-
Postów
1 063 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez lukas_k96
-
Dobry reportaż, choć mam wrażenie, że znowu wypaczy on wizerunek ultrasów jako bezwzględnych gangsterów. Przestępcy są w każdej grupie społecznej, nie ma wątpliwości, że dla takich osób miejsca na stadionie i w ogóle na wolności być nie powinno. Ja rozumiem, że można nie lubić innej drużyny, ale żeby bezwzględnie zadźgać gościa, bo jest szefem kibiców przeciwnej ekipy albo skopać chłopaka, bo jest synem jakiegoś gościa to trzeba być psychicznie chorym. Swoją drogą szacunek za odwagę dla reportera. Dla własnego dobra powinien się jednak nie pokazywać zbyt szybko w Krakowie i okolicach. Jedyne co mnie razi to zamazywanie twarzy i ukrywanie nazwiska Damiana Dukata - przecież gość nie jest skazany, więc nie wiem po co te zabieg.
-
No cóż, można czarować, wymyślać formuły itd. (których i tak do tej pory dobrze nie rozumiem), ale jednak widać po tych meczach, że nie wszyscy traktują je na poważnie. Nie powiecie mi, że w meczu o punkty scenariusz wczorajszego meczu Niemcy - Francja byłby taki sam... Liga Narodów będzie ekscytująca w tych niższych dywizjach, czyli 3 i 4, bo tam zwycięzca nie tylko awansuje wyżej, ale przede wszystkim pojedzie na Euro.
-
To po kolei: co w kadrze robią Dźwigała i Szymański? Oglądałem kilka meczów Wisły Płock i jakoś nie widziałem wielkiej formy, która usprawiedliwiałaby ich powołanie. Brzęczek po znajomościach poleciał i tyle. Dalej: co w kadrze robią Bednarek, Reca, Kamiński i Błaszczykowski? Żaden z nich nie gra w swoim klubie (nie liczę występu Recy w el. LE, mówię o lidze). Nie rozumiem dlaczego szansy nie dostał Paweł Olkowski, który w Bolton spisuje się bardzo dobrze. Zwłaszcza, że tak jak pisałem wyżej, powołanych zostało trzech defensorów, którzy w klubach nie grają. Dlaczego nie powołano Teodorczyka czy Wilczka? Bo jak rozumiem Kownacki się nie pojawi ze względu na młodzieżówkę. Nie podoba mi się takie dzielenie na początku: OK, nie ma Grosickiego, bo nie gra, nie ma Pazdana, bo jest jeszcze zmęczony po MŚ (przypominam, że już wrzesień), nie ma Jędrzejczyka, bo też praktycznie nie grał, nie ma Peszki, bo nie gra i wiadomo, do kadry się nie nadaje. Ale w zamian dostajemy takie strzały jak Bednarek, Reca, Kamiński i Błaszczykowski, którzy też nie grają. Nie podoba mi się to, bo Brzęczek od samego początku robi smród już w drużynie, bo znowu nie ma jakiegoś konkretnego kryterium powołań, a dodatkowo promuje jeszcze swoich.
