Skocz do zawartości

lukas_k96

Użytkownicy
  • Postów

    1 001
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukas_k96

  1. No tak, bo strzał Mączyńskiego to była taktyczna zagrywka Klafuricia
  2. Wczoraj miałem wolne, więc obejrzałem sobie dwa mecze Ekstraklasy i tak: - Zagłębie Sosnowiec to obecnie dla mnie główny kandydat do spadku. Styl kompletnie nie do oglądania (parkowanie autobusu i lagi do przodu), piłkarsko słaby zespół i jeszcze na dodatek tragiczny, przestarzały stadion. Lubin fajnie zaczął, ten Bohar może być niezłym kozakiem, bo wejście miał super. - Legia wygrywa na farcie z Koroną, a kibice się cieszą. Ja tam bym się wstydził po takim zwycięstwie, bo Legia gra tragicznie, w Kielcach więcej szczęścia niż rozumu i w Trnawie będzie kolejny wpi... Dodatkowo coraz więcej informacji, że mistrzowie Polski mają poważne problemy finansowe i jak nie będzie pucharów to może być tragedia. Prezesie Mioduski, gratulacje! Podobno to Leśnodorski był taki niegospodarny - może i był, ale podejmował ryzyko i miał wyniki w Europie.
  3. Nie rozumiem tego wielbienia questa o Baronie. OK, był fajny, ale nie było w nim nic co wspominałbym przez lata.
  4. Azyl - film wojenny, tym razem w pozytywnym świetle stawiający Polaków, którzy ratują Żydów przed Niemcami. W tle oczywiście motyw zoo. Film generalnie bez zastrzeżeń, wielkich twistów i nie wiadomo czego tutaj nie ma, bo w końcu historia oparta na faktach. Na pewno na minus fakt, że film opowiada o Warszawie, a zdjęcia kręcone były nie dość, że w innym mieście to jeszcze na dodatek poza krajem. Pewnie 3/4 widzów i tak nie ma o tym bladego pojęcia, ale jednak pod kątem historycznym spora wpadka. 7/10 Loving - film o zakazanej miłości pomiędzy białym facetem i czarną kobietą. No cóż, też oparty na faktach, więc twórcy scenariuszowo poszaleć nie mogli. Sama historia to typowa obyczajówka, pokazuje problemy jakie ta "niezwykła" para miała na co dzień. Generalnie film jest za długi, bo ta historia byłaby idealna na jakieś 80-90 minut, a nie ponad dwie godziny. 6/10 Gold - kolejny mój seans i kolejna produkcja oparta na faktach. Mamy gościa, który jest synem biznesmena, ale po jego śmierci nie ma kasy i nagle wymyśla wraz z innym facetem kopalnię złota w Indonezji. Fabuła jest trochę niesztampowa, nie chcę nic więcej pisać, bo polecą spoilery. Generalnie nie jest to produkcja, którą będzie się wspominać latami, ale nie ma też czegoś, przez co można ją hejtować. Świetna rola, a zwłaszcza przygotowanie do roli McConaughey`a - scena z tygrysem to majstersztyk W komentarzach można znaleźć taką metaforę, że "Gold" to taka uboga wersja "Wilka z Wall Street" i chyba coś w tym jest. 6/10
  5. Dzięki panowie za słowa uznania Doceniam to! Uciekaj! - dawno nie widziałem takiego zakręconego filmu. Zakręconego, ale w sensie pozytywnym! Gość jedzie w odwiedziny do rodziny kobiety, a tam okazuje się, że cały dom skrywa niezłą tajemnicę. Twórcy dali radę, trzymają widza w napięciu do samego końca. Pomaga w tym świetny soundtrack. Najbardziej jednak podobało mi się samo zakończenie, którego kompletnie się nie spodziewałem - nie chcę spoilerować, kto widział ten wie o co chodzi. Polecam! 7/10 Deadpool - od razu zaznaczę, że nie jestem ekspertem w dziedzinie kina superbohaterów (choć filmy Marvela oczywiście mam na liście "must watch"), więc ocena bez żadnych odniesień do innych produkcji. Podczas oglądania Deadpoola nasuwał mi się ciągle film "Kick-Ass", który pod względem realizacji był mocno podobny. Mamy tutaj bohatera, którego od samego początku można polubić. Świetny humor, cięte teksty, dobre sceny walk doprawione widokiem krwi. Dobrze w roli głównego bohatera wypadł Ryan Reynolds. Po obejrzeniu mam jednak niedosyt, że za mało było tutaj przygód już jako Deadpool - IMO twórcy za dużo czasu poświęcili na przedstawienie postaci przed przemianą. Daję 7/10 i liczę na lepszą ocenę w przypadku drugiej części. Na układy nie ma rady - niby polska komedia, ale taka dość nietypowa. Biznesmen zostaje wiceministrem i... nie, nie ma ckliwej historii. Tu nawet nie ma jako takiej fabuły - twórca przedstawia sceny z życia wzięte. Czyli mam kumpla/członka rodziny na wysokim stanowisku to mogę go poprosić o wszystko. Jestem przedsiębiorcą i chcę wygrać przetarg to muszę dać "w łapę". Film to krótka zbitka takich skeczy, które jak wspominałem, często w życiu nam się przytrafiają. Problem jest jednak w tym, że tych śmiesznych momentów - jak na komedię - jest za mało. Mimo to, pomysł oryginalny. 5/10. Żywioł: Deepwater Horizon - całej historii nie znałem, ale film chyba prawdziwie ją przedstawił. Mamy spokojny początek, nagle krach w postaci wycieku ropy i genialnego, odważnego bohatera, który praktycznie wychodzi z całości bez szwanku, dodatkowo ratując spotkanych po drodze ludzi. Jeśli chodzi o warstwę techniczną to jest bardzo dobrze. Przede wszystkim myślę tu o efektach specjalnych, które na prawdę robią wrażenie. Wiele filmów o zdecydowanie większym budżecie nie może pochwalić się podobnymi. Gra aktorska bardzo dobra, ale nic dziwnego, bo przecież w obsadzie same mocne nazwiska - Walhberg, Malkovich czy Russell. 7/10. Wilson - film, o którym ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje w polskiej sieci. Szkoda, bo produkcja jest praktycznie kompletnie nieznana, a ma w sobie coś, co przyciąga do ekranu. "Wilson" to film o gościu, który ma trochę nierówno pod sufitem. Najpierw poznajemy go jako gościa, któremu w życiu się nie układa, potem wraca do byłej żony i dowiaduje się, że ma córkę, a gdy wydaje się, że będzie tylko lepiej to znowu wpada w kolejne problemy. "Wilson" to idealny komediodramat - pierwsza połowa filmu to przyjemna komedia z humorem, druga część to typowy dramat, który skłania człowieka do refleksji. Polecam, film emitowany jest jeszcze na CANAL+, więc możecie za darmo nadrobić tę produkcję. 6/10.
  6. lukas_k96

