Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczudel

  1. Ja oglądam 4/5 jedno sezonowych gdzie w ostatnich latach były to zawsze: -GoT, -Westword -Stranger things. W Grę o Tron wszedłem w momencie kiedy był 3 sezon wyświetlany, i był to dla mnie ostatni dzwonek. Po 4 Sezonie przeczytałem wszystkie książki i miłośc do Pieśni Lodu i Ognia juz mi została.
  2. Ogień i Krew tom I. Zaskoczyła mnie ta książka. Nie tyle fabularnie i jakościowo co sam fakt jej istnienia. Byłem kiedyś w Galerii i robiąc zwyczajowy obchód aby zobaczyć czy kolekcja Transformers dotarła na południe zobaczyłem że jest nowa książka Martina w świecie Westeros. Szybki research podczas posiłku jasno zaszufladkował pozycje jako "niepotrzebna, kiepska książka Martina wydana na złość wszystkim czekającym na tom 7 Piesni Lodu i Ognia". Recenzje recenzjami, ale jedno przykuło mą uwagę. Otóż książka zawiera poprzednio publikowane opowiadania. Stwierdziłem, że skoro i tak planowałem przeczytać te opowiadania to równie dobrze mogę za nie zapłacić. Bardzo miło się dałem zaskoczyć. Książka jest napisana identycznie co Świat Lodu i Ognia i mi bardzo to odpowiada. Taka pseudo historyczna książka, gdzie sam autor (Maester z Cytadeli) snuje domysły co mogło być a co jest tylko nasilającą się z każdym rokiem plotką. Książkę polecam wszystkim fanom Piesni jak i serialu bo porządkuje ona genezę Targaryenów a i odpowiada na kilka bardziej nurtujących pytań jakie w Piesni nie zostały wyjasnione. Końcem Stycznia ukaże się tom 2 i już nie moge się doczekać. Z przemyśleń mam tylko jedne. Poważnie się zastanawiam czy Martin ma jakieś kazirodcze ciągoty, bo te motywy w książce wzbudzają obrzydzenie. Czyta się te jego wariacje na temat Romea i Julii a potem człowiek sobie przypomina, ze to brat i siostra, lub wujek i bratanica i nie można się zastanowić po co ten wątek jest obecny w Westeros.
  3. Doba się nie rozciągnie. JEśli chcesz grać w gry z prądem i bez, coś czytać i od czasu do czasu oglądnąć film to życie jest za krótki na wchodzenie w seriale co trwają po 50-100godzin, kiedy zasypiająca co chwilę żona domaga się ogladnięcia przespanego odcinka.
  4. Ja bym nigdy w życiu nie wszedł w serial co ma ponad 30 odcinków po godzinie, ale możesz spokojnie spróbować seznu 1. Jest to, moim zdaniem, bezapelacyjnie najlepsza adaptacja prozy na jakikolwiek ekran. A własnie dlatego, że proza jest dobra, warto chociaż spróbować. Dopiero kolejne sezony upraszczają i dodają inne wątki.
  5. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    "Żadnych światów niespodzianek" No pieknie Nawciskali tych Pixarów i generalnie komputerowo animowanych bajek jak opętani a teraz takie info. Pewnie jeszcze się okaże, że Traverse Twon ani Hollow Bastion nie bedzie bo jest mało medialne na trailerze wiec nie robili... Gameplay da radę, na fabułę licze też ale przesadzili z Pixarowymi pozycjami.
  6. Wyrwałem w dobrej cenie pred świętami Lego Marvel Super Heroes 2. Być może cześć z was wie, że uważam jedynkę za niedościgniony wzór "gry lego" a i absolutny top gier ze świata Marvela. Myślałem, że nie da się popsuć tak fantastycznej symbiozy. Myliłem się Już z recenzji i trailera przeczuwałem, że całe to mumbo-jumbo z pomieszanymi uniwersami w jednym mieście może nie przypaść mi do gustu (dla przypomnienia LMSH1 dzialo się w nowym Jorku i były co najwyżej wyjazdowe misje fabularne), ale stwierdziłem, "Marvel to Marvel, będzie ok". Faktycznie da się z tym żyć, jednak czuć, że ten pomysł może i spoko wyglądał dla jakiegoś kierownika na papierze, jednak nie spisuje się dobrze w grze i to nawet z punktu widzenia 6/7latka. Owszem, niektóre krainy dają nam możliwość zwiedzenia Atlantydy (bez Namora ... o czym wspomnę zaraz), Sakaaru czy Attilanu, ale Egipt czy Dziki Zachód nie mają żadnego powiązania z Marvelem i ewidentnie są wciśnięte na siłę. Co najbardziej boli jeśli chodzi o klimat gry to absolutne wycięcie X-menów (FF też) i jawne