-
Captain Fantastic - taki średniaczek. Facet wychowuje dzieci w lesie i nagle wszyscy muszą wyjść do ludzi. Nie znalałem drugiego dna, nie zrozumiałem przesłania, wykonanie też mnie nie porwało. 5/10 Dusigrosz - francuska komedia o gościu, który jest typowym skąpcem, na wszystkim oszczędza i udaje biednego. Wykonanie fajne, kilka śmiesznych scen (ta w kościele to był istny majstersztyk). Dany Boon w roli głównej dał radę. Szkoda jedynie ckliwego zakończenia. 6/10 Jestem mordercą - mocna, polska produkcja o niesłusznie (może i słusznie, ale jednak dowodów na to nie ma) skazanym na śmierć gościu. Głęboka komuna, pokazane zepsucie ludzi i przywiązanie do dobrego życia. Bardzo dobra gra aktorska, historia zmusza do refleksji. Jedynie z tym paleniem papierosów to mocno przegięli, bo praktycznie w każdej scenie ktoś jara fajkę... 8/10. Dzień patriotów - produkcja opowiada o zamachu terrorystycznym w Bostonie. Nie wiem czy wiernie oddaje realia historyczne, ale ogląda się dobrze. Z jednej strony film akcji, z drugiej taki typowy dramat psychologiczny. Wahlberg w swojej roli daje radę. 7/10 Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie - Je... mistrzostwo. Arcydzieło, majstersztyk, totalne zaskoczenie. Film opowiada o kolejnej imprezie ludzi, którzy nagle dzielą się swoimi sekretami. Nie chcę zdradzać więcej, bo to trzeba zobaczyć. Mnóstwo zwrotów akcji, ogromna huśtawka emocjonalna. Dawno czegoś takiego nie widziałem... Nie trzeba wielkiego budżetu i efektów specjalnych - wystarczy pomysł. 10/10 Alibi.com - kolejna francuska komedia. Tym razem opowiada historię gościa, który prowadzi firmę specjalizującą się w znajdowaniu tytułowego alibi, zako(pipi)e się i... Tak, musi kłamać. Kilka dobrych momentów, choć w większości z udziałem zwierząt - miłośnikom i obrońcom praw zwierząt nie polecam, bo zaraz będzie hejt na twórców. 7/10 Księgowy - zawiodłem się. Ani to dobry thriller, ani film sensacyjny, a już na pewno nie dramat. Historia o gościu cierpiącym na autyzm, który jest genialnym matematykiem i jako księgowy pracuje dla różnych organizacji, a dodatkowo ma swoja prywatną wendetę. Brzmi ciekawie, ale słabo, że tak zagmatwali fabułę... Szkoda, że to nie wypaliło, bo potencjał był. 5/10
-
Zmęczony mentalnie czy fizycznie?
-
Śmieszne i zarazem tragiczne. Mistrz Polski w nowym sezonie przegrywa mecz za meczem (co ważne nie robiąc większych zmian personalnych tzn. nie odszedł żaden kluczowy zawodnik z mistrzowskiego składu), a po drużynie, która jeszcze dwa lata temu była bliska pokonania Realu Madryt nie zostało nic. Klub w fatalnej sytuacji finansowej, tragicznie zarządzany, praktycznie przez rok bez trenera i z przepłaconymi gwiazdkami. W Legii potrzebna jest rewolucja, ale jak ją zrobić skoro nie ma kasy, a dodatkowo nie ma młodych zawodników, których można wprowadzać do zespołu i ewentualnie w przyszłości na nich zarobić? Lech też na razie prezentuje się idealnie - co z tego, że wzmocnili ofensywę jak nadal w defensywie jest wolna amerykanka? Sorry, ale Orłowski to nie ten poziom. Nie ma przypadku w tym, że chłop dopiero w wieku dwudziestu kilku lat zaczął pojawiać się w składzie "Kolejorza", który słynie z ogrywania młodych i ich późniejszego sprzedawania.
-
Przeglądałem sobie wczoraj listę transferów i trzeba przyznać, że masz 100% racji. Praktycznie nikt ciekawy nie przyszedł (nie licząc Borussii Dortmund, ale to też naciągane), Bayern śpi na rynku (nadal nie wiem jak można opierać ciągle grę na Robbenie i Riberym), a do tego nie mając wystarczającej liczby zmienników. Dopóki nie ogarną się w Niemczech z zasadą "50+1", czyli nie może sobie przyjść szejk i kupić klubu to z roku na rok poziom ligi niemieckiej będzie spadał. Puchary mogą znów boleśnie zweryfikować niemieckie kluby - Hoffenheim będzie raczej w LM chłopcem do bicia, zwłaszcza w takim zestawieniu personalnym. Bundesliga dla polskiego widza jest też już mniej atrakcyjna z powodu liczby naszych rodaków. Oprócz Lewandowskiego i Piszczka nie mamy tam żadnego gracza, który grałby regularnie. Kamiński się tuła, Błaszczykowski to już niedługo emerytura w USA, bo nawet na ławkę już się nie łapie i... tyle? Kiedyś wszyscy wyjeżdżali do Niemiec, teraz boom na naszych zawodników jest w Serie A.