    Premier League

    Dobra wiadomość, bo brakowało go przy lidze angielskiej i przede wszystkim Lidze+ Extra. Pewnie nie było łatwo i ciekawe kto pierwszy się zgłosił: Twarowski do nc+ czy nc+ do Twarowskiego. Tak czy siak najważniejsze, że się dogadali.
  7. lukas_k96

    Champions League

    Oglądałem jednym okiem i powiem szczerze, że nie wróżę przyszłości Legii w tym ustawieniu. Piłkarze nadal go nie ogarniają, gra w ofensywie nie zachwyca, a w defensywie powoduje mocniejsze bicie serca. Legia nie ma wahadłowych do tego ustawienia i przez to cała taktyka idzie w diabły. Mocniejsza drużyna niestety zweryfikuje naszego krajowego mistrza. Może zrobi to już Zagłębie w sobotę, bo skoro Arka mogła to czemu nie team Mariusza Lewandowskiego?
  8. Pograłem sobie trochę w nowego PES-a i powiem tak: ale to jest fajne! Ostatni raz grałem w edycję 2010 i wspominam ją całkiem sympatycznie. W oczekiwaniu na przeniesienie FIFY 18 do Origin Access wziąłem się za konkurencyjną serię i bawię się świetnie. Bardzo dobry gameplay, czuć moc strzałów, bramki można strzelić z każdej pozycji, a takie soczyste bomby z dystansu dają radochę! Grałem w trybie turniejowym i w Lidze Mistrzów, więc kariery nie chcę oceniać. Polecam na odtrutkę po FIFIE!
  9. lukas_k96