faworyzowanie Marvel Cinematic Universe. Niech się w piekle smaży ten kto w Marvelu wymyslił ignorowanie X-ludzi tylko dlatego, że nie zarabiają w filmach. Mamy przez to jakieś abstrakcje pokroju Wilko-kapitana ameryki, Hulko-trolla a Wolverine'a, Cyclopa czy Beasta nie uświadczymy (gdzie dwóch z wymienionych to etatowi członkowie Avengers). Puścilbym to jednak płazem gdyby nie to, ze gameplay się popsuł doszczętnie... Bossowie w LMSH1 byli interesujacy za pierwszym podejściem. Tzn trzeba było znaleźć sposób na nich, a wtedy pękali w kilka minut i to poniżej 5ciu. Walka była dynamiczna - trik-piącha-trik-piącha i koniec. Tutaj walki to istny koszmar.Owszem jest schemat, ale zamiast 3 serduszek bossa maja oni pasek życia, który co chwilę jest zablokowany a nawet jak się odblokuje to trzeba go tłuc cholera wie ile, bo i tak co chwilę jest nieśmiertelny. Walki sa monotonne, sprowadzają się do bezmyślnego mashowania guzika ataku w nadziei, ze tym razem zejdzie przeciwnikowi trochę życia i po prostu irytują. Co więcej, niektóre misje fabularne to nic innego poza walką z bossem, co mojego syna bardzo rozczarowuje bo skoro gra jedną misję dziennie max to czuje się oszukany. Menu wyboru postaci zmieniono do tego stopnia, ze z metra dobrze nie widać kogo się szuka. Szczytem niedopracowania dla mnie jest to, że zacząłem jeden wyścig na mapie (która zagadki niedostępne przez brak umiejętności oznacza kłódką) i na dwie brami przed końcem okazuje sie, że nie mogę go dokończyć bo rzeczone bramki są za nieprzekraczalną barierą, która pewnie zniknie w późniejszym etapie gry. Paranoja. Jakby nie mogli dać kłódki na ikonie wyścigu. Co więcej dołożyli animację wzbicia się w powietrze po przytrzymaniu X. Nawet to spaprali. Normalnie wystarczylo nacisnać szybko X,X aby osiągnac to samo a teraz często włącza się ta durna i trwająca z 2/3 sekundy animacja. Wisienką na torcie jest teraz to, że w LMSH1 podczas grania misji na 2 osoby ekran o ile postacie były koło siebie był niepodzielony, i tylko w przypadku powędrowanie niewiadomo gdzie się dzielił. Tutaj jest podzielony cały czas. Suma sumarum. Skońćzyła się moja cierpliwość do gier Lego. Wychodzi na to, że LMSH1 zostanie niedoścignionym ideałem, a cała reszta jest w ten czy inny sposób upośledzona i wnerwiająca. EDIT: Dodatkowy komentarz odnośnie gry w co-opie: Wspominałem już o na siłę dzielonym ekranie. Okazało się, ze w jednej z potyczek potrafili jednak go "połączyć". Co tylko spotęgowało irytacje na ten tytuł. Grając w Co-opie na niektórych planszach, a dokładnie podczas walk z bossami ekran jest tak pocięty, ze szybko przemieszczający się Boss cały czas znajduje się poza zasięgiem kamery. Hammerhead, Carnom, Kang. Walka z nimi to ciągła gonitwa aby zobaczyć gdzie przeciwnika wywiało. Te walki w połączeniu z wspomnianą nieśmiertelnością bossów to istna orka na ugorze. Zawsze w takich chwilach zastanawia mnie czy nie było testera, który by powiedział "spieprzyliście ten element, poprawcie go" zamiast tylko szukać błędów? Czy naprawdę nie ma osoby w procesie produkcji gry, która ma ocenić czy "gra się dobrze"? Toż to miała być gra dla dzieci,a w momencie gdy 6 latek z frustracją woła "no zostaw mnie w spokoju" bo akurat 3/4 nieśmiertelnych przeciwników go oklepuje tak, że ten nie może ich metodycznie pokonać, człowiek aż chchiałby płytę połamać...
  7. Szczerze nie wiem co lepszego jest w Division (bo co jest innego to wiem). Brak pojazdów (a przecież motor tam by idealnie pasował), ładowanie 20 headshotów gangolowi w kapturze, a może konieczność zmiany broni na całkowicie inny typ bo statsy starej nie dają rady? Rozumiem ideę RPG, ale realistyczny setting gryzie się z tym co niemiara. A w Wildlands jak dorwałem AR i Sniperkę to praktycznie cały czas nimi gram, bo mi pasuje taki zestaw.
  8. Dobre sobie. Chyba na odwrót. A PvP brakuje trybu konflikt z GRFS. W sumie to nie rozumiem dlaczego go nie zaimplementowali.
  9. szczudel

