-
Postów
2 700 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez SebaSan1981
-
-
SV to nie gra, to wręcz wirtualne wspaniałe życie w uniwersum pixelart! Wspaniały genialny tytuł z masą dodatkowych aktywności. Poza uprawą swojego ogródka i gospodarstwa, możesz iść do miasta porozmawiać z ludźmi, zawierać związki, łowić ryby, eksplorować jaskinie, plaże i okolicę. Stardew Valley to coś dużo więcej niż farm simulator.
-
Gdzieś tam kiedyś opisywałem swoją taktykę. Do nowych lokacji pierwszy zmierzał scout a tuż za nim podążała beczka z zupką i przyczepą naprawczą na wszelki wypadek. Pozostawały gdzieś mniej więcej na środku mapy. No i jakiś dźwig w razie zbyt swawolnych harców w błocie. Z taką planową ekspedycją żadna mapa w SR niestraszna
-
W EG nie ma kodów na postacie. Wszystkie tworzysz w kreatorze/edytorze postaci. Można też kopiować postacie innych graczy o ile są udostępnione do kopiowania.
-
Nie ma trofika za poziom trudności i najlepiej grać na minimum normal i powyżej Jin jako bohater spokojnie powinien przypaść Ci do gustu a lokacje trzymają poziom od początku do końca gry, więc będziesz pstrykał screenshoty regularnie.
-
Prąd i gaz opłacam w OVO Energy i w kontrakcie mam zapisane 44£ miesięcznie przez Direct Debit. Woda ok 60£ kwartalnie. Niezależnie czy zima, czy lato, ile bym nie naciągnął to płacę za prąd co miesiąc tyle samo. Na poprzednim flacie ze współlokatorami to bywało różnie bo preferowali oni kąpiele w wannie pełnej wody z bombelkami zamiast prysznica, co przekładało się na wydatki. Po przeprowadzce rok temu i zmianie dostawcy, opłaty mamy już znacznie mniejsze.
-
Angielski zdecydowanie lepszy, voice acting i dublaż są na bardzo dobrym poziomie. Jina słucha się z przyjemnością. Próbowałem chwilę z japońskim ale jednak to nie to, non stop trzeba się skupiać na paskach tekstu aby kumać fabułę.
-
O proszę, czyli jednak Okej, w takim razie jeśli to możliwe - prosił bym możnych tego forumka o scalenie obu wątków i wrzucenie ich do działu Ogólne, bo EG jest obecny na PS3 i PS4.
-
Nom tyle to zajmuje. Wbicie 100% z podstawy gry, nie licząc mapek z dlc zajęło mi niemalże 300godzin. Najwięcej czasu o dziwo spędziłem w Michigan popełniając masę błędów i ucząc się mechaniki gry. Poza tym sporo jeździłem scoutem aby odsłonić maksimum mapy bo niektóre ulepszenia bawiły się w chowanego i nie chciały dać się znaleźć. Potem już poszło łatwiej choć ruskie mapy z Rozpadliną na czele nadal stanowiły spore wyzwanie. Niemniej tak, Azovy, Tatariny i Taygi przydają się tak szybko jak można je odblokować. Niby można się bawić Fleetstarami całą grę ale po co aż tak bardzo się męczyć? Do targania multidropów, bali drewna i tak potrzebne będa mocniejsze maszyny. Podoba mi się koncept z rozbieraniem chałup i pozyskiwaniem materiałów. Ciekaw jestem jakie nowe usprawnienia dodadzą w kolejnych updejtach..
-
Everybody's Golf to gra, która ma już kilka lat i o dziwo jakimś cudem nie doczekała się swojego topiku na forum! Jako wielki fan tej produkcji postanowiłem ten brak nadrobić Wbijanie piłeczki do dołka może wydawać się nudne i wielu uważa że to sport dla snobów ale nic bardziej mylnego. To znakomity sposób spędzenia czasu na świeżym powietrzu w dobrym towarzystwie. Sam zmieniłem zdanie o tym sporcie, gdy miałem okazję pierwszy raz zagrać na prawdziwym polu golfowym. EG to golf w jajcarskim stylu anime, z rozbudowaną customizacją postaci, superstrzałami, trikami i innymi pobocznymi aktywnościami. Zatem w trybie kariery tworzymy sobie avatara, możliwości tu jest mnóstwo! Bardziej kreatywni gracze biegają postaciami z OnePiece, DragonBalla, wojowniczką z Niera, postaciami z Fistaszków, kosmitami itp. Osobiście najczęściej gram postacią dupiastej hostessy z uszami królika albo wcielam się w zboczka Żółwiego Pustelnika Rozwijając postać za pomocą rozgrywanych meczy, wyzwań i znajdziek odblokowujemy nowe pola i skille. Najfajniejsze jest to że postaci z kariery można też użyć w rewelacyjnym kanapowym trybie multiplayer. Tryb kariery obejmuje również otwarte pola online (na których warunki i ustawienia zmieniają się każdego dnia), bitwy golfowe oraz mecze w tzw prywatnych pokojach. Otwarte pola to doskonały poligon do rozwijania swojej postaci oraz poznawania innych graczy. Społeczność EG to jedna z najbardziej kulturalnych jakie spotkałem w grach online, po prostu klasa! Można tu także łowić ryby, jest to taka minigierka polegająca na mashowaniu pada. Po osiągnięciu pewnego poziomu łowienie pozwoli zdobyć sporo kasy przydatnej do kupowania strojów i elementów customizacji. Poza tym aktywność ta wynagradza nas różnymi typami piłek oraz klejnotami, które są najważniejszą walutą w grze. Klejnoty niezbędne są do ulepszania niestandardowego kija odblokowywanego w połowie kariery (potem jest już hardkorowy end game) i są rozrzucone także po polach otwartych online zatem warto biegać, eksplorować pola dla kasy i randomowo porozrzucanych fantów. Jedyny "fakap" i wada gry, która czasami doprowadza do szału to wywalanie z sesji. I to w najmniej odpowiednim czasie, np w trakcie rozgrywania turnieju międzynarodowego albo udanego meczu w trybie elitarnym! Ogólnie jednak EG to zajebista gra do pogrania na luzie samemu lub bawiąc się przednio w trybie multiplayer z rodziną lub znajomymi. Wygląda może nieco infantylnie ale zawiera niesamowite pokłady miodu! Wiem że jest wśród nas kilku graczy EG, zapraszam do dyskusji. A jak nie to będę pisał sam ze sobą
-
Jeżdżąc Antarktikiem to non stop mam wrażenie że on się gibnie na bok przy byle skręcie. Fakt, idzie przez błoto jak dzik ale nie mam do niego zaufania w 100% jak do wspominanej wielokrotnie Taygi. Tak czy inaczej nowe mapy znów zmuszają do taktycznego ruszenia głową i planowania. A to bardzo lubię!
