Uuuu Conan Exiles.. ach te sterczące pełnomleczne atrybuty mojej postaci. Zachęcony morderczą atmosferą panującą w Ark Survival Evolved, skusiłem się na kolejnego survivala i.. nie żałuję. Już na dzień dobry spodobało mi się to, że od samego początku gra kara za jakiekolwiek błędy. Pierwsza godzina gameplayu i cztery zgony, dopiero po zbudowaniu chatki i stworzeniu lekkiej zbroi i miecza zacząłem w miarę sobie radzić. Niestety finałowe starcia byly nie do zrobienia w pojedynkę i tak jak w przypadku Ark, musialem prosić o wsparcie znajomych a i tak wszystkiego nie dalem zrobic bez cziterskiego panelu admina
Gra bez używania panelu admina na single player jest bardzo trudna, z admin komendami cebulka jest prosta bo tylko jeden trofik wymaga grania online lub sesji ze znajomym w trybie pvp.
Do głownych zalet gry zaliczylbym opcjonalnie ustawianą goliznę (choć to trochę naciągana zaleta), dobrze oddane universum Conana oraz genialny crafting, któremu ten z Arka nie dorasta do pięt. Fajne jest też pvp mimo że jest trawione exploitami i glitchami jeszcze wiekszymi niz w Ark.
Wady? Respawny mobów w tych samych lokacjach co sprawiało ze gra była przewidywalna jak ESO. No i błędy w mechanice gry, transporcie niewolników do koła bólu i inne pomniejsze pierdoły.. takie tam rzeczy które zostaną pewnie naprawione w kolejnych patchach.