-
Pytanko do fanów Premier League: jakąś stronę z ogarniętymi skrótami (czyli nie same gole) + w języku angielskim macie? Preferowane skróty z programu Match of the Day
-
Plusy: - bardzo dobra fabuła - mocne, zapadające w pamięć momenty - wybory moralne (jeśli rozmyślasz co wybrać i potem analizujesz wydarzenia po zakończeniu gry to musi być to dobry element) - nawiązania do serialu i książek Minusy: - wybory moralne (są ciężkie, myśli się o nich, ale generalnie większość z nich to iluzja i fabuła toczy się tak samo) - ogólna strefa graficzno-techniczna - niektóre momenty QTE - zakończenie OCENA: 7/10 - od razu mówię, że nie widziałem ani jednego odcinka serialu, ani nie czytałem ani jednego wiersza książki. Mimo to bawiłem się bardzo dobrze, bo autorzy wykreowali bardzo dobry świat, z zapadającymi w pamięć bohaterami i mocną, dorosłą fabułą. Jak to u Telltale, ich gry to bardziej serial niż gra, ale mimo to jest fajnie. Szkoda tylko, że wybory w większości wypadków nie mają żadnego wpływu i odniesienia na dalsze wydarzenia. Zawiodłem się też bardzo mocno na zakończeniu. Osoby wrażliwe na punkcie grafiki i ogólnego wykonania technicznego lepiej niech nie podchodzą. Chciałbym kiedyś ujrzeć dobrego, mocnego RPG-a w klimacie świata Gry o Tron... Szkoda, że na razie cisza też o drugim sezonie, bo zakończenie praktycznie aż prosi się o drugi sezon.
-
Dziwny ten zwiastun. Z jednej strony trochę prawdziwy, z drugiej znowu strony mocno przerysowany. Nie wiem czy film ma być komedią, komediodramatem czy czym? Ale generalnie zapowiada się ciekawie, bo u nas jeszcze filmu o tej tematyce nie było. Tylko czekać na oburzonych kapłanów, moherów i nagonkę w katolickich mediach
-
Ja powiem tak: jak macie okazję ograć Mafię 3 za free to korzystajcie. Ja grałem na premierę, grę skończyłem i mimo tego, że była powtarzalna to bardzo mi się podobała. Wiadomo, nie jest to 8 czy 9/10, ale taka solidna szóstka, w porywach siódemka z minusem. Sandboxowo mało rozwinięta, ale ma bardzo dobrą fabułę, klimat i postacie. Warto!
-
W mieście to nie problem, gorzej poza. Tu często nadal ludzie są skazani na internet mobilny i o ile prędkości są już bardzo dobre to limit nadal jest.
-
No tak, bo strzał Mączyńskiego to była taktyczna zagrywka Klafuricia
-
Wczoraj miałem wolne, więc obejrzałem sobie dwa mecze Ekstraklasy i tak: - Zagłębie Sosnowiec to obecnie dla mnie główny kandydat do spadku. Styl kompletnie nie do oglądania (parkowanie autobusu i lagi do przodu), piłkarsko słaby zespół i jeszcze na dodatek tragiczny, przestarzały stadion. Lubin fajnie zaczął, ten Bohar może być niezłym kozakiem, bo wejście miał super. - Legia wygrywa na farcie z Koroną, a kibice się cieszą. Ja tam bym się wstydził po takim zwycięstwie, bo Legia gra tragicznie, w Kielcach więcej szczęścia niż rozumu i w Trnawie będzie kolejny wpi... Dodatkowo coraz więcej informacji, że mistrzowie Polski mają poważne problemy finansowe i jak nie będzie pucharów to może być tragedia. Prezesie Mioduski, gratulacje! Podobno to Leśnodorski był taki niegospodarny - może i był, ale podejmował ryzyko i miał wyniki w Europie.
-
Nie rozumiem tego wielbienia questa o Baronie. OK, był fajny, ale nie było w nim nic co wspominałbym przez lata.
