-
Postów
80 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez AvengerGT
-
Demo łatwe, ale do drugiego bossa miałem dwa podejścia Może ziomków z nieodpowiednimi umiejętnościami wybrałem, sam też chaotycznie rzucałem się po mapie. Topornych może bym ich nie nazwał, ale czegoś mi w nich brakuje, może nieco większej "soczystości".
-
O, to dzisiaj odpalam Xeno 2 pierwszy raz po dłuższej przerwie. New game + w moim przypadku odpada, bo chcę pokończyć side questy, ale chętnie zobaczę co tam dodali.
-
Imo idea jest jak najbardziej ok, włącznie z czasem na szukanie i schowanie. Na początku jest przecież strzałka pokazująca dokładny kierunek miejsca z balonem i powoli znika jak tylko zaczynamy się poruszać (powraca gdy postać stoi). Out of bonds oczywiście trzeba potępić (podczas mojej około 4h przygody z tym trybem, nie jestem pewien czy w ogóle trafiłem na tego typu przypadek), ale trudne miejscówki? Chyba dobrze, że nie jest za łatwo, wypadałoby się czasem pomęczyć. Miałem tak nie raz, że machnąłem ręką i wybrałem inne szukanie.
-
W sumie nie mam nic do tych 999 (realnie mniej, bo resztę trzeba już dokupić), ale ostatnie zawsze najtrudniej znaleźć i na pewno jest "kilka" srogo poukrywanych. Zakładam, że odnalezienie ich wiąże się z poświęceniem dużej ilości czasu i niejako błądzeniem na mapie. Papuga bywa enigmatyczna, a z porad grzyba nie korzystałem i nie wiem jak wyglądają. Zgaduję, że dodany jest znacznik na mapie - w sumie to też jakieś rozwiązanie, w końcu te po endgame są zaznaczone. Resztę księżyców i tak wolałbym sobie zostawić na później, żeby mieć do czego wracać.
-
Dziwnie tak odkopać temat po ponad 1.5 roku, ale co tam, dopiero dorwałem swoją kopię w dobrej cenie. Wbiłem do singla i jakoś tak dziwnie sterować w połowie gałką, w połowie żyroskopem, w sumie to drugie coś początkowo nie wychodzi - z przyzwyczajenia trzymam sztywno padleta i zapominam nim przechylać. Ale to pół biedy, bo po pół godzinie coś się źle poczułem (blady, w żołądku się przewraca, normalnie jak w co dynamiczniejszych grach na vr...) i chyba od tych "motion controls" zrobiło mi się niedobrze. Ciekawe czy też ktoś tak miał, a ja raczej spasuje i pogram tylko na gałkach. Ok, przejrzałem googla i widzę, że jednak sporo tematów jest z mdłościami przy "motion controls"
-
Uff, ogarnąłem ostatni poziom, nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko, nie do tego przyzwyczaiła mnie gra Dobiję do 600 księżyców z hakiem i pewnie zapał opadnie. Jakoś nie widzi mi się szukanie kilku takich przez cały wieczór, no ale będzie do czego wracać i co sobie sobie odświeżać po dłuższym czasie.
-
Też tak robię, tzn. jeśli coś zawalę i przeze mnie przeciwnik wyleci z toru, zwalniam i przepuszczam. Swoją drogą w multi z reguły nie gram, ale w GT Sport rzeczywiście jeździ się całkiem przyjemnie. System kar po dłuższym czasie wydaje się nie do końca dopracowany, ale zgaduję, że nie jest łatwo stworzyć idealny, bo niejasnych sytuacji na torze jest całe multum.
-
Czy coś lepszego? Zależy jak na to spojrzeć. W tej cenie Samsung (porównując również z wymienioną wyżej Bravią) ma najlepszy hdr i najszybszy czas reakcji, około 20ms nawet w 4k uhd. Fajny bajer to też one-connect box, czyli skrzyneczka z łatwym dostępem do złącz hdmi i optyka. Być może Bravia ma nieco lepszy obraz (tego nie wiem, nie mam porównania), ale MU70xx to bardzo dobra opcja w tej cenie.
-
Przeszedłem demko, jest ładnie, kolorowo i całkiem przyjemnie, ale również odpuszczam (w sumie nie jest też tak, że polowałem na Kirbiego). Być może kiedyś zagram, jak cena będzie znacznie ciekawsza.
