-
Postów
3 795 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez mario10
-
Może po prostu ci partnerzy w Polsce korzystają z innego kuru euro ale ceny faktycznie kosmos.
-
Czyli po prostu jak ktoś chce to da radę, no ale to sony więc
-
Szczerze mówiąc nie wiem bo ja nie gram w ogóle na pc. Ale to są rzeczy, które już dawno powinny być wdrożone zwłaszcza, że jak widać konflikty z wersjami występują.
-
Nie rozumiem dlaczego jest z tym problem, powinna być opcja usuń z biblioteki gier i po temacie.
-
Dlatego też mu powiedziałem, że w bardzo fajnej cenie wyrwał tą ps5 bo ją oglądałem jak podłączał, zadbana sztuka. 700zł za napęd to jednak dużo
-
Wiesz co konsola na pewno ponad 2 lata bo już nie ma gwarancji, a gry Horizon FW i Gran Turismo 7
-
Akurat kolega kupował lokalnie, pojechał, obejrzał i tyle zapłacił więc wydaje mi się, że cena na prawdę fajna. Trudno wyczuć w dłuższej perspektywie jak to będzie wyglądać, moi znajomi na razie siedzą na ps5/slim, a pro olali więc może to być chwilowy trend.
-
Teraz niestety ps5 mocno poleci na cenie. Ziomek co się zabierał za kupno konsoli 2 lata kupił używkę fata chyba z dwoma grami za 1300zł więc wydaje mi się, że bardzo tanio.
-
Fajnie, że dałeś opinię bo widzę, że tlc i hisense to tv w na prawdę dobrych cenach oferujące duże matryce i fajny obraz.
-
Coś na pewno pokombinuję bo będę chciał przysiąść ponownie do Aloyki
-
No tak ale to jest kiepska strategia bo jeśli mnie zadowalał produkt, który był w abonamencie to chciałbym mieć do niego dostęp. Teraz jestem zmuszony kupić droższą wersję jak będę chciał ograć, ale tego trendu się nie da chyba cofnąć.
-
Zacznie się dojenie
-
Nie pomogę Ci niestety w tej kwestii bo ja gram tylko na ps5. Więc mam wpiętego tego dongla do konsoli i po włączeniu od razu przełącza dźwięk na słuchawki. A ładuje je normalnie ładowarką do telefonu Ale jak cena jest taka sama za kompletny zestaw to jeśli Ci tylko dźwięk pasuje to bym wziął nowy kompletny zestaw.
-
Na napęd Ci starczy A tak poważnie to żal nie wymienić masz 1000zł w bonie plus kasa ze sprzedaży ps5 to dużo nie będziesz musiał dołożyć.
-
Uwielbiam tą grę i staram się teraz delektować i liżę ściany ale nadal ciche przejście ewentualnie otwarta walka jak mnie wykryją. I chyba podniosę jeszcze poziom trudności bo co chwilę coś zostawiam.
-
Całkiem spoko choć ja nie przepadam za takim metalizowanym kolorem. Ale cena też spoko
-
No właśnie ja już, któryś raz to zauważyłem ale tylko podczas filmików i początku. Poza tym świetnie to wygląda choć ja dopiero jestem na etapie
-
A zdarza się Wam, że podczas filmików przerywnikowych czy na początku gry jest ekran z oknem, że ekran lekko miga?