    Elex

    Przed kilkoma minutami ukończyłem grę. Powiem tak - przed uruchomieniem gry miałem obawy. Przede wszystkim jestem fanem Gothica i obawiałem się czy takie połączenie trzech różnych światów zda egzamin. Po pierwszych minutach kompletnie nie umiałem się odnaleźć i miałem ochotę jak najszybciej wyłączyć Elexa. Potem jednak dotarłem do Goliet i tam złapałem znów tę radość, którą miałem i czułem podczas grania w pierwsze odsłony serii. Dawno nie widziałem w grze RPG motywu, że musisz dołączyć do frakcji. Tego mi brakuje, a w Elexie właśnie to dostałem. Trzy różne frakcje, ja z racji uwielbienia średniowiecza w grach wybrałem berserków. Na plus też różne możliwości buildu postaci i sposobu walki - fajnie wygląda jak jedni walą we wrogów karabinami, a ja naparzam w gościa z łuku Sama fabuła jest fajna, choć mam wrażenie, że czasami na siłę rozwleczona. Główny bohater jest dla mnie kompletnie bezjajeczny, nie ma charyzmy. Niby znamy jego historię, motywy, ale kompletnie mnie to nie porwało. Jeszcze to przedstawianie historii za pomocą retrospekcji w różnych latach kompletnie zaburza wczuwkę. Gra zachęca do eksploracji przede wszystkim dzięki nowemu dodatkowi, jakim jest jet-pack. Dzięki temu można nie tylko znaleźć nowe sposoby na przemieszczanie się po świecie gry, ale przede wszystkim uciekać przed potworami co jest szczególnie ważne na początku. Elex odbiega od innych RPG-ów również tym, że od samego początku poziom trudności jest dość wysoki i przez kilka godzin byle szczur jest cię w stanie położyć na dwa hity. Potrzeba kilku godzin, mozolnego zdobywania elexitu i punktów doświadczenia za rozwiązywanie zadań, żeby móc poszaleć. Ale potem jak poszalejesz to wszystko pada raz dwa. Miałem łuk, który zadaje 100 obrażeń to głównego bossa położyłem na trzy-cztery strzały. Co mnie wkurzało? Przede wszystkim tragiczne animacje. No nie da się na to patrzeć, widać, że Piranha kompletnie tego nie ogarnia. Grafika też delikatnie opóźniona - z jakieś 3-4 lata. System walki również może odstraszyć. Problemy z celowaniem, tragiczne uniki... No nie jest idealnie. Oprócz tego wiele bugów i tragiczny polski dubbing. Serio, głos nie zgadza się z napisami, niektóre kwestie powtórzone kilka razy, niektóre nie wycięte w post-produkcji. Dobrze, że żadnego przekleństwa nie wrzucili do gry (w sensie nie zamierzonego). Podsumowując, Elex zdał egzamin i te 25 godziny spędziłem całkiem fajnie. Szkoda tylko, że gra ma swoje bolączki techniczne i przez to zapewne wiele graczy po godzinie-dwóch tę produkcję skreśli. A szkoda, bo teraz takie gry to rzadkość. Polecam, nawet jeśli nie jesteś fanem Gothica, spróbuj pograć kilka godzin, a na pewno się wkręcisz. Daję 7/10 i plusik jakości!
  10. Plusy: - klimat - wykreowany świat - choć różny - wyszedł całkiem fajnie - mnóstwo zadań, podział na frakcje - nieliniowość - różne sposoby buildu postaci i walki - czuć, że gra robiona pod fanów Gothica - innowacja w eksploracji, czyli obecność plecaka Minusy: - tragiczne animacje i oprawa graficzna - system walki - błędy techniczne, bugi - fatalny polski dubbing (tekst nie zgadza się z dźwiękiem, powtórzone kwestie) - delikatnie rozwleczona fabuła - nie mam przekonania do głównego bohatera (głównie irytowały mnie retrospekcje w czasie gry) Ocena: 7/10 - z nadziejami i z obawami podchodziłem do tej gry. Jestem fanem Gothica, więc na kolejną grę Piranha Bytes czekałem, ale powiem szczerze, że po pierwszych minutach miałem ochotę jak najszybciej to wyłączyć. Dopiero później, gdy doszedłem bo obozu berserków poczułem klimat dawnego Gothica i już dalej poszło. Gra ma świetny klimat i zadania, ale cierpi przez warstwę techniczną, przez co pewnie większość ludzi ją skreśli. Wielu pewnie wkurzy też to, że przez kilka godzin nie jesteśmy w stanie zabić nawet byle jakiego potwora, bo jesteśmy słabi i musimy uciekać, a potem mocno pracować nad doświadczeniem, które zdobywamy za wykonywanie zadań i zdobywaniem elexu, żeby móc coś sensownego z armoru kupić. Mi się podobało i czekam na kolejną część.
  11. Od stycznia nic tu nie pisałem, bo czasu brakowało, ale trochę filmów przez ten czas obejrzałem, więc podzielę się wrażeniami Z racji tego, że jest ich sporo, daję to wszystko w spoiler.
  12. Mundial, mundial i po mundialu... Generalnie uważam, że impreza była słabsza niż w Brazylii. Może nie pod kątem sportowym, ale przede wszystkim mało z tych mistrzostw zapadnie mi w pamięć. Nie było niespodzianek w fazie grupowej (jedynie Niemcy in minus), żaden outsider nie wystrzelił jak Kostaryka w 2014, nie pokazały się żadne nowe gwiazdy. Jedynie postawę Chorwacji i ich walkę można zapamiętać. Mundial mógł się zapisać pięknie w naszej historii, gdyby nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i przynajmniej wyszli z grupy, a tak...
  13. Widzę kolejną drużynę 3-5-2 i utwierdzam się w przekonaniu, że nasze polskie ekipy po prostu nie potrafią grać w tym ustawieniu. Nie wiem, może to zbyt skomplikowane dla nich... W każdym razie wczoraj Legia w defensywie wyglądała tragicznie, wahadłowi nie ogarniają, że w defensywie muszą być jako boczni obrońcy, przez co wczoraj Arka robiła co chciała na skrzydłach. Postawa Kucharczyka przy Zarandii pokazuje, dlaczego od lat nasza liga ma słaby poziom i nasze zespoły nie potrafią przebić się w Europie.
  14. lukas_k96

