę i wybijają z rytmu. Druga kwestia to fakt, że zawsze każda misja Reasumując, Red Dead Redemption 2 to gra wybitna. Wciąga, potrafi przytrzymać przy ekranie i pokazuje, że można stworzyć świetnego sandboxa, bo nie liczy się tutaj ilość, ale jakość. Ma genialną fabułę, charyzmatycznych bohaterów i świetny, żywy klimat. Nie byłem wielkim fanem pierwszej części, inna sprawa, że niewiele już z niej pamiętam, ale po dwójeczce nabrałem takiej ochoty na powrót, że niedługo wskoczę chyba ponownie w buty Johna Marstona. Zwłaszcza, że mamy już teraz świetne tło fabularne, wiemy co, gdzie i jak, więc tym bardziej kusi. Może będę kontrowersyjny, bo bawiłem się świetnie, grę chwalę i każdemu będę polecał, ale dychy niestety nie wystawię. Powód jest prosty: gameplay (powody wyżej). Dychy lecą ode mnie dla gier, w których nie miałem momentu irytacji - tutaj niestety tak było. Daję 9+ i znaczek jakości!
-
Nabytki z niedawnej promocji na Playstation Store:
-
Ciekawe czy zmienili tą drewnianą animację chodzenia
-
Pierwszy trailer był fajny, potem z każdym kolejnym hype opadał i po tym wczorajszym znów nabrałem chęci na tę grę. Zobaczymy, może to mesjasz nie będzie, ale ze względu na setting i klimat zasługuje na kredyt zaufania.
-
Cała akcja to niezła komedia, ale to co się dzisiaj odwaliło to już przesada
-
Mi tam się podoba. Nawet jak będzie gniot (a jest taka szansa) to przynajmniej wreszcie coś innego niż kolejna durnowata komedia o miłości z Karolakiem.
-
Grupa idealna, ale to może być zdradliwe, bo taka Austria, Macedonia czy Izrael mogą nas zaskoczyć, zwłaszcza u siebie. Mimo wszystko jakaś histeria z powodu tego, że mamy trudną grupę, że Austria jest faworytem, że nie wiadomo czy wyjdziemy z grupy... Sorry, ale my mamy obowiązek wyjścia z tej grupy, tu nie ma żadnych wymówek.
-
@Quake96 Polecam jeszcze dwójkę, bo tam masz zdecydowanie więcej możliwości. Inna sprawa, że wszechobecny klimat "gimbusiarski" nie każdemu musi przypaść do gustu.
-
Ja taki cios dostałem jak obejrzałem włoski film "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Polecam, bo takich produkcji nie ma dużo, a na dodatek jest bardzo oryginalna.
-
Dzięki panowie za odpowiedź. Przy okazji jeszcze jedno pytanko (na wszelki wypadek daję w spojler): Z ciekawości pytam, bo wydaje mi się, że za szybko to leci
-
Słabo... Kasę ciułałem i teraz pójdzie na głupoty
-
Po jednej z misji w II rozdziale, w której mam wyznaczono za mnie grzywnę. Czy generalnie po jakimś czasie ona zostanie usunięta czy muszę zapłacić, żeby być znowu prawym obywatelem?
-
Już po ptokach, nakład się sprzedał Na szczęście mam w Radomiu lokalne sklepy z grami, tam też mają być solidne i atrakcyjne oferty, więc może...
-
Z racji na niedawny zakup konsoli interesuje mnie jedynie God of War i Detroit: Become Human, ale zastanawiam, się czy nie dostanę tych gier w podobnej cenie, ale w formie pudełkowej.
-
Gram od niedzieli i o panie, co to jest za gra Pierwsza część średnio mi się podobała (już wiem, że po skończeniu dwójki podłączam PS3 i ciupam Marstonem w jedynkę), ale dwójka to już konkret. Świetny klimat, genialny Morgan, epickie przedstawienie świata (te lokacje, ruchy kamer, muzyka...). Jestem w drugim rozdziale, więc dużo gry przede mną, ale na razie skupiam się na odkrywaniu mapy, łapaniu zbiegów, robieniu misji pobocznych i polowaniu na legendarne zwierzęta. Wkurza mnie jedynie brak jakiejś szybkiej podróży (bo czasami rzeczywiście już nudzi to jeżdżenie z jednego końca mapy na drugi), system kar (jakiś gość startuje do mnie z łapami, a potem to ja mam grzywnę i jestem poszukiwany) i sterowanie (ostatnio stojąc przy koniu nacisnąłem trójkąt to Arthur zamiast wsiąść na niego to złapał jakąś babkę i zaczął dusić . To są jednak rzeczy, które można wybaczyć. Już się nie mogę doczekać dalszego przebiegu zdarzeń.