mario10
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mario10
-
Rozkmina jak dla mnie trochę zbędna. Nie jestem ekspertem od westernów, ale jak chcemy odwzorowanie bardziej realistyczne to jak dla mnie bardziej powinniśmy zagrać w jakiś symulator farmy czy też chorego na kiłę pijaka. Nie wiem jak Wam ale mi odwzorowanie świata w tej gierce podoba się bajecznie. Właśnie podszedłem drugi raz i zakończyłem pierwszy rozdział i jest wszystko jak należy od historii przez zadania , główny wątek gangu, polowania, gry w saloonach, pojedynki, spontaniczne zadania poboczne czy historyjki na jakie trafiamy. Po prostu dalej mnie zaskakuje Rockstar jaką ilość zawartości upchnął w tej grze dbając jednocześnie o szczegóły. Czy gra jest w pełni realistyczna no nie, ale dla mnie klimat epoki jest oddany doskonale i świat po prostu wciąga. Samo jeżdżenie konikiem po świecie gry jest interesujące i sprawia przyjemność. A to, że nie mogę się zabawić z panienką w Saloonie zupełnie mi nie przeszkadza i nie psuje efektów jakie dostarcza mi gra. Do każdej gry można się przyczepić, ale jak dla mnie Rockstar zrobił grę wybitną i tego trzeba się trzymać -
Ja miałem dużo zabawy z tępieniem hord, wiadomo, że jak się ma dobra giwere i ulepszony mołotow jest łatwiej, ale zabawy z wabikami wspominam super
-
Z hordami jest kwestia trudna na początkowym etapie, dlatego, że nie wiadomo jak duża jest horda. Dużych jest kilka na przykład ta w tartaku, ale większość jest do rozbicia +- w połowie gry, ale o tym jak dana horda jest duża dowiadujemy się jak już wypadnie i wówczas często trzeba się ratować ucieczką
-
-
Początkowo miałem plan ograć na Ps5 może choćby loadingi byłyby szybsze, ale z racji, że Ps5 w wersji gołej ani widu, ani słychu to postanowiłem wrócić i cieszyć się światem
-
-
Skończyłem Sekiro i teraz się zastanawiałem czy wrócić do Days Gone czy może RDR2 i padło na Arthura
-
-
-
-
-
Po kilki dniach przerwy wcześniejsi bossowie idą spoko, ale od wczoraj walczę z ojcem Sową i świetna walka. Na razie dostaje klepy, ale z każdym podejściem jest już lepsze czucie tej walki. Mam na niego jakiś pomysł, ale sprawdzałem na yt i trafiłem na kolesie co z poziomem energii z samego początku gry bez tykw leczniczych i symboli ducha rozprawia się z nim bez jednego hita więc
-
Mój też na torach zginął ale wgrałem save i wrócił
-
Panowie coś z tego jest ciekawego ?
-
Z koniem lipa, ja się do swojego przywiązałem i całą gierkę przejeździłem na białym koniku
-
W sumie masz rację, jak tylko jakiś twórca coś wspomni to zaraz się gracze domagają info o grze, filmików itp. rzeczy. No Ubi wypluwa grę za grą no ale ich gry albo się lubi, albo nie, ostatnio to ograłem dawno temu Asasyna
-
No chęci to są ale wiadomo, że nie ma szans co roku na taką grę. Ale tak jak piszecie nawet nie wiadomo czy coś się tam tworzy nowego
-
Ogrywałem rdr2 w zeszłym roku i faktycznie były skarby, ale jeden bez wspomagania bym nie znalazł za nic w świecie. Ja uwielbiam historie Arthura jest po prostu mega dojrzałą opowieścią, ale lubię RDR2 to, że to nie jedyny dobry bohater historii uwielbiam Sadie czy Dutcha. Chciałbym ogrywać taką grę co roku, ale obawiam się, że teraz siły Rockstar skupią się na RDR2 Online i może kolejnym GTA co nie do końca mnie cieszy.
-
Rockstar zrobili grę wybitną i mimo, że jak każda gra ma pewne wady ( które nie dla każdego są wadą) to ma tyle zawartości, smaczków, świetna historia już nie mówiąc o wspaniale wykreowanym i żywmy świecie, że ciężko będzie pobić tego sztosa. Ale przyznam, że sam wątpiłem kiedyś w tą grę, RDR była świetna, ale myślałem no pewnie będzie jeżdżenie na koniu jakieś napady ale czy będzie szał? No a jednak jest gra cudowna
-
Mam dokładnie taki sam plan
-
-
No ja go wywabiłem z tego szczytu schodów i jak wracał to mu sprzedałem kosę z tyłu i od razu jedna kropka mniej, ale później wyczaiłem, że skakanie po głowie też mu nabija posturę szybko. Ale jak sobie pomyślę ile fajnych walk jeszcze przede mną wodna Orin, Mniszka dwa razy, Ojciec Sowa, ten fioletowy dziad w posiadłości Hirata to aż się cieszę na te spotkania
-
-
Tak sobie pykam wczoraj padł Małpi Strażnik, ale przypomniałem sobie o tym oszołomie z włócznią Siedem Włóczni Ashiny i znów przypomniałem sobie jak nie lubię walczyć z przeciwnikami z włócznią. Kontra Mikiri opanowana, ale i tak mnie przeczołgał kilka razy Ale gra mi się miodnie po raz kolejny i satysfakcja po kolejnym bossie duża
-
Uncharted cała seria super gierka i w czwórce też fajna historia, ale tak jak było napisane ta gra ma dać tylko fun nie ma ulepszeń, drzewek, umiejętności. Ja bawiłem się doskonale Za to TR dwie wcześniejsze części super mi się grało, ta ostania Shadow w dżungli jak dla mnie najsłabsza.