-
No niestety ale sony tak teraz działa, wypluwają kolejne remastery, remakea a na horyzoncie gier brak. Dobrze, że mam zaległości bo mam co ogrywać na bieżąco, a jeszcze wracam do niektórych tytułów. Tak samo jest z abo wywalanie exów z abo jest dla mnie jakimś absurdem. Co mnie to obchodzi, że chcą wydać lepszą wersję horizona? To zostawcie w abo tą, która była, jak ktoś będzie chciał ograć w lepszej jakości to ogra, ale jak nie chce to powinna być ta gra dalej w abo. Tak samo nie rozumiem, że nie można ulepszyć gry, którą się ma w abonamencie. HZD powinien zostać i jak chcę to daję 10$ i gram w lepszą wersję w końcu za abonament też płacę. Teraz na psn jest HZD za 169zł gra, która w pudełku kosztowała nie wiem 39zł, ale teraz lepiej ją usunąć z abo i podnieść cenę. Jak kiedyś byłem mega fanem sony tak teraz co pokazują w tej generacji to nieśmieszny żart i co raz bardziej mnie zniechęcają. A ostatnie kwiatki z pro w tych cenach, gdzie dają mi "wybór" czy chcę napęd czy nie, czy teraz "błąd" z reklamami w nowym dashu. Traktują swoich klientów jak opóźnionych, ale tak działa korpo i raczej lepiej nie będzie. Widzę jednak zmianę w graczach. Część młodszych ziomków olała abonament, olała kupno pro, ps5 poszła na olx i poszli w PC. Ja zawsze pad, kanapa, telewizor i ogień. Oni też tak grali,a teraz zmieniają na pc bo lepsza jakość, dużo tańsze gry, mody itd. A jak mają kupić półgeneracyjny produkt to wolą dołożyć kilka stówek i kupić kompa. Ale czy to coś zmieni? Nie wiem. Mają w d... graczy, którzy zostawiają u nich kasę. Ale strzał w pysk by im dobrze zrobił ale nie ma kto im tego wypłacić bo realnej konkurencji brak.
-
Do Dead Spacea mam sentyment więc pewnie ogram w najbliższym czasie
-
Odpaliłem wczoraj i powiem szczerze, że ładnie to zrobili. Oczywiście chciałem tylko sprawdzić ale usłyszałem intro gitarowe i już po wszystkim przejdę po raz kolejny
-
Skończyłem Lies of P i są rzeczy, które bardzo mi się podobały, a są takie, które zdecydowanie mniej. Przede wszystkim fajna jest historia. Udało się twórcom w ciekawy sposób przenieść Pinokia do gry, świat gry jest mroczny i choć nie przepadam za takimi klimatami bardzo mi się podobało. Widać, że twórcy inspirowali się mocno grami from jak choćby z Sekiro mechaniczna ręka czy cały system odwiedzania stargazerów (ognisk) i hotelu Krat w celu poprawy oręża i innych elementów. Co mi się bardzo podobało to świat gry. W tym sensie, że lokacje nie są jakoś mocno rozbudowane i nie trzeba się zastanawiać gdzie iść, gdzie się było, a gdzie nie. Eksploracja jest przyjemna, a w tych miejscach, które odwiedzamy najczęściej coś ciekawego znajdujemy lub trafiamy na opcjonalnego bossa. A dodatkowo jak przechodzimy do danej lokacji to postać jest na takim poziomie rozwoju, że powinniśmy sobie poradzić. Przypadł mi do gustu jeszcze system broni. Można większość broni dowolnie rozkładać i łączyć ze sobą poszczególne elementy co daje nowe możliwości walki. Nie mogłem przez długi czas ogarnąć perfekcyjnego parowania. I później zwykłych przeciwników po prostu blokowałem bo później zadawanymi obrażeniami odzyskiwałem zdrowie, a perfekcyjne parowanie praktykowałem na bossach z różnym efektem Jednak co mi trochę przeszkadza to zbyt duża inspiracja Dark Souls. Pasek staminy jest u nas widoczny, ale u wroga już nie, przez co trudniej jest planować akcję gdyż bossowie czasem wyprowadzają wręcz kosmiczną ilość ataków nie łapiąc "zadyszki". I tutaj też mam ale do bossów. Mam wrażenie, że część walk wygrałem nie umiejętnościami, ale trochę szczęściem. Bo np do potwora z bagien podchodziłem z 15 razy i przez większość podejść boss atakował jak w szale wieloma seriami i atakami specjalnymi, aż tu nagle podejście, w którym atakował podstawowymi atakami i łatwiej go było pokonać. Podobnie miałem z walką z królikami, wszyscy członkowie spoko, ale najstarszy wyprowadzał cios za ciosem zbijając szybko pasek staminy to były chyba najtrudniejsze walki. Ale walki z bossami czasem były frustrujące. Kolejna rzecz to kamera dokładanie tak samo jak w Dark Souls. Jak boss zagonił mnie gdzieś do końca areny to kamera szalała i nie szło walczyć, a nie raz nawet nie dało się uciec przyciśnięty do ściany. Grałem pod zręczność,a jednak lepszym pomysłem jest siła. Dużo fajnych broni, w tym specjalnych od Alidoro, są ciężkimi mieczami i w ogóle ich nie używałem. Reasumując bardo dobra gra, dla mnie za dużo nawiązań do DS, ale grało mi się bardzo fajnie w Pinokia i może kiedyś jeszcze wrócę się pobawić i może jakieś NG machnę.
