To jest dobre pytanie. Przez lata narosło mitów na ten temat. Był to niepotrzebny "shitstorm"
Cała ta "wojenka" wybuchła kiedy PlayStation+ opublikował "list otwarty do PSX Fana", w którym zarzucał kopiowanie tekstów/solucji i czego tam jeszcze. Dodatkowo na ich łamach zaczęły pojawiać się wyjątkowo chamskie "listy czytelników" w których jechali po ekipie PSX Fana. Nawet mnie się dostało. W gruncie rzeczy od zarania pism o grach w Polsce do nastania doby internetu, każde pismo skorzystało kiedyś w mniejszym lub większym zakresie z dorobku innych - w tym zagranicznych. Bo niby skąd indziej?
Według mojej wiedzy (szczegóły są w odpowiedzi na "list otwarty" wydrukowanej w PSX Fanie - jak ktoś niech zeskanuje czy coś), Baron Jack nie zrobił plagiatu tekstu solucji - tylko posłużył się w swojej nazwami/imionami z innej myśląc, że tak się przyjęło wśród graczy. A tu zonk - nazwy dla własnych potrzeb wymyślił autor z PS+. Były jeszcze jakieś incydentalne przypadki, dotyczyły głównie autorów zewnętrznych - nie współpracujący na stałe. Jeśli ktoś przysyłał tekst, a było ich miesięcznie kilkadziesiąt, nie sposób było sprawdzić każdego z nich, w każdej gazecie już dostępnej czy ktoś nie podwędził tekstu/mapy/czegokolwiek. Może cała ta afera miała za zadanie zwiększyć sprzedaż PS+? Dodatkowo wtedy Sony zabroniło im używać nazwy PlayStation+ (więc zmienili na PlayerStation+), a my wydawaliśmy Oficjalny PSM i to też kłuło w oczy. Może wybuchła pod wpływem impulsu? Bo zdecydowanie był to ewenement. Pamiętam, że krótko po tym spotkałem na jakiejś imprezie okołogrowej Roberta J. Szmidta (wydawca i naczelny PS+, dziś jeden z najlepszych i najpopularniejszych polskich pisarzy SF), i zamieniliśmy kilka słów - sprawiał wrażenie zażenowanego całą sytuacją. Takie to były hejterskie wprawki, bo myśmy dłużni nie pozostawali - tylko na kolejną rundę trzeba było czekać miesięc, aż numer pojawi się w kiosku. Teraz to by się w internetach działo!