    Europa League

    Górnik ostatecznie wygrał skromnie 1:0, ale grą nie zachwycił. Widać, że praktycznie cały trzon zespołu odszedł i młodzi raczej nie powtórzą wyniku z poprzedniego sezonu. Zabrzanie mieli trochę pecha, bo dwa razy piłka po strzale ekipy Brosza odbiła się od poprzeczki. Zaria bardzo słabiutka, ale mimo to udało im się - mimo wszystko - wywieźć korzystny rezultat i jeszcze u siebie mogą sprawić niespodziankę. No i brawa dla Żurkowskiego, który w bezsensowny sposób wykluczył się z rewanżu. Chyba nie po drodze była mu podróż do Kiszyniowa.
  15. Tego też się na ukryć. Inna sprawa, że wywalenie kupy hajsu wcale nie musiałoby przynieść rezultatu.
  16. Mocno odważna decyzja. Jestem zdziwiony i wydaje mi się, że to nie wypali, ale kto wie, ocenimy po powołaniach i generalnie pomyśle na reprezentację oraz samych meczach.
  17. Plusy: - kilka nowych, ciekawych mechanik w gameplayu (chociażby zmiana stroju pod konkretną misję) - po raz pierwszy (lecąc chronologicznie) sterujemy kobietą - całkiem fajnie wykreowany świat (biorąc pod uwagę, że gra była robiona na Vitę) Minusy: - słaba fabuła, dodatkowo wiele niedopowiedzeń - do serii generalnie nie wnosi nic nowego - grafika (jeśli ktoś jest wrażliwy na tym punkcie to lepiej nie podchodzić, bo - delikatnie mówiąc - odstrasza) Ocena: 6/10 - ograłem, bo chciałem skończyć wszystkie części past-genowe Assassin's Creed, zanim zabiorę się za Unity i kolejne, nowe odsłony. Oczywiście trzeba mieć na uwadze to, że Liberation to biedny krewny pełnoprawnych odsłon. Zrobiony z myślą o Vicie, potem przeniesiony na PC, PS3 i X360 i to ewidentnie czuć. Przygoda krótka (i dobrze), ale niestety bardzo poszatkowana, chaotyczna i miałem wrażenie, że twórcom brakowało w pewnych momentach pomysłu jak wytłumaczyć to co się dzieje. Gameplay nie wnosi niczego nowego (oprócz przebierania - to czasami irytuje, ale generalnie oceniam ten element na plus). Fajnie grało się Avelline. I tyle, typowy średniak, jeśli nie macie w co zagrać to jak najbardziej polecam.
  18. Muszę przyznać, że dobry motyw z tym filmem powyżej. Dzisiaj też dostaliśmy fajną zapowiedź od Śląska Wrocław irańskiego zawodnika (zajawka utrzymana w klimatach Prince of Persia). Fajnie, mam wrażenie, że nasze kluby pod względem transferowym i marketingowym wreszcie idą do przodu.
  19. Panowie, potrzebuję dysku 1 lub 2 TB. Zależy mi na tym, żeby był szybki przesył danych. Co polecacie?
  20. Era Nawałki niestety, ale już się skończyła. Przedłużenie tej agonii po nieudanych MŚ byłoby błędem. Zobaczymy kto teraz, moim zdaniem powinien być ktoś zagraniczny, ale nie jakaś miękka faja, tylko gość z twardą ręką.
  21. Plusy: - fabuła - po raz pierwszy możliwość zagrania jako templariusz - nawiązania do poprzednich części (i spotkanie znajomych twarzy) - gameplay taki sam jak w Black Flag.... Minusy: - ... co może być też minusem, bo niczego nowego praktycznie nie ma - zabrakło mi jakiegoś takiego niespodziewanego twista w fabule - wątek templariusza nie do końca wyciśnięty - mnóstwo znajdziek, znaczników itd. (mi to aż tak nie przeszkadza, bo zajmuję się tylko główną fabułą, ale jednak na mapie to gó... mi się wyświetla) Ocena: 8/10 - bardzo miłe zaskoczenie po Black Flagu, który kompletnie mnie zmęczył. Bitew morskich i ogólnie pływania statkiem jest tu zdecydowanie mniej, fabuła jest wciągająca i niby ludzie zarzucają, że jest za krótka, ale moim zdaniem długość gry jest idealna. Fajny klimat, do tego po raz pierwszy gramy po drugiej stronie, choć element "templarski" nie do końca został dobrze wykorzystany. Mimo to polecam, mi ze "starych" części zostało jeszcze AC: Liberation i biorę się za next-genowe AC.
  22. Plusy: - duża swoboda w działaniach - klimat - ogólny wykreowany świat - fabuła (do pewnego momentu) Minusy: - fabuła (od pewnego momentu, zwłaszcza wybór zakończenia) - walki z bossami (jak grasz po cichu to masz problem, bo z bossami musisz walczyć za pomocą broni - wiem, że w wersji reżyserskiej to zmienili, ale ja grałem w podstawkę) - za mało misji pobocznych Ocena: 8/10 - bardzo dobra gra w klimatach cyberpunkowych. Duża nieliniowość i swoboda działań, więc każdy może grać jak chce. Przeszedłem po raz drugi, bo chciałem odświeżyć sobie tą część przed zagraniem w nowego Deus Ex`a. Plusy: - praktycznie to samo co w podstawce, czyli przede wszystkim swoboda działań - fabuła ma powiązanie z podstawką... Minusy: - ... co oznacza, że twórcy bezczelnie wycięli ten fragment z podstawki - backtracking, backtracking, backtracking, żeby tylko wydłużyć grę Ocena: 5/10 - sorry, ale wymęczył mnie ten dodatek. Przede wszystkim przez backtracking, bo fabuła jest jeszcze w miarę sensowna, ale jak mam po kilkadziesiąt razy wracać do jednej lokacji to sorry, ale wymiękam. Widać, że twórcy na siłę chcieli po prostu wydać DLC i wycięli ten fragment z podstawki.
  23. lukas_k96