    Gry planszowe

    Gra jest moim zdaniem kwintesencją gry planszowej. Tutaj gra nad stołem jest równie ważna co na stole. Nie każdemu to može spasować i trzeba to dobrze zrozumieć. Zasady są bardzo skomplikowane i naszpikowane wyjątkami 30 minut tłumaczenia dla noobów aby zagrali i raczej pierwsza gra i tak będzie z instrukcją w ręce. Nie jest to najtrudniejsza gra pod słońcem ale słaby entry point. Co do liczby graczy - w 4 w podstawkę na czysto nie mamco grać. Trzeba by albo kupić dodatek Uczta dla Wron albo szukać wariantów na BGG. Jeśli masz dobrą ekipę do gry to warto inwestować, ale nie jest łatwo określić czy się takową ma. Polecam moją starą recenzję gdzie próbowałem poruszyć ten temat:http://gramyotron.blogspot.com/2015/11/recenzja-gra-o-tron-gra-planszowa.html
  10. szczudel

    Marvel

    Skończyłem czytać cały ponad 10 letni run Dana Slotta w Spidermanie. Kurcze, mam wrażenie, że nie do końca ten scenarzysta nadawał się do roboty. Miał kilka momentów takich jak: -prolog i epilog Superior Spodermana -Spiderverse -zrobienie ze Spidermana playboya po Secret Wars -Clone Conspiracy ale suma summarum reszta była dość nijaka i słabo napisana. Moim zdaniem najgorzej wypadły: -Spider Island -mała różnorodność przeciwników jak na 10 lat -brak dobrego wątku miłosnego, bo karuzela z MJ mu nie wyszła. Porôwnując to do tego co Hickman zrobił i jak to zrobił z FF to Spiderman wygląda słabo. Przegadane te jego komiksy, nie nadążają za nowym stylem Marvela w którym niejednokrotnie same obrazki oddają emocje i pchają fabułę do przodu.
  11. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Gdyby nie to że remastery miałem na ps3 to ta oferta nie jest taka zła na premierę. Pewnie, że za rok wychaczysz taniej wszystko, ale to się tyczy praktycznie każdej gry.
  12. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    W cyfrowym preorderze KH3 masz wszystie remixy, które można pobrać od razu.
  13. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Chyba tylko fanbase uratuje grę. Mnie to w sumie obojętne bo sam czekam jak poparzony. Swoją droga można się ratować jakimiś 20-minutowymi streszczeniami konkretnych gier z YT. W kolekcjach nie był filmów z fabułą poprzedników. Tzn po przejściu gry masz Theatre Mode ale to wszystko. To plus 3 cześć były remasterowane jako film, także KH 358/2 days można jako tako oglądnąć, tyle, ze cześć historii jest w postaci logów. Mam przeczucie, ze kluczowa dla KH3 będzie znajomość fabuły tej części z telefonów oraz BBS,
  14. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    KH od dawna nie jest serią która trzyma się kupy jeśli gracz nie wysili się i samemu nie powiąże wątków. Wystarczy analiza na YT, ale zawsze. Stanowczo odradzam Ci granie. Chyba, ze idziesz tylko w gameplay. Po komentarzach widze jednak, zę FFXV Ci przeszkadzała papka (która poskładali) więc tu będzie tylko gorzej. Nowe postacie, fabuła bazująca na podanych nie wrost faktach z poprzednich serii, w tym pobocznych czesci. Umordujesz sie - odpusć. Zrób mały test: odpowiedz sobie na pytanie dlaczego Axel pojawia się w KH3 i dlaczego mówią na niego Lea, albo dlaczego Nobody Sory nie wyglądał jak on. Jeśli się nawet nie domyślasz to nie masz po co grać. A masakrowanie ocen gry przed faktycznym zagraniem to głupota i gówniarstwo. Tyle w temacie.
