Gierka very good, choć trzy godziny IN chciałem ją abortować z napędu. Nie lubię długich "historyj" w gierach a to waliło mi od razu jakąś chińską telenowelą, no ale skoro już wydałem dolce to głupio było porzucić. Po kilku czapterach zaczęło mnie swędzić, żeby dowiedzieć się co dalej. Nie czułem tego odkąd przeszedłem TLOU. Zwrot w połowie rozchylił mi szczenę, a w moim wypadku to ostry hardkor, bo mnie mało co rusza. Podsumowując oceniam pozytwnie, pomimo że po trodze było trochę w(pipi) momentów (grałem na hardzie), a misje poboczne mnie total odpychały, przez co skończyłem tylko główny wątek.
Generalnie Janusz Poleca.
Pozdrawiam.