-
Azyl - film wojenny, tym razem w pozytywnym świetle stawiający Polaków, którzy ratują Żydów przed Niemcami. W tle oczywiście motyw zoo. Film generalnie bez zastrzeżeń, wielkich twistów i nie wiadomo czego tutaj nie ma, bo w końcu historia oparta na faktach. Na pewno na minus fakt, że film opowiada o Warszawie, a zdjęcia kręcone były nie dość, że w innym mieście to jeszcze na dodatek poza krajem. Pewnie 3/4 widzów i tak nie ma o tym bladego pojęcia, ale jednak pod kątem historycznym spora wpadka. 7/10 Loving - film o zakazanej miłości pomiędzy białym facetem i czarną kobietą. No cóż, też oparty na faktach, więc twórcy scenariuszowo poszaleć nie mogli. Sama historia to typowa obyczajówka, pokazuje problemy jakie ta "niezwykła" para miała na co dzień. Generalnie film jest za długi, bo ta historia byłaby idealna na jakieś 80-90 minut, a nie ponad dwie godziny. 6/10 Gold - kolejny mój seans i kolejna produkcja oparta na faktach. Mamy gościa, który jest synem biznesmena, ale po jego śmierci nie ma kasy i nagle wymyśla wraz z innym facetem kopalnię złota w Indonezji. Fabuła jest trochę niesztampowa, nie chcę nic więcej pisać, bo polecą spoilery. Generalnie nie jest to produkcja, którą będzie się wspominać latami, ale nie ma też czegoś, przez co można ją hejtować. Świetna rola, a zwłaszcza przygotowanie do roli McConaughey`a - scena z tygrysem to majstersztyk W komentarzach można znaleźć taką metaforę, że "Gold" to taka uboga wersja "Wilka z Wall Street" i chyba coś w tym jest. 6/10
-
Dzięki panowie za słowa uznania Doceniam to! Uciekaj! - dawno nie widziałem takiego zakręconego filmu. Zakręconego, ale w sensie pozytywnym! Gość jedzie w odwiedziny do rodziny kobiety, a tam okazuje się, że cały dom skrywa niezłą tajemnicę. Twórcy dali radę, trzymają widza w napięciu do samego końca. Pomaga w tym świetny soundtrack. Najbardziej jednak podobało mi się samo zakończenie, którego kompletnie się nie spodziewałem - nie chcę spoilerować, kto widział ten wie o co chodzi. Polecam! 7/10 Deadpool - od razu zaznaczę, że nie jestem ekspertem w dziedzinie kina superbohaterów (choć filmy Marvela oczywiście mam na liście "must watch"), więc ocena bez żadnych odniesień do innych produkcji. Podczas oglądania Deadpoola nasuwał mi się ciągle film "Kick-Ass", który pod względem realizacji był mocno podobny. Mamy tutaj bohatera, którego od samego początku można polubić. Świetny humor, cięte teksty, dobre sceny walk doprawione widokiem krwi. Dobrze w roli głównego bohatera wypadł Ryan Reynolds. Po obejrzeniu mam jednak niedosyt, że za mało było tutaj przygód już jako Deadpool - IMO twórcy za dużo czasu poświęcili na przedstawienie postaci przed przemianą. Daję 7/10 i liczę na lepszą ocenę w przypadku drugiej części. Na układy nie ma rady - niby polska komedia, ale taka dość nietypowa. Biznesmen zostaje wiceministrem i... nie, nie ma ckliwej historii. Tu nawet nie ma jako takiej fabuły - twórca przedstawia sceny z życia wzięte. Czyli mam kumpla/członka rodziny na wysokim stanowisku to mogę go poprosić o wszystko. Jestem przedsiębiorcą i chcę wygrać przetarg to muszę dać "w łapę". Film to krótka zbitka takich skeczy, które jak wspominałem, często w życiu nam się przytrafiają. Problem jest jednak w tym, że tych śmiesznych momentów - jak na komedię - jest za mało. Mimo to, pomysł oryginalny. 5/10. Żywioł: Deepwater Horizon - całej historii nie znałem, ale film chyba prawdziwie ją przedstawił. Mamy spokojny początek, nagle krach w postaci wycieku ropy i genialnego, odważnego bohatera, który praktycznie wychodzi z całości bez szwanku, dodatkowo ratując spotkanych po drodze ludzi. Jeśli chodzi o warstwę techniczną to jest bardzo dobrze. Przede wszystkim myślę tu o efektach specjalnych, które na prawdę robią wrażenie. Wiele filmów o zdecydowanie większym budżecie nie może pochwalić się podobnymi. Gra aktorska bardzo dobra, ale nic dziwnego, bo przecież w obsadzie same mocne nazwiska - Walhberg, Malkovich czy Russell. 7/10. Wilson - film, o którym ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje w polskiej sieci. Szkoda, bo produkcja jest praktycznie kompletnie nieznana, a ma w sobie coś, co przyciąga do ekranu. "Wilson" to film o gościu, który ma trochę nierówno pod sufitem. Najpierw poznajemy go jako gościa, któremu w życiu się nie układa, potem wraca do byłej żony i dowiaduje się, że ma córkę, a gdy wydaje się, że będzie tylko lepiej to znowu wpada w kolejne problemy. "Wilson" to idealny komediodramat - pierwsza połowa filmu to przyjemna komedia z humorem, druga część to typowy dramat, który skłania człowieka do refleksji. Polecam, film emitowany jest jeszcze na CANAL+, więc możecie za darmo nadrobić tę produkcję. 6/10.
