-
Postów
259 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez mate6
-
Max Payne 3 jest realizacją fantazji, którą zwiastun Eight days umieścił w naszych głowach. Mnie nie jest szkoda.
-
Nie Figaro, mowa o jednej z najlepszych gier na GBA, czy w ogole lat ’00.
-
@XM. Jesteś najbardziej zorganizowanym czasowo człowiekiem jakiego (e-)znam chyba.
-
Astro Boy: Omega Factor. Odpalisz sobie na emulatorze gameboya na jakimś 3DS czy coś. Kolorowe? Zaje.bisty gameplay? Różnorodne zabawne postaci? Jeśli tego szukasz to się nie zawiedziesz i będziesz miał S Z T Y W N I U T K I E doświadczenie.
-
Powiem tak, szanuje Twoja opinie i jeśli piszesz ze piątka to najlepiej i najdojrzalej napisana cześć to wierzę, że tak jest. Tez poczekam czy nie będzie info o jakiejś ulepszonej wersji i na pewno spróbuje.
-
Dam może w tym roku ostatnią szansę serii w takim razie. Licze na to że byłaby to taka comfy gra gdzie można nie myślec i się zrelaksowac przy fajnych menusach i muzyce. Zniósłbym nudne walki jeśli postaci byłyby fajne.
-
To jaką część @Pupcio byś polecał? @raven_raven No gdyby właśnie jak Chmurka mówi, zmniejszyć czas gry do 20h, zamiast losowych lochów dać przemyślane lokacje i trochę skomplikowac system walki, wtedy byłoby cudo.
-
Powiem Ci że przeczytanie Twojej recenzji miało efekt leczniczy dla mnie. Szacunek za to, że spędziłeś 100h z tą grą i jednocześnie też cieszy mnie, że przez całą grę nic się nie zmienia. Bo myślałem, że może będzie tak, że ktoś powie *5 godzin w personie to tylko tutorial, potem się zaczyna*. Z tego co mówisz nigdzie się nie zaczyna. @kotlet_schabowy No mnie się wysokiej jakości modele i statyczne tła bardzo podobają.
-
Czemu ja wciąż zapominam, że na forum nie ma sensu się produkować.
-
No grind w sensie masa prostych walk.
-
Pytanie mam do Was, czy ktoś z was czuję się podobnie jak ja w kwestii serii SMT? Już opisuję: Bo to jest tak, że czasem natknę się na informację o przykładowo Personie 5 i bardzo mi się podoba sfera wizualna. Potem jednak sobie przypominam, że za grafiką i pięknymi menusami zapewne kryje się to, co zawsze w grach z serii SMT, czyli nudny grind polegający na wykorzystywaniu słabości na element i sfera fabularna, której w ogóle nie czuje. Próbowałem SMT1, Persona 1, Persona 3 oraz SMT: Nocturne i za każdym razem było to samo. Wciągający klimat, świetny design demonów, zaszczucie w lochach, no ale potem jak zachwyt tym co powierzchowne ustaje, widzę w każdej z tych gier okropnie szczątkowy i nudny gameplay. System walki jest niczym więcej niż prostym klikaniem, grą na pamięć wykorzystując słabości przeciwników. W Nocturne to nawet kur.wa w lokacji ze sklepami są random encountery, no co oni sobie myśleli. Ale ok, wiele gier ma banalny system walki, ale wynagradzają to czym innymi, no ale ta fabuła i dialogi też nie są zajmujące. To nie jest tak, że ja się pastwię na tym grami, to raczej jest uczucie frustracji, bo jakkolwiek to nie jest głupie to chciałbym lubić te gry. Problem w tym, że idea tych gier brzmi o wiele lepiej niż te gry są w rzeczywistości. Przecież takie idea gry jak to, że jesteś w grupie nastolatków, którzy za dnia chodzą do szkoły, a w nocy tropia demony, albo takie, że świat jest zniszczony i na jego ruinach walczysz z demonami, to wszystko brzmi świetnie. Ale rdzeniem tej gry jest szczątkowy gameplay i nijakie dialogi. Jeśli poczytać ludzi, którzy polecają zagranie w coś z serii to natknąć się można na komentarze w stylu "jeśli chcesz szlachtować demony i rekrutować niektóre z nich do swojej armii to zagraj w tę odsłonę". Problem w tym, że grach z serii gracz tak naprawdę nie walczy z demonami, tylko klika w menusy. W ogóle nie czuję tego, co gra prezentuje mi, że niby wykonuję. Czuję, że jest właśnie pewne oddzielenie pomiędzy tym co gra pokazuje mi, że robię, a tym co ja faktycznie robię w grze. Bo weźmy dwa przykłady innych gier, które brzmią ekscytująco, ponieważ ich zawartość można określić właśnie mianem gry, gdzie walczysz z demonami, tj. Devil May Cry i Jeanne D'arc. W DMC1 na ekranie widzę masakrowanie demonów i to JA faktycznie to robię, w Jeanne D'arc na ekranie również widzę masakrowanie demonów i to JA obmyślam strategię, myślę jak przestrzennie rozegrać walkę. W Jeanne D'arc klikanie przycisku z napisem attack i pamiętanie, który potwór ma słabość na dany element jest tylko częścią rozgrywki. Zdaję sobie też oczywiście sprawę, że pewnie walka staje się mniej trywialna w każdej z czterech gier z serii, które próbowałem w dalszych etapach gry, ale no jeśli mam dosyć po 3-5h to nie będę się zmuszał żeby grać dalej. Wiadomo, że po prostu stwierdzam ostatecznie, że te gry nie są dla mnie i je pomijam, ale jednocześnie trochę mi szkoda, że te tytuły nie są inne.
