-
Postów
3 793 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mario10
-
To kolejna gra, która w ogóle nie potrzebuje remastera. Na ps5 wygląda nadal kozacko.
-
Trochę późno, ale zawsze lepiej niż być pod kreską.
-
Lubię Horizona ale też takiej wersji się obawiam. Ale już niedługo wszystko będzie wiadomo. Jutro przy kawce rano w robocie poczytam
-
Ja chciałbym zobaczyć coś więcej, najlepiej gameplay, z DS2 a poza tym od sony nie spodziewam się niczego dobrego i ta generacja to żal. Może na ps6 będzie lepiej
-
Walczy się dobrze ale jak na niższych poziomach mogłem walczyć z lepszymi tak teraz jak wyskakują dwa skałokrusze to mnie szybko wyjaśniają, ale gra się bardzo dobrze.
-
No ale chyba maszyny są odporniejsze bo teraz to jak ich solidnie nie osłabię albo pozbawię pancerza toi je tak dzióbię a nie zadaje obrażenia
-
Na tych ostatnich poziomach trudności jest zabawa. Łuki zabierają tyle co nic fajnie trzeba się nakombinować z poważniejszymi maszynami
-
Ogrywałem jedynkę bardzo dawno temu więc się skusiłem na powrót. Zobaczymy jak się będzie grało, skusiłem się nawet na update do ps5
-
Skończyłem Alan Wake Remastered. Pierwszy raz ogrywałem Alana na X360 i bardzo mi się podobało. Co jest najlepsze w tej grze to historia pisarza Alana Wakea i jego kryzysu twórczego. I tutaj trzeba przyznać, że historia jest napisana znakomicie. Od samego początku wciąga i chce się dalej eksplorować i dowiadywać co faktycznie się stało w Bright Falls. To jest zdecydowanie najlepsza część gry. O eksploracji tutaj nie ma za bardzo mowy bo co prawda gra zachęca do zbaczania z głównej ścieżki, ale najczęściej odnajdujemy strony z powieści bądź dodatkowe zasoby potrzebne do walki, co nie zmienia faktu, że warto czasem poszperać i poszukać. Co mi się podobało to klimat gry, który jest utrzymany w mrocznym stylu plus fajne efekty dźwiękowe jak zbliżała się walka. A ta nie jest zła, ale jak wrogów nie jest zbyt wielu można fajnie unikać ciosów, jak robiło się gęsto od wrogów to już uniki nie były tak efektywne. Nie zawsze są też dobrze rozłożone zasoby. Są momenty gdzie jestem tak dopakowany, że nie ma co z amunicją robić, a są takie gdy musiałem uciekać przed grupką słabych przeciwników bo nie mam amunicji. Może to celowy zabieg, a może źle zaplanowane. W temacie walki mozna było bardziej urozmaicić wrogów cały czas wychodzą ludzie i ewentualnie ptaki, a tutaj był większy potencjał do wykorzystania. Jak ktoś nie grał to warto zagrać bo historia jest świetna w stylu Remedy, walka szału nie robi i sterowanie jest lekko drewniane, ale można się do tego przyzwyczaić. Polecam bo warto przejść zwłaszcza, że jest w ps plus extra do ściągnięcia.
-
Ja spoko mam z historią choć troszkę chaos z odnajdywaniem stron maszynopisu. Bo one czasem wprowadzają mi dysonans. Jednak ogólnie grę jako taką bardzo mi się podoba. Wiadomo, że typów wrogów mogło by być więcej czy tą rozgrywkę jakoś urozmaicić, ale klimacik jest świetny i momentami niepokój wjeżdża Co do lizania ścian też się staram tak przechodzić ale miałem kilka takich miejsc gdzie nie doszedłem do końca bo z amunicją była bieda, a zaczął szaleć wiatr i mgła i wrogów było za dużo
-
Ja w ogóle zapomniałem o tej grze, a z przyjemnością do niej wrócę. Ale pewnie za jakiś czas
-
No pamiętam, że jak ogrywał sporo lat temu to to odcinanie kończyn czy głowy robiło robotę w tej grze
-
Jedynka dla mnie broni się historią bo jest świetna. Natomiast technikalia mocno kuleją. Jak się walczy z 2-3 przeciwnikami to jeszcze spoko ale jak jest ich więcej to unikanie ataków jest mocno wkurzające. A jeżdżenie samochodem to jakiś dramat z tym obracaniem kamery, jakoś mocno mi to przeszkadza. No i ta amunicja jest mocno nierówna. Mam kawałek rozdziału gdzie mam 10 pocisków do rakietnicy, strzelbę z pełnym amo, pistolet z pełnym amo, do tego 6 rac i 7 granatów błyskowych i walczę z jakimiś leszczami, a chwilę później wszystko tracę i zostaję z pistoletem na kapiszony i wychodzi mi 4 wrogów z czego dwóch kozaków Ale nie zmienia to faktu, że gra się przyjemnie i warto spróbować gry jeśli ktoś nie miał z nią wcześniej kontaktu.