-
Dobra wiadomość, bo brakowało go przy lidze angielskiej i przede wszystkim Lidze+ Extra. Pewnie nie było łatwo i ciekawe kto pierwszy się zgłosił: Twarowski do nc+ czy nc+ do Twarowskiego. Tak czy siak najważniejsze, że się dogadali.
-
Oglądałem jednym okiem i powiem szczerze, że nie wróżę przyszłości Legii w tym ustawieniu. Piłkarze nadal go nie ogarniają, gra w ofensywie nie zachwyca, a w defensywie powoduje mocniejsze bicie serca. Legia nie ma wahadłowych do tego ustawienia i przez to cała taktyka idzie w diabły. Mocniejsza drużyna niestety zweryfikuje naszego krajowego mistrza. Może zrobi to już Zagłębie w sobotę, bo skoro Arka mogła to czemu nie team Mariusza Lewandowskiego?
-
Pograłem sobie trochę w nowego PES-a i powiem tak: ale to jest fajne! Ostatni raz grałem w edycję 2010 i wspominam ją całkiem sympatycznie. W oczekiwaniu na przeniesienie FIFY 18 do Origin Access wziąłem się za konkurencyjną serię i bawię się świetnie. Bardzo dobry gameplay, czuć moc strzałów, bramki można strzelić z każdej pozycji, a takie soczyste bomby z dystansu dają radochę! Grałem w trybie turniejowym i w Lidze Mistrzów, więc kariery nie chcę oceniać. Polecam na odtrutkę po FIFIE!
-
Przed kilkoma minutami ukończyłem grę. Powiem tak - przed uruchomieniem gry miałem obawy. Przede wszystkim jestem fanem Gothica i obawiałem się czy takie połączenie trzech różnych światów zda egzamin. Po pierwszych minutach kompletnie nie umiałem się odnaleźć i miałem ochotę jak najszybciej wyłączyć Elexa. Potem jednak dotarłem do Goliet i tam złapałem znów tę radość, którą miałem i czułem podczas grania w pierwsze odsłony serii. Dawno nie widziałem w grze RPG motywu, że musisz dołączyć do frakcji. Tego mi brakuje, a w Elexie właśnie to dostałem. Trzy różne frakcje, ja z racji uwielbienia średniowiecza w grach wybrałem berserków. Na plus też różne możliwości buildu postaci i sposobu walki - fajnie wygląda jak jedni walą we wrogów karabinami, a ja naparzam w gościa z łuku Sama fabuła jest fajna, choć mam wrażenie, że czasami na siłę rozwleczona. Główny bohater jest dla mnie kompletnie bezjajeczny, nie ma charyzmy. Niby znamy jego historię, motywy, ale kompletnie mnie to nie porwało. Jeszcze to przedstawianie historii za pomocą retrospekcji w różnych latach kompletnie zaburza wczuwkę. Gra zachęca do eksploracji przede wszystkim dzięki nowemu dodatkowi, jakim jest jet-pack. Dzięki temu można nie tylko znaleźć nowe sposoby na przemieszczanie się po świecie gry, ale przede wszystkim uciekać przed potworami co jest szczególnie ważne na początku. Elex odbiega od innych RPG-ów również tym, że od samego początku poziom trudności jest dość wysoki i przez kilka godzin byle szczur jest cię w stanie położyć na dwa hity. Potrzeba kilku godzin, mozolnego zdobywania elexitu i punktów doświadczenia za rozwiązywanie zadań, żeby móc poszaleć. Ale potem jak poszalejesz to wszystko pada raz dwa. Miałem łuk, który zadaje 100 obrażeń to głównego bossa położyłem na trzy-cztery strzały. Co mnie wkurzało? Przede wszystkim tragiczne animacje. No nie da się na to patrzeć, widać, że Piranha kompletnie tego nie ogarnia. Grafika też delikatnie opóźniona - z jakieś 3-4 lata. System walki również może odstraszyć. Problemy z celowaniem, tragiczne uniki... No nie jest idealnie. Oprócz tego wiele bugów i tragiczny polski dubbing. Serio, głos nie zgadza się z napisami, niektóre kwestie powtórzone kilka razy, niektóre nie wycięte w post-produkcji. Dobrze, że żadnego przekleństwa nie wrzucili do gry (w sensie nie zamierzonego). Podsumowując, Elex zdał egzamin i te 25 godziny spędziłem całkiem fajnie. Szkoda tylko, że gra ma swoje bolączki techniczne i przez to zapewne wiele graczy po godzinie-dwóch tę produkcję skreśli. A szkoda, bo teraz takie gry to rzadkość. Polecam, nawet jeśli nie jesteś fanem Gothica, spróbuj pograć kilka godzin, a na pewno się wkręcisz. Daję 7/10 i plusik jakości!
