-
Postów
259 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
108 Exclusive SonyInformacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
Ostatnie wizyty
1 099 wyświetleń profilu
-
"On December 10, 2018, Clint Eastwood was photographed at the movie's Los Angeles premiere with his secret daughter, Laurie Murray; she identified herself to photographers as "Laurie Eastwood". The next day, Alison Eastwood confirmed on Instagram that Laurie is her half-sister. Laurie is believed to be the Washington-born Eastwood daughter who was placed up for adoption in 1954, as alleged by biographer Patrick McGilligan in the heavily suppressed book "Clint: The Life and Legend" (1999), an allegation no media outlet would repeat at the time. It has taken Clint sixty-four years to acknowledge Laurie." https://www.imdb.com/title/tt7959026/trivia?ref_=tt_trv_trv
-
Co będę dyskutował z krystalicznie czystą emanacją bezguścia.
-
Podszedłem raz do ostatniego bossa, pokonałem pierwszą fazę za pierwszym razem i zginąłem 2 sekundy po rozpoczęciu drugiej. Świetna gierka, taka wręcz jakby zrobiona dla mnie. Ciężki klimat, wyważony poziom trudności, fajne upgrade'y. Muzyka na bossach mogłaby być mocniejsza i szybsza. W ogóle zadowolony jestem bo do graveyard of peaks poszedłem najpierw i sobie kurde poradziłem.
-
Sterowanie jest istotnie trudne w opanowaniu, mnie zajęło to chyba az z kilka godzin gry aby używać go w 100% płynnie i wygodnie. Jednak jak już się to opanuje to jest fantastyczne i się świetnie sprawdza.
-
Faaaaaaaaajnie.
-
Przecież to chyba oczywiste, że nowy RE to duchowy następca Outbreak, czyli nie będzie miał wiele wspólnego z siodemką. Chyba, że są pogłoski o jeszcze innym tytule w serii, o którym nie wiem.
-
DeS jest jedna z moich ulubionych gier, więc dlatego to mnie interesuje najbardziej. PS5 samo w sobie mnie nie ekscytuje, to nie te czasy gdzie z nową konsolą nadchodził faktyczny przeskok generacyjny i nowa jakość. Podekscytowany jestem tym co From i Platinum będą robić na PS5.
-
Wole Demons Souls w 60fps bez emulatora.
-
No ale tam ich chyba dość ograniczona ilość jest. Przeszedłem tylko jedynkę na normalu bez większych problemów, ale jak odpaliłem na próbę ng+ no to kurde, skok w poziomie trudności był ogromny i pewnie zaraz by mi brakło tych orbów.
-
Noise rockowy brutalny ambient, tak to chyba można określić. Chciałbym mieć w lokal w mieście gdzie grali być coś takiego.
-
Dobrze, że w Risingu nie ma systemu z DMC gdzie trzeba całą misję powtarzać po śmierci na bossie.
-
Grałem w pierwsza cześć na najwyższym czy prawie najwyższym poziomie trudności wraz z tym realistycznym trybem. Była taka sekcja gdzie checkpoint jest na szczycie zrujnowanego budynku z mutantem, potem trzeba się przedzierać na dół, by potem (bez żadnego checkpointa) musieć przejść sekcję na otwartym polu. Próbowałem, nie przesadzając, z ponad 100 razy i mi się nie udało. xD Już nie pamieam czy się nie dało zmienić poziomu trudności w trakcie, czy się uniosłem honorem.
-
Szacuneczek @Dr.Czekolada Intrygują mnie Dragon Questy, ale jestem jednym z tych ludzi, którzy nie dają rady z random encounterami. Super Hot - to jedna z najbardziej innowacyjnych strzelanek w jakie grałem w ostatnich latach, oczywiście. Tryb katana only też przeszedłem, a teraz gram w tryb speedrunowy i bawię się świetnie. Metanarracja w trybie fabularnym była interesująca, ale ostatecznie traktowałem ją jako wyłącznie przerwę między levelami. Gra zbyt usilnie próbuje wywierać określone emocje. Chciałbym zobaczyć sequel z konwencjonalną fabułą i "normalną" grafiką z tym samym gameplayem.
-
W sumie jedyne co pod względem poziomu trudności mi się nie podobało, to jak się walczy z tym pijakiem w hirata estate i tam trzeba chyba z 10 łebków pokonać przed każdą próbą. Jednak krytykowanie tego to już dopie.rdalanie się. Wiem do czego pijesz, bo w Sekiro również jest wiele momentów gdzie gra, podobnie jak DS2, wymusza walkę z wieloma przeciwnikami jednocześnie. Jednak w przeciwieństwie do DS2 w Sekiro ma się narzędzia, żeby sobie z tym poradzić. Podobnie jest podczas walki z bossami, w Sekiro bohater ma ogromną mobilność, więc te niewiele walk z "mnogimi bossami" jest moim zdaniem spoko. Fajnie w ogóle jest zbalansowany też poziom trudność minibossów, bo niektórzy są zaje.biście trudni, ale można ich pominać i wrócić jak się bardziej ogarnia system i ma się te 3 punkty ataku więcej.
-
Dalej mam takie samo zdanie, bo istotnie tego rodzaju sterowanie pasuje do gry. Gdyby postać reagowała natychmiastowo na każdy akcję, to walki odczuwałoby się IMO zupełnie inaczej. Coś tam grałem ostatnio: Sekiro - ciężko napisać cokolwiek odkrywczego, Sekiro to świetna gra i jej zalety są oczywiste. Jedyne wady jakie mogę wskazać to brak większej ilości walk z bestiami, gdyż preferuję takich bossów od humanoidalnych przeciwników. No i fajnie jakby były jakieś czysto kosmetyczne stroje do wyboru. 9/10. Fighting Fantasy: The Warlock of Firetop Mountain - soczysty, trudny, staroszkolny i pełen ciężkiej atmosfery dungeon crawler z perspektywy pierwszej osoby. Rozgrywka nie jest turowa, tylko chodzimy normalnie jak w grze akcji. Ostatniego bossa nie da się przejść bez ataku dystansowego. Aby go pokonać musiałem grindować parę godzin, że móc używać łuku. xD Polecam wszystkim, dla których Shadow Tower (tak jak dla mnie) jest zbyt trudny, a chcieliby pograć w coś podobnego. 8/10 Gato Roboto - słodka metroidvania z niezbyt kreatywnymi unlockami, ale za to z bardzo przyjemnymi audiowizualiami. Dla fanów gatunku nic obowiązkowego, dla fanów kotów i mechów pozycja absolutnie konieczna. 8/10 Teraz na(pipi)iam w Kangurka (pipi)a Kao 2, także będzie może recenzja niedługo.