Mam już bossa na widelcu myślę sobie to już tylko formalność, zostaje mu HP na jednego strzała, drużyna przygotowana itemem na anulowanie jego mocnego ataku fizycznego (tak we mnie lądował caly pojedynek), o on ostatni swój ruch kończy jebnieciem z pioruna ginie cała ekipa, łącznie z protagonistą. Takie rzeczy tylko w SMT