-
Plusy: - klimat - wykreowany świat - choć różny - wyszedł całkiem fajnie - mnóstwo zadań, podział na frakcje - nieliniowość - różne sposoby buildu postaci i walki - czuć, że gra robiona pod fanów Gothica - innowacja w eksploracji, czyli obecność plecaka Minusy: - tragiczne animacje i oprawa graficzna - system walki - błędy techniczne, bugi - fatalny polski dubbing (tekst nie zgadza się z dźwiękiem, powtórzone kwestie) - delikatnie rozwleczona fabuła - nie mam przekonania do głównego bohatera (głównie irytowały mnie retrospekcje w czasie gry) Ocena: 7/10 - z nadziejami i z obawami podchodziłem do tej gry. Jestem fanem Gothica, więc na kolejną grę Piranha Bytes czekałem, ale powiem szczerze, że po pierwszych minutach miałem ochotę jak najszybciej to wyłączyć. Dopiero później, gdy doszedłem bo obozu berserków poczułem klimat dawnego Gothica i już dalej poszło. Gra ma świetny klimat i zadania, ale cierpi przez warstwę techniczną, przez co pewnie większość ludzi ją skreśli. Wielu pewnie wkurzy też to, że przez kilka godzin nie jesteśmy w stanie zabić nawet byle jakiego potwora, bo jesteśmy słabi i musimy uciekać, a potem mocno pracować nad doświadczeniem, które zdobywamy za wykonywanie zadań i zdobywaniem elexu, żeby móc coś sensownego z armoru kupić. Mi się podobało i czekam na kolejną część.
-
Od stycznia nic tu nie pisałem, bo czasu brakowało, ale trochę filmów przez ten czas obejrzałem, więc podzielę się wrażeniami Z racji tego, że jest ich sporo, daję to wszystko w spoiler.
-
Mundial, mundial i po mundialu... Generalnie uważam, że impreza była słabsza niż w Brazylii. Może nie pod kątem sportowym, ale przede wszystkim mało z tych mistrzostw zapadnie mi w pamięć. Nie było niespodzianek w fazie grupowej (jedynie Niemcy in minus), żaden outsider nie wystrzelił jak Kostaryka w 2014, nie pokazały się żadne nowe gwiazdy. Jedynie postawę Chorwacji i ich walkę można zapamiętać. Mundial mógł się zapisać pięknie w naszej historii, gdyby nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i przynajmniej wyszli z grupy, a tak...
-
Widzę kolejną drużynę 3-5-2 i utwierdzam się w przekonaniu, że nasze polskie ekipy po prostu nie potrafią grać w tym ustawieniu. Nie wiem, może to zbyt skomplikowane dla nich... W każdym razie wczoraj Legia w defensywie wyglądała tragicznie, wahadłowi nie ogarniają, że w defensywie muszą być jako boczni obrońcy, przez co wczoraj Arka robiła co chciała na skrzydłach. Postawa Kucharczyka przy Zarandii pokazuje, dlaczego od lat nasza liga ma słaby poziom i nasze zespoły nie potrafią przebić się w Europie.