-
Lubię gry w Japonii jak gierka będzie przyzwoita, choć walka mi się wydawała na filmiku średnia, to dam szansę tej serii od czasów Black Flag
-
Akurat wszystkie bym przyjął z otwartymi ramionami
-
Na szczęście Xbox będzie nam dostarczał gier
-
Jak faktycznie koniec 2026 to i 2027 realne ale pożyjemy zobaczymy.
-
Takimi erpegami planszowymi teraz ziomek się zajarał, sam mówi, że ma ponad 100 gier w domu i jest mega w ten świat wciągnięty, ale fakt trzeba mieć ekipę do regularnego grania. Choć coś wspominał, że i online są jakieś serwisy, które umożliwiają takie granie.
-
No tak tych przeciwników mogli jakoś urozmaicić, ale ten epizod w tartaku jak coś mamroczą pod nosem, las, mgła, wiatr robią mega robotę niepokoju. Ogólnie ja dobrze tą grę wspominam i dlatego do niej wróciłem. Dwójka jeszcze przede mną ale remedy lubi takie psycho klimaty tutaj super bo kontrol już momentami dla mnie odjechał za bardzo choć gra dobra.
-
Wczoraj taką miałem sytuację, że amunicji 13 szt do pistoletu tylko i takie przejście pod mostkiem gdzie wyskakuje 4 zwykłych i jeden odporniejszy z toporem i po kilku próbach jednak uciekałem bo za mało amunicji do walki. Ale przyznam, że klimat gra ma gęsty zwłaszcza w tych leśnych etapach
-
No szału nie ma ale to tylko remaster więc pewnie co nieco poprawili i tyle. Dla przypomnienia historii i fajnego mrocznego klimatu warto sobie przypomnieć grę
-
Wróciłem do Alana, którego ogrywałem chyba jeszcze na X360. Wiadomo, że strzelanko drewno ale tego się spodziewałem, za to historia w grze jest świetna. Kojarzycie czy tracimy wszystko z ekwipunku po każdym rozdziale? Wczoraj machnąłem pierwszy sporo amunicji przyoszczędziłem, a w drugim rozdziale zacząłem znów z niczym. I parę razy musiałem się ratować ucieczką bo miałem za mało amunicji na walkę.
-
Dlatego trzymam ją na płycie bo Sekiro to chyba jedna z gier, która nie ciągnie patchy po włożeniu do napędu. Ale ten klasyczny argument mnie zastanawia, że gra na premierę w cyfrze i na płycie kosztuje tyle samo. A w pudełku odpada koszt tłoczenia płyty, dystrybucji, marży sklepu. Nawet jak gra wychodzi na pc od razu z konsolą to jest dużo tańsza. Po prostu kiwają nas jak chcą na cenach. Jak widzę takiego TLOU p1 339zł w psn to śmiech na sali. Ale zdaję sobie sprawę, że to zmierza w jedną stronę. Prędzej czy później będzie cyfra tylko. Może jeszcze kolejna generacja ps6 będzie z napędem jak teraz przy pro, ale to nas czeka. A jak czytam artykuły, że ziomeczek z sony zachęca do kupowania remasterów żeby wspierać tworzenie gier do parskam śmiechem Rak obecnej generacji. Uwielbiam niektóre gry, ale taki Horizon czy TLOU2 to skok na kasę nic więcej. Teoretycznie można głosować portfelem, ale mam wrażenie, że takich graczy jest garstka bo rynek jest ogromny i jak garstka nie kupi to niewiele im zmienia. Podobnie jak Wy mam znajomych co kupują te znane marki na premierę Assasyny, Fifa, Cody wszystko plus kupowanie skórek, kart itd., a później nie grają bo albo ich nudzą, albo nie mają czasu. Sony ma biedę w najbliższym czasie. Xbox teraz coś fajnego pokazał, a jeszcze pewnie pokaże więc w przyszłości GP może być dobrym dealem.