No właśnie najbardziej bolą oceny recenzentów i kłamliwe trailery z podmienianiem Joela chinolem. Ilu ludzi skusiła wizja chociażby uczestnictwa w fabule swojego ulubionego bohatera. Bo Joel dla mnie to koleś z którym najbardziej się zżyłem growo Jak można było to s(pipi)ic, już nie mówię że nie miał zginąć, ale w taki sposób, jak śmieć. Cytując ROJSONA na strimie po tej scenie "Scenarzysci napluli mi w twarz".