-
Skończyłem Lies of P i są rzeczy, które bardzo mi się podobały, a są takie, które zdecydowanie mniej. Przede wszystkim fajna jest historia. Udało się twórcom w ciekawy sposób przenieść Pinokia do gry, świat gry jest mroczny i choć nie przepadam za takimi klimatami bardzo mi się podobało. Widać, że twórcy inspirowali się mocno grami from jak choćby z Sekiro mechaniczna ręka czy cały system odwiedzania stargazerów (ognisk) i hotelu Krat w celu poprawy oręża i innych elementów. Co mi się bardzo podobało to świat gry. W tym sensie, że lokacje nie są jakoś mocno rozbudowane i nie trzeba się zastanawiać gdzie iść, gdzie się było, a gdzie nie. Eksploracja jest przyjemna, a w tych miejscach, które odwiedzamy najczęściej coś ciekawego znajdujemy lub trafiamy na opcjonalnego bossa. A dodatkowo jak przechodzimy do danej lokacji to postać jest na takim poziomie rozwoju, że powinniśmy sobie poradzić. Przypadł mi do gustu jeszcze system broni. Można większość broni dowolnie rozkładać i łączyć ze sobą poszczególne elementy co daje nowe możliwości walki. Nie mogłem przez długi czas ogarnąć perfekcyjnego parowania. I później zwykłych przeciwników po prostu blokowałem bo później zadawanymi obrażeniami odzyskiwałem zdrowie, a perfekcyjne parowanie praktykowałem na bossach z różnym efektem Jednak co mi trochę przeszkadza to zbyt duża inspiracja Dark Souls. Pasek staminy jest u nas widoczny, ale u wroga już nie, przez co trudniej jest planować akcję gdyż bossowie czasem wyprowadzają wręcz kosmiczną ilość ataków nie łapiąc "zadyszki". I tutaj też mam ale do bossów. Mam wrażenie, że część walk wygrałem nie umiejętnościami, ale trochę szczęściem. Bo np do potwora z bagien podchodziłem z 15 razy i przez większość podejść boss atakował jak w szale wieloma seriami i atakami specjalnymi, aż tu nagle podejście, w którym atakował podstawowymi atakami i łatwiej go było pokonać. Podobnie miałem z walką z królikami, wszyscy członkowie spoko, ale najstarszy wyprowadzał cios za ciosem zbijając szybko pasek staminy to były chyba najtrudniejsze walki. Ale walki z bossami czasem były frustrujące. Kolejna rzecz to kamera dokładanie tak samo jak w Dark Souls. Jak boss zagonił mnie gdzieś do końca areny to kamera szalała i nie szło walczyć, a nie raz nawet nie dało się uciec przyciśnięty do ściany. Grałem pod zręczność,a jednak lepszym pomysłem jest siła. Dużo fajnych broni, w tym specjalnych od Alidoro, są ciężkimi mieczami i w ogóle ich nie używałem. Reasumując bardo dobra gra, dla mnie za dużo nawiązań do DS, ale grało mi się bardzo fajnie w Pinokia i może kiedyś jeszcze wrócę się pobawić i może jakieś NG machnę.
-
Tak wyczaiłem, że je odbijam i dostaje obrażenia. No trochę się z nią męczyłem. Kolejny Simon Manus padł chyba za drugim razem, a dziś zacząłem tą bezimienną marionetkę. Ale chyba dwa podejścia tylko i koniec bo mało czasu coś na granie
-
Czekam mocno na tego sztosika