    Control

    Nadrabiam dopiero zaległości z E3, obejrzałem gameplay i powiem szczerze, że nie kupuję tego. Quantum Break był fajny (ale też bez przesady), bo był czymś nowym, do tego miał świetny pomysł na cutscenki w formie serialu. Tutaj widzę recykling tego samego, ale w gorszym wydaniu. Zapis z rozgrywki totalnie bezbarwny, babka lata, rzuca, strzela, wszyscy w nią strzelają i nic się nie dzieje.
  24. Jakiś czas temu ograłem dwa DLC do Black Flaga: Avelline i Freedom Cry. Jak wrażenia? Zacznę od tego "pełnoprawnego" DLC, czyli Freedom Cry. No cóż, mówiąc delikatnie, dodatek d.... nie urywa. Sterujemy przyjacielem Edwarda z Black Flag, który odkrył w sobie powołanie "asasyńskie". Pływamy, biegamy, zabijamy, tyle tylko, że fabuła "uwolnienia czarnych niewolników z rąk złych białych" jest tak schematyczna i tak nudna, że to się w głowie nie mieści. Irytuje też system odpowiedniej ilości osób (jeśli dobrze pamiętam to tak się nazywało, jeśli nie to przepraszam), żeby rozpocząć główną misję. W IV musieliśmy zbierać surowce na ulepszanie statku, tutaj odbijać ludzi. Słabo... 6/10 i tyle. O Avelline krótko: szybka, liniowa przygoda. Plus za to, że po raz pierwszy gramy kobietą. Reszta to nic specjalnego - DLC zrobione po to, żeby było. Jeśli komuś nawet nie chce się zrobić jakiejś cutscenki na koniec tylko od razu gra wywala do menu to coś jest nie halo. 5/10
  25. lukas_k96

    Just Cause 4

    W sumie - nic nowego. Wybuchy, akcja, rozpierducha i tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...