-
@adus1991, walka w Personie jest turowa, więc ze skupieniem nie ma absolutnie żadnego problemu. Nigdy też nie miałem wrażenia, że interfejsu jest "za dużo" - są po prostu wszystkie potrzebne i przydatne informacje.
-
Rozwala mnie ta gierka. Wczoraj przypomniałem sobie o jednym księżycu w pustynnym królestwie, a ostatecznie zebrałem 17 Było to trzecie czesanie mapki, stąd moje zdziwienie. Plan minimum to liczba księżyców pozwalająca odblokować ostatnią lokację i dopiero zrobię sobie dłuższą przerwę. Ogólnie emocje opadły, ale to i tak sztosik pierwszej wody. Super Mario Odyssey zainspirował mnie do kupna Wiilot'a z nunchuckiem i pierwsze Mario Galaxy (dwójka pewnie później też wpadnie).
-
1. Persona 4 Golden 2. Danganronpa 3. Steins;Gate 4. Steins;Gate 0 5. Gravity Rush 6. Motorstorm RC 7. Persona 4: Dancing All Night 8. Wipeout 2048 9. Tearaway 10. Uncharted: Golden Abyss Lista nie jest sztywna, bo mam jeszcze "kilka" gier do przejścia (Danga 2 i 3, dokończenie Virtue's Last Reward itp), kilka tytułów nie było już jak upchnąć, a gdybym się głębiej zastanowił, druga połowa z listy spokojnie mogłaby być zamieniona z paroma innymi (np. Killzone Mercenary, Severed, Sound Shapes, Broken Age, remastery God of War). U mnie sytuacja wygląda weselej, bo zamierzam jeszcze długo się bawić na Vicie, a i nowe tytuły (no, niektóre to remastery...) też się na nią pojawią. W tym roku czekam na: Persona 3: Dancing Moon NIght Persona 5: Dancing Star Night Catherine: Full Body Steins;Gate Elite
-
Próbowaliście te baloniki? Ja wczoraj prawie cały wieczór bawiłem się w szukanie. Większość jest w miarę prosta, ale zdarzają się naprawdę chore pomysły. Dopiero w połowie zabawy zauważyłem, że przy każdym graczu widnieje strzałka z dokładnym kierunkiem ukrycia balona, także można sobie pewne rzeczy przewidzieć, tym bardziej, że sporo miejsc się powtarza. W rozgrywkę wpisane są kamienie milowe w postaci gwiazdek, których liczba symbolizuje poziom gracza. Monety wpadają za różne rzeczy, dzięki czemu na wczorajszym większym posiedzeniu wbiłem ich prawie 8500, czyli więcej, niż podczas przejścia całej gry. Nie jest to tak szybkie jak farmienie, ale na pewno o wiele przyjemniejsze.
-
Tam się śmiejecie, są jeszcze trzy nowe ciuszki. Wczoraj zrobiłem podstawowe zakończenie i kolejna gra, w której jest masa rzeczy do zrobienia po endgame. Do drugiego zakończenia spory próg, bo będę musiał zebrać drugie tyle księżyców. Tutaj fajna interpretacja mnogości zakończeń w najnowszym Mario, od casuala po hardcora. W sumie nic odkrywczego, ale filmik spoko. Understanding Mario Odyssey's Multiple Endings
-
Dzięki. Dzisiaj wzięło mnie na nauczenie się czegoś trudniejszego niż tylko skok z czapki. Grę przechodzę najprościej jak się da, bo jakoś nigdy nie miałem serca do nauki trików itp. ale tutaj muszę zrobić wyjątek.
-
W grudniu pograłem tylko godzinę, stwierdziłem, że spoko gra i nie ruszałem przez dwa miesiące (pierwszeństwo miał Xeno 2). Kilka dni temu wziąłem się na poważnie i poczułem "to coś", co znakomita większość opisywała tutaj zaraz po premierze. Na razie jestem gdzieś w połowie, ale już mogę stwierdzić. że ilość zagadek, ukrytych smaczków i znajdziek oraz sposobów na urozmaicenie rozgrywki powala. Włącza się zbieractwo, ale nie zostaję w danej lokacji na zbyt długo, bo jednak ciekawi mnie co będzie dalej, jak będzie zaprojektowana kolejna kraina. Jeśli grałbym tylko pod minimalne znalezienie księżyców, pewnie dzisiaj już bym kończył, bo spełnienie podstawowych założeń to nic wielkiego. W związku z tym mam pytanie - nie ma jakiegoś większego problemu, jeśli nie zbiorę wszystkich księżyców przed końcem gry? tzn.