  15. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    1. Po czym to już widać jeśli można spytać? 2. Bojkotem byłoby nie kupowanie gry a takim ruchu również nie słyszałem. Trzeba o tym głośno mówić, ale prędzej się to skoczy tym, ze tańsze pudełko będzie miesiąc po premierze cyfrówki dostepne anżeli że miałyby się takie praktyki skońćzyć. 3. Skandaliczne jest to, ze człowiek kupuje cyfrowkę i po instalacji sie dopiero łatka sciąga. Ale to wina Sony, które za każdą łatkę bierze pieniądze, tak jak i zapewne za podmianę instalki cyfrówki.
  16. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Czy poza sieciówkami spotkało to już jakąkolwiek grę? Rozumiem widmo takiej sytuacji, ale nie do końca jestem pewien czy jest ono realne. Jeśli gra ma dużą bazę graczy to wydawca sobie nie pozwoli na takie zabawy bo mogłoby się to skończyć nawet pozwami. Zakładam, że na pudełku jest pewnie jakiś zapis w postaci software as is i nie obejmuje on łatek, ale jeśli zakończenie się nie wgra to i paragraf się znajdzie. Strzelałbym, że jeżeli ludzie będą w gre po latach grać to i na serwerze będzie łatka. Ewentualnie wyjdzie jakaś reedycja na Playstation 7 (zakładam, ze wtedy single playerowe gry mogły by mieć usuwane łatki z serwerów) więc znowu grę się da grać. Najczarniejszy scenariusz będzie taki, ze grę kupisz nową w folii po latach i zrobisz SE lub dystrybutorowi dym. Ten w ramach rekompensaty załatwi Ci taką reedycję gratis. Kupiłem na Ps3 jako pierwszą grę FF13. Przed FF13-2 chchiałem sobie odświezyć, ale lustro płyta nie pozwoliła wczytać intro. Mogłem grę ładować ze starych saveów ale nie mogłem zagrać od nowa. Jeden mail - JEDEN - i cenega mi wysłała nową płytkę. Znajdą się sposoby na problemy które Cię trapią. Inaczej: Jeśli teraz możesz grać na PS4 w Suikodena za grosze, to nawet jeśli masz teraz pudełko to za naście lat będziesz mógł za grosze odpalić takie KH3 z wgraną łatką. Może nie na tym samym HW ale zawsze. Tylko mi teraz nie wmawiaj, ze jesteś niewiadomo jakim purrystą i na siłę będziesz chchiał grać na starym Ps4, z zużytymi akumulatorkami w DulaShockach zmuszając się do nieustanego siedzenia na kablu.
  17. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Zastanawia mnie lament (chociażby na PPE.pl) po informacji, ze epilog i dodatkowa scenka będą do pobrania day one. To jest szukanie sobie na siłę problemów. Ilu graczy faktycznie zabierze grę z półki w sklepie, wsiądzie w auto i pojedzie do chatki w górach gdzie nie ma internetu? Argument o wolniejszym włączeniu gry bo się latka ściąga day one to też już nie istotny zarzut. Kupiłem ostatnio pudełkową grę i po wsadzeniu płyty chyba 20 minut się mi instalowała. Osiągneliśmy już taki poziom PC-absurdu na konsolach, że łatki day one to nieistotny problem. Wolę łatkę day one niż dzieło które w połowie się sypie fabularnie bo trzeba było zdążyć na premierę jak na przykład FF12, czy tez ma gówniane zakończenie które zostało stworzone ze względów finansowych a firma zasłania się "wizją twórcy" a'la Mass Effect 3. Grunt aby sama gra w momencie gdy wsadzam ją do/odpalam na konsoli, czyni nie później niż day one, była kompletna z łatką czy bez. Jeśli SE powtórzy jeszcze kiedyś wpadkę z FFXV, to żaden PR jej nie uchroni i połowa early addopters będzie czekać z zakupem każdej kolejnej gry co byłoby ogromną finansową stratą (przy obecnym spadku cen). W sumie to dobrze, że FFXV wywołało tyle kontrowersji, bo nie chce mi się wierzyć, ze SE popełni taki błąd po raz kolejny. Także zostaje tylko liczyć, ze fabularnie poskładają do kupy te naście lat. Gameplayowo się nie martwię. Fragmentary Passage pokazalo, że ten aspekt raczej nie zawiedzie.
  18. szczudel

