SebaSan1981

W ESO tak było z tego co pamiętam, każdy update od Zenimaxa, nerfy klas postaci lub skilli, nowy content za prawdziwą kasę oznaczały sciąganie +/- 120GB na dysk jeszcze raz i jeszcze raz. Cieszmy się że SR tyle nie waży. Ostatni update zajmował i mnie 2,5GB i ściągnąl się w kilka minut więc nie było tak źle.

Ciekawy topik. Co do trofików to lubiłem je zbierać ale nie nastawiałem się na calaki czy cebule we wszystkich grach, jedynie w gównogierkach typu majonezy lub chujstwa typu Zippy (muszę jednak oddać sprawiedliwość bo w te do niedawna młócił jedynie Młody i nabijał mi acziki haha), wybranych ulubionych albo takich, które konkretnie mi siądą dobrym niezłośliwym gameplayem. Sprawdzałem też z ciekawości listy trofeów i na ich podstawie decydowałem czy "spinać dupę" czy nie. Jak był jakiś dupny aczik polegający na rng lub rozegraniu tysiaca meczy online etc to przechodziłem tyle gierki ile się dało czyli na 30-40%. Ogólnie nie miałem presji choć do kilku tytułów podchodziłem ambicjonalnie by wbić platynę np w Snow Runner, Everybody's Golf, Dragon's Dogma, Skyrim lub Ark Survival Evolved. Co do pozostałych tytułów - miałem wywalone, wpadnie albo nie. Przykładowo w ESO zabrakło mi do platyny jedynie ranku Emperora na pvp, byłem bardzo blisko i ostatecznie położyłem na grze lagę bo to była jedna wielka strata czasu. Czemu piszę w czasie przeszłym? Bo na skutek zawirowań w życiu prywatnym priorytety się pozmieniały i nie mam już na granie tyle czasu co jeszcze kilka miesięcy temu. Zrobię kilka zadań w błocie Taygą albo odstrzelę kilka łbów na pvp w Sniper Elite 5 i tyle.. Przestało mi już zależeć na nabijaniu wirtualnych gówienek, pseudonagród które i tak każdy miał i ma w dupie.

Lepiej późno niż wcale. Przesyłka od LRG, nie spieszyli się ale w końcu jest!

Hotfix naprawiał kilka malutkich błędów, chłopaki pracują nad grą i widać że dbają o projekt. https://forums.focus-entmt.com/topic/64178/patch-notes-19-1

Drzewo Miguelli to prawdziwa ścieżka zdrowia i test buildu postaci. Zdecydowanie najbardziej emocjonująca część gry

A w którym miejscu, na jakim bossie jesteś fabularnie?

Nowe mapy są spoko, takie bajkowe, dużo kwiatków i jaskrawe kolory ale jeden z dwóch ciągników Kirovets-ów wydaje się być niemal bezużyteczny bo poza maszynami rolniczymi da się do niego podpiąć tylko moduł serwisowy.

Od wielu miesięcy to mój ulubiony "synthowy" wykonawca

Zagrałbym sobie w Grounded gdyby tylko było na cholernym Plajstajszon bo koncept baaardzo mi się podoba. Ale dla jednej gierki nie ma sensu kupować Xbona..

Mój backlog drastycznie się zmniejszył. W sumie zostało mi około piętnastu gier do przejścia ale zupełnie nie odczuwam presji pod tym względem i nawet nie wiem czy za wszystkie zaległe tytuły się kiedyś wezmę. Inne priorytety.

Bardzo fajnie gra się teraz w multi bo pododawali nowe mapki. Jedyny fakap to gdy host wyjdzie sobie z gry, wtedy wszyscy tracą progres po ubitych przeciwnikach, expie za podnoszenie i leczenie. Czasami może być to 20minut w plecy ale ogólnie pvp samo w sobie jest super!

Znalezione przypadkiem ale klimat najntisowy jest zajebisty! Nie mogę przestać słuchać i nadziwić nie mogę jak na powolnym bicie zrobiono tak fajny energetyczny kawałek..

Jako że kiedyś dłubałem przy starych kompach, aj bi emach i tego typu szrocie, składałem jakieś zestawy to postanowiłem zabrać się za naprawę laptopa mojej kobiety. Bo na chuy płacić skoro można to zrobić samemu. Lapek został zrzucony przez kota z dużej wysokości i rozwaliła się matryca. Na wszelki wypadek zrobiłem backup danych, odpalając uszkodzonego lapka na tv. Wymiana matrycy to na szczęście banał, najważniejsze aby zgadzał się model oraz liczba pinów w gnieździe.

