-
Postów
1 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Elitesse
-
Tak, było to trochę słabe ale z tego co widziałem to DI 2 to nie ma być kompletnie otwarty świat a korytarzówka (?) z doczytywaniem map jak w wiedźminie. Przynajmniej tak skumałem w podsumowaniu plusów i minusów w recenzji na ppe. Dla mnie to nie jest akurat wadą ale w czymś takim chyba łatwiej jest skupić się na szczegółach. Plus potencjalnie mniejszy świat. Sam tradycyjnie obserwuję i poczekam z zakupem przynajmniej na pierwsze relacje graczy.
-
Widziałem w piątek i całkiem sympatyczny film. Dużo nawiązań do klimatów znanych RPGów. Choć sam jakoś za młodu specjalnie w nie wszystkie nie grałem ale coś tam kojarzyłem z tych uniwesrów. Mimo wszystko spodziewałem się bardziej absurdalnego poczucia humoru ale nie można mieć wszystkiego. Co do postaci, to nawet nie przeszło mi to przez myśl. Raczej oceniałem je pod kątem wybranych klas i profesji - bard, a kobieta barbarzyńca
-
Fakt. Może to jakiś prognostyk do dobrej zmiany. Zobaczymy jak potraktują gry, które będą debiutować tylko na pudełku od M$ (o ile takie też będą).
- 281 odpowiedzi
-
- shinji mikami
- tango gameworks
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Da się dokończyć. Trzeba tylko kupić grę Póki co dają takie info z wyprzedzeniem więc nie musi być aż tak źle.
-
U mnie wręcz odwrotnie. Spodziewałem się czegoś lepszego po autorach The Evil Within. Jestem dopiero na początku i jak gra ma dalej tak wyglądać, to nie wiem czy będzie mi dane ją skończyć. Dla fanów Japonii i japońskich klimatów może się podobać ale nie tutaj nie znajduję niczego ciekawego. Walka jest strasznie słaba. Japońska wersja językowa mnie wkurwiała, czułem się jak w Yakuzie czy innym jej spinoffie gdzie duża część rozgrywki skupia się na pustym pierdoleniu bez sensu. Ja tego nie lubię ale rozumiem, że komuś może to się podobać. W grach wolę jednak więcej dynamiki i akcji, a mniej gadania. Nie wiem, może to ten japoński klimat mi nie siada do końca. Oczywiście gram w wersję z Gamepassa ale tutaj plus dla $ony za pełną lokalizację gry. Gra pierwotnie miała chyba debiutować tylko na ich konsoli (jak Deathloop) dzięki czemu doczekała się pełnej lokalizacji. M$ jakoś stroni od pełnych lokalizacji swoich produkcji za co ma u mnie minusik.
- 281 odpowiedzi
-
- shinji mikami
- tango gameworks
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przeszedłem i bardzo dobrze się bawiłem. W cenie 149 zł udało się otrzymać bardzo dobrą jakość. Zwłaszcza w stosunku do tego co tam się wyprawiało na premierę... Gra cały czas tanieje więc chyba zaraz będzie w jakimś abonamencie albo chcą jak najwięcej jej sprzedać aby za chwilę wcisnąć fabularne DLC. Jak ktoś nie grał to myślę, że warto. Faktycznie jest trochę dużo tego przeciskania przez korytarze czy szyby wentylacyjne jednak ma to swój urok. W tych momentach brakuje mi Na pewno gra zyskałaby wtedy na atrakcyjności. Inny element, za który gra obrywała to zbyt prosty system walki. Nie mogę się z tym do końca zgodzić, bo akurat ja często próbowałem przejmować inicjatywę - robić nabieg i uderzać. Na początku nie zawsze się to dobrze kończyło ale w miarę opanowania tego systemu można było sobie z tym fajnie poradzić. Gry z serii AC też spotykały się z tego typu krytyką ale jak ktoś grał tylko tak aby parować ciosy, to sam sobie winien Zacząłem przechodzić grę po raz drugi, tym razem w trybie wydajności i oczywiście szybciej mi schodzi, dodatkowo mam już bronie z poprzedniego przejścia więc jest łatwiej. Nie muszę się już tak skradać i lecę na żywioł. Akurat na tym gra traci ale sympatycznie walczy się z przeciwnikami. Właściwie to chciałem sprawdzić jak działają bronie, których nie używałem i widzę, że nic nie straciłem. Bardzo dobrze grało mi się pierwszym pistoletem, drugim shotgunem i na koniec z karabinem. Drugi pistolet i pierwszy shotgun są dla mnie zbędne. Miałem przejść grę i sprzedać ale nie wiem czy sobie jej nie zostawię, bo to naprawdę kawał dobrej gierki. Może zmienię zdanie jak rozegram DS ale jakoś w połowie roku ma wyjść fabularne DLC więc chyba poczekam na nie.