-
-
Ja tam chcę tylko aby w nowym DQ za grafę nadal odpowiadał Toriyama, jedenastka zaplusowała u mnie nie tylko staroszkolną mechaniką ale także grafiką rodem z DB oraz cutscenek z ChronoTrigger. Co do reszty to jestem spokojny że dowiozą i grę kupię na premierę lub tuż po.
-
W piąteczkę też grałem kobitką, taką dzikuską biegającą z pumą i tą towarzyszką która strzelała z łuku. Zatrzymałem się gdzieś w 2/3 gry bo niestety Ubi robi męczące gierki i niewiele z nich byłem w stanie przejść od początku do końca na raz (Ass Black Flag i Immortals). Widziałem zajawki części szóstej, niby klimat fajny bo Kuba, znowu dżungla ale nie.. tym razem nie dam się nabrać. Nie wezmę się za kolejną część dopóki nie uporam się z FC5.
-
Ogólnie kościany set i cieniste zęby to OP zestaw dla rekina. Pada wszystko bez większych problemów bo jest odporność czołgu i leczenie się ugryzieniami.
-
Figurkę też dodali ale jakaś taka mała skala mi się wydaje. Da się w końcu biegać babą czy nadal jest narzucony tylko chłopek?
-
Ależ mi się podoba jaki ta gra przeżywa boom i renesans. Fajnie się czyta te wszystkie Wasze postynze zmaganiami w błocie. Nawet Pan Mateusz z TVGry zrobił o tym materiał z kilkoma zabawnymi filmikami ze swojego gameplayu:
-
Przeprosiny przyjęte Każdy ma prawo grać w to co lubi i co mu się podoba. Immortals był co najwyżej fajną milusią taśmową produkcją aniżeli jakimś moim obiektem kultu. Gorliwym wyznawcą to jestem ale EwrybadyGolfa i ŚnieżnegoBiegacza. Kiedyś byłem akolitą Skyrima, Herosów 2 i 3 oraz starych Falloutów ale już mi zdeka przeszło.
-
Nie da się. Musisz ładunek zrzucić/rozładować na ziemię albo usunąć. Poza tym kto to widział aby ciężarówka do serwisu jechała załadowana piachem, drewnem, konsolami dla graczy, pustakami czy belami z lepikiem a w środku sprytnie ukrytą koką? Nawet w realu większe firmy i korpo przeważnie ustawiają status VOR takim pojazdom aby chwilowo wyłączyć je z systemu. Btw wczoraj ściągnęło mi się podejrzanie dużo bo 29GB updejtu do SR, czas zatem obadać nową zawartość.
-
Whoa! Zacząłeś grać od nowa? To się nazywa miłość do gry
-
Jakby ktoś był zainteresowany to twórcy jakiś czas temu dodali do gry nową opcję online z grą karcianą. Można ją rozpoczać z menu głównego lub z automatów rozrzuconych po świecie gry.
-
Jak nabijesz ok 300 godzin jak ja lub Boomcio to nadal będziesz odczuwał frajdę z gry, może nawet większą bo po ukończeniu "easy mode" czyli Michigan zagłębisz się w kolejnych znacznie trudniejszych mapach. Nawet po wbiciu platyny nadal chce się w to grać i to jest prawdziwa siła marki. SnowRunner mógłby dostawać oficjalne dodatki praktycznie co kilka miesięcy i nadal by się nie nudził. Jedna jedyna rzecz jaką bym obecnie zmienił to model levelowania. Level cap jest po prostu za mały co do zawartości gry.
-
To był troll specjalnie zapodałem tego screena bo nie miałem wieczornego pod ręką aby sprawdzić kto się gapnie. Oczywiście nasz forumowy detektyw obserwator Wredny wyłapał szczegół, zgodnie ze swoją naturą
-
Tak, sprzedawanie przyczep to też element ekonomii w SR. Te, które uważamy za niepotrzebne lub chwilowo zbędne, możemy sprzedać. Ale najfajniejszy myk jest z przyczepami specjalistycznymi np naprawczą lub cysterną. Gdy zużyjemy z nich całe paliwo lub punkty naprawy, wystarczy je sprzedać a potem kupić ponownie aby ich zasoby się zregenerowały
-
Ha, pamiętam jak zwątpiłeś w calaka bo jednej nie mogłeś znaleźć