-
W sumie o to samo chciałem zapytać co kubson, chociaż nie wiem czy ma na myśli to samo co ja. Mnie najbardziej interesuje jak się sprawuje segmentowa konstrukcja Swicha - czy nie skrzypi za bardzo podczas intensywnej walki i mashowania Rozumiem też, że walka z grą to subiektywna sprawa i indywidualne umiejętności - ktoś może czuć się na tyle pewnie, że nie narywa sprzętem, nie walczy z nim, tak jak ja ostatnio z padem od XOne przy ogrywaniu jedynki.
-
Właśnie skończyłem kampanię, i co tu dużo pisać, sztos gierka i must have dla posiadaczy Switcha. Miodny gameplay, fajny system rozwoju i różnorodne scenariusze na polu bitwy. Z 25-30h mi zajęła, a pozostało jeszcze odszukać resztę skrzyń i te zadania dodatkowe po skończeniu każdej z krain.
-
Jak wyżej, tylko przy wyciąganiu. Nic przy wkładaniu nie blokuje joyconów, a samo pstryknięcie temu towarzyszące jest na tyle soczyste, że wydaje się być jedynym słusznym Z drugiej strony wciskanie tych guzików nie powinno być szkodliwe, więc jak kto woli. Na boki, czy bardziej góra dół? W sumie w każdym przypadku nie jest to normalne.
-
Gra wymiata, dla niej kupiłem Swicha (tak jak Wii U dla odsłony "X") i na pewno będę do niej wracał. W planach jest wymaksowanie wszystkiego, ale nie wiem jak się skończą tego typu zamiary. Pozwolę sobie przekleić mój wpis z innego forum. Teraz już oswoiłem się z wizualiami, ale przyznam, że na początku byłem "nieco" zawiedziony wyglądem dalszego planu. Podam przykład - każda z odsłon Xenoblade ma ten moment w rozgrywce, gdzie twórcy przedstawiają graczowi rozmach i piękno lokacji w jakiej dane mu będzie się poruszać. W jedynce i "X" było to w zasadzie na początku gry, tutaj tak naprawdę ma to miejsce troszkę później (chyba nie będzie to spoiler, jeśli napiszę, że chodzi o Gormott i tereny tej prowincji). Akurat grałem sobie w trybie przenośnym i czując pismo nosem, specjalnie przeszedłem na wersje zadokowaną do tv. Myślałem, że gierka w wyniku jakiegoś błędu nie przeskoczyła w tryb zadokowany i wyświetla rozdzielczość z trybu przenośnego. Twórcy pokazują mi widoki jak z bajki, ogromna przestrzeń z wieloma gatunkami stworzeń itp. itd, Pyra mówiąca "jak tu pięknie", a ja zamiast zachwycać się razem z nią, mrużę oczy... Rozdzielczość jest dynamiczna i w tych mniej monumentalnych lokacjach daje radę, ale jeśli w grę wchodzą elementy z dalszego planu, stają się nieco zbyt rozpaćkane, trochę jak na obrazie machniętym akwarelami. Teraz patrzę na to trochę inaczej, bo wiem jakie ograniczenia ma Switch i zdaję sobie sprawę, że tak wyglądająca i rozbudowana gra na małym tablecie to spełnienie marzeń wielu graczy. Nie chciałem jednak zamazywać/zakłamywać pierwszego wrażenia z grudnia i w sumie opisałem swoje odczucia na gorąco. W każdym razie w odsłonie X na WiiU takich zgrzytów nie miałem, i tam gierka w tym konkretnym momencie zrobiła na mnie efekt wow, ale coś kosztem czegoś - w najnowszej odsłonie dodali jednak więcej szczegółów na ekranie. Poza tym trzeba przyznać, że grafika w wielu miejscach jest ładniutka, szczególnie w warstwie artystycznej - te wszystkie budowle, tereny, stworzenia, modele postaci... Btw. Pyra ma najładniejsze nogi ze wszystkich postaci z gier jakie dane mi było zobaczyć, ale z biustem to już przesadzili... Do cut scenek to już w ogóle nie mogę się przyczepić, bo i ładnie zrealizowane i obraz ostry jak trzeba. Co mi się nie podoba, albo na