-
Właśnie coś mi nie pasowało z tą długością, aż się zacząłem zastanawiać czy nie pomieszałem wspomnień z innej gry. No i nie wiedziałem, że to speedrun, wszedłem do tematu na ostatneigo posta a z tego co teraz widzę to stronę wcześniej ludzie podawali swój czas. 20-30 godzin to dobry czas.
-
Dzięki za info, w takim razie gra będzie musiała jeszcze sporo stanieć zanim się na nią skuszę ;P Kilka tematów obok jechano po The Quarry, że gra na 5-6 godzin co mi trochę też przeszkadzało ale wiadomo, to inny typ niż RE. Jakoś inaczej zapamiętałem przygodę z tą częścią. Grałem w to z kolegą kilka lat temu na PC bez pada albo z jakimś gównem i zajęło nam to parę dobrych wieczorów. Fajnie wracało się do niej.
-
Grę da się przejść w jeden dzień? W dodatku walcząc tylko nożem? To na ile ona jest godzin? Z tego co zapamiętałem, to było tam trochę zabawy.
-
Z tego co pamiętam to edycja definitywna była dodawana do trylogii i miała od razu DLC. Natomiast zwykła posiada te same dodatki za darmo ale trzeba je ściągnąć z neta W praktyce niczym się to nie różni, bo przy 3 części nic nie dłubali. Chyba, że mówisz o remake pierwszej części. Remake dołączony do trylogii to ta sama gra, którą możesz zakupić osobno jako remake (pierwszej) Mafii. Czyli też to samo
-
Z tego co pamiętam to tak. Tylko nie jestem pewien czy ten obszar nie odblokuje się dopiero po jakiś postępach w fabule. Pierwszy raz jak grałem, to pamiętam że dostęp do tamtego obszaru był możliwy jednak ja udałem się tam dopiero po skończeniu podstawki. Ogólnie przy pierwszym podejściu te mechaniki mnie tak nie zmęczyły bardzo jak się tego spodziewałem.
-
W takim razie dobrze zrobiłem, że najpierw sięgnąłem po Callisto, a później będzie DS remake (wcześniej może jeszcze oryginał), a później przejdę do RE Jestem na początku, gdzie nie czuję się zawiedziony, a walka czasami sprawia mi jeszcze problem. Jeszcze nie opanowałem tego systemu i nie czekam za każdym razem aby zrobić uniki a potem uderzać, a zamiast tego czasami robię nabieg na przeciwnika. Jeżeli chodzi o straszenie, to może źle to ująłem. Chodzi mi o to że klimat jest pod to robiony - muzyka, ciemniejsze korytarze, brak świateł i wyskakiwanie przeciwników albo spadnięcie jakiegoś obiektu. Raz podskoczyłem jak obok mnie pojawił się hologram
-
Ja zakupiłem na ostatniej promce za 149 zł i jestem pod wrażeniem. Wczoraj wieczorem zainstalowałem i włączyłem na chwilę. Bardzo ładna grafika, dobry klimat i lekko straszno. Jestem na samym początku, jeszcze z nikim nie walczyłem ale robi się ciekawie. Będzie grane przez weekend. Też miałem czekać aż jeszcze bardziej stanieje ale przejdę, sprzedam, a jak będzie warto to kiedyś odkupie.
-
Tak się właśnie kończy kupowanie gier na premierę. Nawet jak miała ona już miejsce 10 lat temu, a po drodze był remaster Tragedia. I taki układ będzie trwać dopóki gracze będą ładowali się w preordery za 60$+... czyli pewnie już do końca świata.
-
Polecam łowców gier. Co chwila masz tam info o różnych promocjach i linki do sklepów oferujących taniej abonamenty albo $ za które kupisz abonament z poziomu konsoli lub konta. $ony powoli odchodzi od sprzedawania kart na abonament idąc w kierunku sprzedawania zdrapek i kodów za które można kupić abonament. Warto też polować na promocje. Sam się ostatnio skusiłem na przejście na wyższy abonament bo było opłacalnie tanio.
-
Dobra promocja, pierwszy raz o niej słyszę. Rozumiem, że tą kartę trzeba kupić z oficjalnej dystrybucji? I tak się opłaca.
-
Na trzy lata to jeszcze nie i niekoniecznie w tak promocyjnej cenie jak wtedy. Pamiętam, że na początku tej usługi można było sporo zaoszczędzić kupując abonament Live i przekształcić go w GPU. Wtedy się mega opłacało. To miało być jednorazową akcją ale czytałem, że ludzie robili tak drugi raz jak im już skończył się abonament. Nie wiem czy to dalej działa. Sam ostatnio korzystałem z metody, że w promocyjnej cenie kupiłem 3 miesiące na Live, a to przekształcało się w miesiąc z kawałkiem GPU. Poszukaj na łowcach gier poradników i ofert.