-
No włacha nobody. To co wrzuciłem to screen portu z Gamecube grane na PCMASTERREJSOWYM emulatorku.
-
Tutaj żeby nie robić offtopu w temacie o zeldzie. Panie, wiadomo że beczka ale wrzucanie chu.jowego screena z wersji z PSX jest niesprawiedliwe dla gierki. Resident Evil 2 wygląda tak: Port na plejstejszon jest chyba najgorszy, to tak jak jechać mortal kombat za grafikę bo na SNESie jest rozmazane.
-
Tak u mnie, przez długi czas miałem takie comfy tapety z planetą czy pixelowym morzem, wiec ostatnio zrobiłem sobie inaczej.
-
Nick zobowiązuje, leci miła krytyka crackwhores grających w crackdowna więc po co się spinać kolego.
-
Bawiłem się z Siege'em świetnie, po prostu jak każde multi znudził mi się po kilkudziesięciu godzinach. To, co mi się marzy i sprawiłoby żebym wrócił to uproszczony tryb rozgrywki. Bez wyboru operatorów, atakujący wyglądają jak antyterrości (SAS na mapie z samolotem, FBI na mapie z domem itd.) a obrońcy jak terroryści w terrorhunt. Nie ma żadnych akcesoriów poza zwykłymi ścianami, breaching charge i podobnymi, każdy ma broń która "pasuje", czyli SAS z bronia której używa, terroryści z czymś tam.
-
No właśnie Dead Space, tam to ma sens, że kask inżyniera w kosmosie wyświetla ścieżkę gdzie należy iść. To mi się podoba. Tak samo z wallhackiem, w Splinter Cellu czy jakiejś grze futurystycznej - super, bardzo mi się podoba i niech implementują patrzenie przez ściany, no ale nie w TLOU gdzie jesteś zwykłym człowiekiem bez technologii.
-
No powiem wam, że niepokoi mnie hud w Sekiro. Strasznie jestem wyczulony na tym punkcie, bo nadmierna ilość znaczników wybija mnie z gry. Wiedźmin to już w ogóle jest straszny, bo tam się nie gra w grę, tylko w huda. Wielkie mi tropienie bestii czy szukanie śladów jak wszystko sprowadza się do chodzenia za kolorową ścieżką.
-
A nie wiem @milan Przecież to chyba nie jest trudne nie mieć swojej grze takiego laga. Nie rozumiem tego.
-
Jak można za takie coś brać pieniądze. XD
-
Graj, graj. Teraz, mając doświadczenie z nowszymi grami akcji, to DMC1 na normalu jest całkiem prosty. Warto pamiętać, że każda z broni palnych jest lepsza na innych przeciwników / bossów oraz że ten tryb devil trigger (czy jak to się tu nazywa) niszczy wszystko praktycznie. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie tak, że walka z ostatnim bossem będzie się odbywać po długim levelu.
-
Parasite Eve Chciałbym, żeby było więcej gier z takim systemem walki. Kojarzę tylko Vagrant Story.
-
Można, na tablicy wyników i z zaznaczonym graczem klikaszchyba w prawo i zatwierdzasz.
-
Tak xD Dwie bardzo dobre porady: - tea bagowanie w tej grze oznacza dziękowanie lub przepraszanie, trafisz kogoś przez przypadek - po teabaguj trochę, on pewnie odpowie. - nie graj Fuze’em w trybie odbijania zakładników
-
No to właśnie mówię, ze jak się jest słabym. Nie umie sie grać ostrożnie i Cię ktoś zdejmuje przy oknie albo coś. Poza tym nie mówię ze Battlefield jest lepszy, tylko ze model rozgrywki sprzyja uczeniu sie map, które dodatkowa są proste.