dłuższą metę staję się upierdliwe: - Miejscami niska rozdzielczość. - Bywają problemy z fps'ami, ale raczej rzadko to przeszkadza. - Side questy, które nie są szczytem finezji i dużo typu "przynieś, podaj, pozamiataj". Jest też kilka ostro irytujących i generycznych (szczególnie quest dla jednego z blade'ów). - Misje najemników wydają się z początku fajnym urozmaiceniem, ale szybko zaczyna przeszkadzać dobieranie odpowiedniego zespołu i wysyłanie go na godzinkę. Po czasie trzeba niańczyć 3 takie grupy i co kilkanaście minut odbierać zrobioną misję, co przed ostatnim patchem wiązało się z wpatrywaniem się w ekran przez dobre kilkadziesiąt sekund i wysłuchiwaniem blade'ów. Upierdliwe, chociaż teraz i tak nie jest wiele lepiej, można co najwyżej tylko trochę przyspieszyć ten proces. Z drugiej strony, coś co doceniłem niemal pod koniec, to levelowanie blade'ów i otrzymywanie przedmiotów dodających punkty do głównych ataków. - Nawigacja do przejrzystych nie należy i nowi gracze mogą mieć problem z odnalezieniem się na mapie. Nie wiem czemu nie zaimplementowali latającej kuli z wersji "X". Kilka razy zdarzyło mi się zbłądzić na kilkadziesiąt minut, chociaż i tak uważam, że mając wprawę z poprzednich części, nie szło mi najgorzej w tym aspekcie. Z mapy prawie w ogóle nie korzystałem i znacznik okazywał się w znakomitej większości sytuacji wystarczający. Pomimo powyższych grzechów i tak zakochałem się w tej odsłonie. Ciekawie zarysowany majestatyczny świat tytanów, charakterystyczni bohaterowie, genialna muzyka, fabuła z każdym kolejnym rozdziałem nabiera rumieńców i to co się później wyprawia... warto sprawdzić System walki jest na dłuższą metę bardzo ciekawy i złożony. Z początku może się wydawać, że to jakiś auto attack i wciskanie przypadkowych guzików, ale nic bardziej mylnego.
-
Oj, skrót myślowy, w którym zabrakło wzmianki o posiadaniu pada z innej konsoli. Jak już się takiego ma, 100zł za dongla to opcja rzeczywiście warta rozpatrzenia.
-
Na razie Bayo odpuszczam, bo niedawno przeszedłem jedynkę na X'ie, a dwójka rozgrzebana na Wii U. Z wersją na Switch mam w sumie inny "problem", bo tak intensywna nawalanka w trybie przenośnym może mieć negatywne skutki na segmentową budowę konsoli. Może sobie coś ubzdurałem, ale wiem jak momentami kurczowo trzymałem pada od X'a i jak wygląda mashowanie przycisków w ferworze walki. Mimo wszystko na pewno kiedyś kupię.
-
Kusi, tym bardziej, że ostatnio mam zagwozdkę z zakupem jakiegoś dodatkowego pada do Switcha. Od Hori fajny i tani, ale kabel i bez wibracji, Pro Controller trochę drogi. W sumie powstrzymuje mnie jedna rzecz przed "kup teraz" - osobna wersja dla Switcha i Ps4,. Nie można mieć wszystkiego, ale szkoda, bo akurat przy tych konsolach mam po jednym padzie. Jest jeszcze tańsza opcja - zakup na ebay.pl wersji bez trybu "Switch Pro Mode" z Hongkongu za 72zł z wysyłka i wykorzystanie kodu "PROMO30", co daje ostatecznie 42zł. Z tego co czytałem, wersja ze "Switch Pro Mode" dodaje wibracje i użycie żyroskopu z dualshocka. Być może jest więcej haczyków, no i z tymi wibracjami nie jestem pewien czy dopiero od tej nowszej wersji są dostępne. Swoją drogą fajna rzecz, że wszystko wydaje się działać bez zastrzeżeń, bez lagów i problemów z analogami. Wcześniej w tego typu produktach zawsze coś musiało zgrzytać i były skierowane raczej dla entuzjastów-testerów.
-
SW-1231-9790-6042
- 202 odpowiedzi