Roger nie znamy się, ale tekst gościa, który jest red. nacz. magazynu konsolowego w Polsce i wprost pisze, że grał na piratach, bo takie były czasy, to komedia. To nie była końcówka XXw., tylko tarcia z nimi miałem 2005-2006r., gdzie bez problemu można było wszystko legalne załatwić. To mnie było stać na japońca za kilka stówek i jakoś go jednak ściągałem , a ci bezceremonialnie na tych przysłowiowych Verbatimach. Do dziś mam przecież archiwum maili - Ściera mi pisał, że jak nie chcę grać na piratach, to nic do recenzji nie dostanę (!). Myślałem wtedy, że padnę ze śmiechu, zresztą do dziś się nic nie zmieniło w tej kwestii.