Ej, guys.
Po godzinie gry na XSX nie mogę na to patrzeć. Sorry. Czuję się, jakbym grał w Fallouta 2 z widokiem FPP. Nie mówiąc już o tym, że, zanim wyjechałem z pustyni, spotkałem kilku lewitujących policjantów, a jednego rozjechałem, bo pojawił mi się z powietrza przed maską. Chciałem pozwiedzać pustynię, to też pojawiła mi się jakaś brama kompletnie z dupy, o którą samochód z GTA by się roztrzaskał (ten jest odporny na wszelkie wstrząsy i, biorąc pod uwagę politykę firmy, teraz rozumiem dlaczego).
Na ten moment jedyne, co im się udało dowieźć, to muzykę. Mam dylemat, czy w ogóle grać dalej, czy poczekać na patch pod next geny. Ale jedno mogę powiedzieć na pewno: jak oni w ogóle śmieli ogłaszać, że wypuszczą to w kwietniu? No i plotki o tym, że gra miesiąc temu nie przeszła weryfikacji na konsolach muszą mieć w sobie spooooore ziarno prawdy. Taka polityka firmy jest jednak kpiną z branży i trzeba te praktyki jak najmocniej tępić, zwłaszcza że wygląda na to, że Cyberpunk ma być motorem napędowym dla sprzedaży nowych kart graficznych. Ale bugi normalnych ludzi odrzucą i to feeeest.
Cyberpunk 2077: bugity. Mój kredyt zaufania mocno nadwyrężyli.
PS - Idę nadrabiać Halo, bo dzisiaj było pierwsze spotkanie z XSX i w samej konsoli z miejsca się zakochałem.