    Final Fantasy XV

    Zrobiłem eventy związane z Terra Wars i FFIV. Zastanawia mnie, że tracą na to czas i pieniądze. Te questy sa mocno nijakie i pomimo, że przenoszą do nowych lokacji to praktycznie wcale nie ekscytują a i to biorąc pod uwagę, że są darmowe. Jeśli miałbym polecić, to Terra Wars - dla tego drugiego szkoda włączać konsolę i ściągać z 15GB łatek.
  19. szczudel

    Pokemon GO

    Hmm. Dla mnie właśnie Stardust jest najbardziej cennym zasobem w tej grze.
  20. szczudel

    Pokemon GO

    Siedzią sobie na kibelku w pracy rzuciło mi się w oczy ile kosztuje zakup dodatkowego charged attacku. LOOOOOOL!!!!! Rozumiem F2P ale tu nawet nie da się zapłacić aby to osiągnać.
  21. szczudel

    Pokemon GO

    Są już walki dostępne.
  22. szczudel

    PlayStation Plus vPS4

    Czy w Onrushu jest jakiś trik aby takedownowac przeciwnika? Zupełnie nie rozumiem kiedy dzwon sie zalicza a kiedy nie. Nie czuje tej gry w stopniu nawet zblizonym w jakim czułem np Burnouta czu motorstorma
  23. szczudel

    Platinum Club

    QD ma najgorsze platyny ever. Co innego bluzgac na tryb hard lub dodatkowego bossa, a co innego do wyżygu grać te same sekwencje. I to gry człowieka ktory chcialby aby ludzie grali tylko raz i dyskutowali o swoich wyborach. Paranoja. A mogłyby to być 1/10 a'la Telltale.
  24. szczudel