-
Na tym gram co mam. Jak wpadnie na konsole konkurencji w wersji na XSX to sprawdzę jak wygląda. Widzę, że nie czytałeś tego co pisałem wcześniej. Najpierw byłem pod wrażeniem grafiki ale potem miejscami było takie wtf?! The Quarry ma polskie napisy.
-
Wyżej wspomniałem, że na PS4. Na nextgenach może wyglądać lepiej, podobnie jak RE4 na starszej i aktualnej generacji. Jestem fanem tego typu gier ale jeszcze większym fanem moich pieniędzy w portfelu Trochę za krótko i za bardzo to uprościli, a do tego brak polskich dialogów. No i chyba o czymś zapomniałeś?
-
Bliżej końca fabuły dowiesz się dlaczego tak mu się dobrze kojarzyły. Choć niemożna wykluczyć, że jest to także celowy zabieg, bo jak się okazuje wielu osobom ten wieniec kojarzy się jednoznacznie
-
Robiłem już kilka podejść ale za każdym razem coś mnie zniechęcało albo innego weszło do grania i o tym zapominałem. Dość łatwo zginąć jak zapomni się jak trzeba walczyć. Swego czasu byłem już chyba dość daleko w tym mieście. Może nawet niezbyt wiele zostało do ukończenia ale chyba nie ma sensu zaczynać od tego miejsca jak nie pamiętam reszty.
-
To fajnie. Wczoraj zacząłem grać ale cały czas z tyłu głowy mam, że nie skończyłem pierwszej części. W takim razie może do niej wrócę i spróbuję dać jej szansę jeszcze raz zanim na dobre zabiorę się za drugą część.
-
Wiadomo czy gra zostaje już na zawsze a abonamencie jako produkt ze studia Sony czy za jakiś czas może zniknąć?
-
Skończone. Gra zajęła mi prawie 7 godzin, dokładnie to 6 h 56 min i kilka sekund. Zdziwiłem się, że tak szybko bo wcześniej ludzie pisali o 10 godzinach. Wolne poruszanie się postaci było chyba celowym zabiegiem twórców, bo gdyby możliwy był normalny bieg to grę można by jeszcze szybciej skończyć... Na początku przygody starałem się wszędzie zaglądać, co mogło zająć trochę czasu. Mimo to dość długo nie udało mi się znaleźć żadnej karty tarota. Później było już trochę lepiej i trafiłem na kilka. Po początkowym zachwycie gra zaczęła mnie trochę nużyć i nawet dobrze, że nie jest za długa. Ile można siedzieć przy takim samograju? Całą historię traktuję jak interaktywny, trochę dłuższy niż standardowy, film. Graficznie było czasem nierówno, nie wiem czy tekstury się doczytywały ale w pewnych momentach było brzydko na ekranie. Obraz czasami klatkował. Straciłem trzy postacie w tym jedną przez klatkowanie. Już na końcu w pensjonacie jak szedł do mnie skurwiel to nie wystrzeliłem w niego od razu tylko czekałem aż się troszkę przybliży aby lepiej go poharatało. Był już w połowie drogi, wystrzeliłem, huk wystrzału, zawiecha na ekranie, czarny ekran, a potem animacja jak postać jest zabijana przez przeciwnika... Pierwsza postać odpadła ze względu na to, że wogóle nie wystrzeliła kiedy miała okazję, a przy napisach końcowych pojawiła się notatka, że postać spudłowała. Przy napisach końcowych chyba też coś się zbugowało,bo dostałem najpierw dźwięk i czarny ekran, a potem przedstawienie notek postaci, które dość szybko się zmieniały (nie zdążyłem przeczytać), a na koniec został sam obraz bez dźwięku. Ogólnie jak ktoś jest fanem tego typu gier i zapłacił za nią grosze albo dostał w ramach abonamentu to nie powinien być zawiedziony. Gdybym miał za to zapłacić tyle ile wołano na premierę, to raczej nie byłbym zachwycony.
-
U mnie też skończone. Dobra gra. Nie robiłem żadnych dodatkowych aktywności na tych arenach w otwartm świecie. Ten element jakoś mnie nie przekonał i chciałem jak najszybciej iść głównym wątkiem do końca. Przez całą grę nie zużyłem też ani jednego pojemnika dodającego energię elenktyczną dla postaci ani żadnego innego poza dodaniem sobie życia. Po początkowej pierwszej broni elektrycznej już praktycznie nie korzystałem z następnych, jakoś mi nie podeszły za bardzo. Na minus te dialogi z rękawicą, czasami były niepotrzebne. Zakończenie ciekawe.