Właśnie jechałem z Taxifajem i jak wysiadlem przy dworcu to poszedł do mnie jakiś gość po cywilnemu i kazał pokazać dowód osobisty. Ja mu na to że nie ma mowy, to mi pokazał legitymację policyjną. Dałem mu dowód i się pytam czy w złym miejscu wysiałem, a on pyta czy zapłaciłem za przejazd nieoznakowanym samochodem osobowym, to mówię że jechałem Taxify z rynku. A ten że wszystko jasne i machął ręką do kogoś. Okazało się ze mój kierowca stał na światłach z parkingu na PKP, a ten gość machał do dwuch mundurowych policjantów, którzy następnie zatrzymali auto, którym wcześniej jechałem.
Ja się pytam czy to nielegalne czy co, a koleś że od dziś przez następny tydzień jest jakaś akcja prowadzona przez policję skarbową i drogówkę i że będą zatrzymywać kierowców Ubera i Taxify do wyjaśnienienia, i następnie postawią zarzuty za brak kasy fiskalnej i licencji czy coś.
Szajba totalna! Jak w końcu coś fajnego i taniego wymyślono to od razu chcą za to kasę dla siebie!. Nie może być jak w stanach, gdzie się nie czepiają tego?