Snow Runner Przewożenie największych ładunków zawsze dostarcza emocji.

Jak miałeś ustawione poruszanie się oswojonych żab? Że chodziły za tobą, stały w miejscu czy łaziły samopas? Bo jeśli to ostatnie - one będą nadal a tej jaskinii ale pewnie w innym miejscu gdzie je zostawiłeś.

Można mieć dwa i więcej, ile dasz radę oswoić w sumie. Z jazdą na dinosach to wiekszość z nich wymaga siodła do tego. Poruszasz się tak samo jak chodząc postacią. Jeśli dinos się nie rusza to znaczy że... jest przeładowany w inventory albo Ty jesteś przeładowany i dinus mając ograniczony udźwig (taak, jest parametr udźwigu) po prostu nie może się ruszyć i stoi w miejscu. Wywal rzeczy z inventory to ruszysz z kopyta

Nic nowego, to stara bolączka tej gry. Czasami pety nie reagują na komendy i ustawienia zachowań (bo takie da się ustawić). Też mi czasem dinosy uciekały biegając sobie radośnie po okolicy zanim je złapałem. Dlatego zawsze ogradzałem bazę aby przynajmniej te chodzące nie mialy jak się ulotnić. Gorzej jak ucieknie coś co lata. Kumplowi w ten sposób zwiała z bazy wiwerna na levelowanie której poświęcił sporo godzin. Nie miałem zaznaczonego topika w obserwowanych i przegapiłem Twoje pytanie. Dawno nie grałem i musiałem zajrzeć na wiki. Na taming Dilo wystarczał Basic Kibble a składniki do niego masz poniżej na scresnshocie:

Masakrowałem ESO i Everybody's Golfa w tym czasie.

Ja jestem. Nie grałem ani w jedynkę ani w dwójkę. Co ciekawe egzemplarz z PS3 jaki mam, nadal jest w oryginalnej folii. Tak samo jak obie części na PS4 - nie rozdziewiczone i niegrane. Kiedyś przyjdzie na nie czas

W sumie PS4 stoi teraz w sypialni i służy do łóżkowego oglądania Netflixa z nową partnerką ale ostatnio na próbę odpaliłem Mud Runnera aby pograć w kampanię. Pograłem z pół godziny i miałem dosyć. Od grafiki i 30fps rozbolały mnie oczy. Chyba trzeba będzie kontynuować taplanko na PS5 bo stara generacja nadaje się już tylko do oglądania filmów.

Kończąc grę pierwszy raz miałem 190lvl, a tuż po platynie i wbiciu trzeciego zakończenia miałem 365lvl. Jednak taka gra to już niemalże samograj ale z drugiej strony fajnie ciacha się większość przeciwników i bossów na co najwyżej kilka machnięć mieczem. Reasumując było ciężko jedynie na początku. Ale wystarczyło pobiegać w okolicach pierwszego kupca, wyfarmić kolczastą pałkę z mobków w jaskinii, uchigatanę i już było dużo łatwiej. Od razu wiedziałem w jaki build będę szedł. Krwawienie, zręczność, arcane i health to był patent na bezbolesne ukończenie gry. Z bossów jedynie Fire Giant, Placudisax i Mohg Pan Krwi dali mi lekki wycisk. Cała reszta łącznie z Malenią nie zajęła więcej niż 1-3 podejścia. Samo łażenie, lizanie ścian i eksploracja były wspaniałe. Ogólnie grę oceniam super mega pozytywnie, nawet teraz lubię sobie pobiegać na luzaku w przerwach między błotnymi sesjami w SnowRunner.

Dobrze powiedziane! Albo mogli by zaimplementować kreator własnej postaci, jak w SR. Człowiek bardziej by się utożsamiał z własnym avatarem zamiast grać narzuconym szablonem, który można jedynie lekko zmodyfikować u fryzjera lub w sklepie/szafie z ubraniami.

Pff standard. U mnie na początku było cicho ale teraz co jakiś czas coś stuka - puka w konsoli. Nic nadzwyczajnego, użytkownicy tegoż sprzętu powinni się do tego przyzwyczaić

No co, gorąco jest, domownicy muszą się jakoś chłodzić. Na czas sezonu zimowego ten chwiejski wiatrak znika i normalnie stoi jakaś statuetka. Poza tym zazwyczaj wrzucam screenshoty z psn, bodajże drugi raz zapodaję foty stanowiska growego. Wbrew pozorom ten 55-calowy TV nie jest wcale taki mały. Z 2,5 metra można czasem zostać liderem snajperów, choć to raczej domena robotów grających na PC