    Marvel

    Ma ktoś jakąś naprawdę dobrą stronkę z której korzysta aby wyciągnąć informacje co ma w jakiej kolejności czytać? Googlując znajduje sam chłam, który nie za bardzo nadaje się do używania. Na pewno wiem, że skończyłem czytać X-uniwersum na Battle of the Atom i zaraz po nim się włączę w Uncanny X-Men. Wiem też, że skończyłem czytać Spidermna na 642, ale nie jestem pewien czy tam się jakieś kosmiczne rzeczy nie działy uwzględniając te wszystkie Crossovery z Pająkami z innych wymiarów jak i pajęczym wirusem itd. Liczę, że same komiksy mnie poprowadzą co i kiedy czytać. JEdnak pamiętjąc mój ostatni powrót do komiksów, gdzie X-Men: Schism był jakoś z boku wolałbym się posiłkować jakimś źródłem. Szczególnie, że sam Marvel nie pomaga w tej materii. Z tego co pamiętam to nawet nie ma zakładki z przeczytanymi komiksami. BTW: Oni odkręcają One More Day! Wskrzeszają Cyclopa i JG! Marvel po prostu chce abym wrócił do czytania komiksów na bieżąco.
  25. szczudel

    Mafia III

    Ogrywam Mafię, tak po prawdzie zbliżam się do końca i po komentarzach myślałem, że będzie to dużo gorsza gra. Może po kolei: 1. Muzyka. Fantastyczna. Buduje klimat w stopniu chyba nawet większym niż krajobraz. 2. Fabuła. Trzyma się kupy. Nie ma, jak na razie, żadnych emocjonalnych fajerwerków, ale przecież to nie miał być dramat. Choć nie powiem, ruszyło mnie gdy dopadłem kolesia w Ferrari i ten rzucił do mnie „Co ja Ci zrobiłem, nawet Cię nie znam? Mam 3 dzieci … (itd.)”. Nie wydaje się sztuczny układ Lincolna z kumplem z wojska, który teraz jest z CIA. Wspólne rozpracowywanie organizacji przestępczej ma sens. 3. Gameplay. Nie ma ani krzty przesady w tym, że grze zarzuca się zbyt dużo tego samego. Konieczność czyszczenia dzielnicy może ma i sens, ale gra powinna być grą i w takim formacie działać. Nie rozumiem, dlaczego nie można pominąć wyrządzania szkód i od razu wbić na bossa, lub wykonać 1 lub dwie ciekawsze czynności? Gra byłaby bardziej wciągająca i dynamiczna. Nawet sami sub-bossowie są idiotyczni. Jest sobie loch, na końcu którego stoi koleś do którego trzeba podejść i za każdym razem wygląda to dokładnie tak samo. No dobra, można wejść na pełnym gazie lub po cichu ale tak czy siak jest to to samo. Na palcach jednej ręki mogę policzyć gdy dało się zrobić coś inaczej: zestrzelić kogoś sprytnie z dystansu, lub załatwić go w samochodowym pościgu. Strzela mi się trudno i praktycznie wszystko gram na stealth. Mój Lincoln chodzi w garniaki z pistoletem z tłumikiem Kilka sekund "unchartedowania" i wgrywa się checkpoint. Pewnie dlatego mam kłopty, bo nigdy w takich grach nie uzywam slow-mo. Nie każda gra w „mieście” musi być grą open-world. Pokazało to LA Noire i poprzednia Mafia. Tutaj ktoś się chyba wystraszył, że recenzje znów zarzucą „sandboxową pustkę” i odbije się to na ocenach, przez to i na sprzedaży. Szkoda. Można było trochę śmielej, z większa wiarą w swoją wizję i różnorodniej gameplayowo a byłaby to mocna pozycja obok M2 i LA Noire. A tak, na razie – a jestem już jedną dzielnicę od końca, klimat przez na siłę dodaną sandboxowość, rozcieńcza się, ze stratą dla całokształtu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...