-
Postów
2 460 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez number_nine
-
co jest nierealnego w użyciu technologii obecnej w innych urządzeniach od kilku/nastu lat? W tym w obecnej konsoli N? Przecież to nie jest kwestia kosztów, bo inaczej nie wydawaliby rewizji Switcha ile, 200zl drożej na premierę? A tam nie tylko ekran wymienili
-
Brak oleda będzie potężnym krokiem wstecz i bronienie tego to jakiś żart. Słusznie ktoś zauważył, że Vita miała taki ekran 13 lat temu. Więcej niż ma typowy posiadacz słicza lol. To niby za bardzo podnosi koszty, ale inne zbędne bajery już nie, jak chociażby czujniki w joy-conach, które co prawda są zajebistym dodatkiem, ale korzysta z tego 5 gier na krzyż. Tak samo było z ekranem 3dsa, gdzie znaczna większość graczy wyłączała ten efekt 3d wpizdu bo dostawali zeza
-
Mnie właśnie otwarty świat najbardziej przyciągnął do Eldenika. Nie wiem czy bym się nie poddał, jakbym utknął na jakimś bossie bez możliwości odpuszczenia sobie na jakiś czas i pójścia w innym kierunku
- 7 601 odpowiedzi
-
- 2
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odpaliłem D2 kolejny już raz, żeby sprawdzić jak wygląda na current genach. No i wygląda bardzo dobrze, przez większą płynność gameplay mocno zyskał na dynamice. Oświetlenie w niektórych pomieszczeniach wygląda kozacko Wczoraj naszła mnie taka rozkmina, że to chyba ostatnia strzelanka w "realistycznych" klimatach, bez kolorowych postaci, wciskania mikrotransakcji na siłę itd. Po prostu bieganie agentem po mieście i zabijanie ludzi Odwiedzanie miejscówek z misji głównych dalej robi robotę i wrażenie poziomem detali. Np muzeum, w którym można poczytać info na tabliczkach przy eksponatach. Nie wiem czemu do dziś nie powstał jakiś klon, przecież jakby to rozbudować jeszcze bardziej, to byłby szpil roku.
-
Everspace zbierał dobre recezje i też go miałem na celowniku, nie czaje marudzenia. Short Hike chciałem kiedyś ograć na Switchu, więc nie musze już kupować. Broforce też pewnie sprawdze, bo grałem w to po premierze na ps4, a teraz jest dużo więcej zawartości. Dla mnie dobry rzut, jesień będzie zajebana grami więc game pass robi mi teraz za dodatek z mniejszymi gierkami
-
Ja tam sie cieszę z tego opóźnienia premiery na xboxie. Kalendarz zapchany innymi tytułami, a w baldura to pewnie miesiącami będzie się grało. No chyba, że sie odbije
-
u mnie w netto są wawele, ale max 85%. no nic, będę wypatrywał
-
pamiętasz gdzie kupiłeś? w marketach i mniejszych sklepach nie trafiem jeszcze na 100%, a ostatnio gorzka czekolada wchodzi mi jak złoto w połączeniu z truskawkami albo borówkami
-
burpeesy to zawsze był mój treningowy boss ostateczny jak wieeele lat temu spróbowałem pierwszy raz jakiegoś hiita, to szybko sie zniechęciłem właśnie przez to ćwiczenie i brak kondycji. No ale samo w sobie jest bardzo dobre, wystarczy posłuchać ilu mądrych poleca je tak jak napisał kabi ogólnorozwojowo, czy jako jedno z lepszych ćwiczeń na spalanie fatu. teraz czasem robie jako element cardio, bo kondycja żałosna u mnie przy takich intensywnych workoutach
-
Przepraszam, nie chciałem obrazić fanów i twórców gierki
-
Ostatnio chciałem dokupić trochę ciężarków, ale zrobiłem też trochę krótkich workoutów kalistenicznych i stwierdziłem, że chyba bardziej mi się to podoba niż wolne ciężary i w ogóle na tym etapie o wiele mocniej daje mi to popalić, niż hantle. Po kilku seriach pompek w różnych wariantach łapy wysiadają tak, że następuje blokada i czując jeszcze energię nie mogę po prostu zrobić kolejnego powtórzenia
-
Coś mi się wydaje, że będzie historia jak z Duke Nukem Forever. ile czasu minęło od pierwszych pokazówek z gameplayem, 2 lata? Wiadomo jaką mają sytuację, no ale chyba przez tyle czasu dałoby radę przygotować cokolwiek nowego. Jak mnie ten pokaz na gamescomie nie uspokoi, to chyba przestanę wierzyć w ten tytuł
-
W tą wsteczną to bym tak nie wierzył za bardzo. Na premierę Switcha 2 remaster BOTW i pyk, po co mieliby sobie odbierać taką możliwość
-
XDDDDD
-
To po co był tekst o zakolarzach z wykopu albo patologii? Ja się urażony nie czuje na szczęście, a ten mem to właśnie Twoje podejście przedstawia Nic Ci do tego, ale jak toś mieszka ze starymi, to wygłaszasz, ze jest przegeywem, no spoko mordo i eot
-
No właśnie sęk w tym, że oceniłeś z góry. Ja też nie, ale nie wyobrażam sobie np zostawić rodziców w pewnych sytuacjach. każdy ma swój poziom empatii i spoko
-
no czepiam się, bo jako kolejny stawiasz tezę, że mieszkanie z rodzicami to patologia i tylko zakolarze z wykopu tak robią, no ale w sumie nic Ci do tego. Ja znam ludzi, którzy musieli poświecić swoje życie, żeby zadbać o rodzinę i sie do niej przeprowadzić, więc jak słysze takie pierdolenie, to się słabo robi, bo dla człowieka sukcesu z mieszkaniem za pożyczony hajs taki ktoś to z góry nieudacznik
-
w chuj, siedze wychillowany z kawką w robocie i czytam projekcje pajaców z internetu na mój temat, które zgadzają się ze stanem faktycznym gdzies tak w 2% @kislawa czyli jak ktoś mieszka albo wraca do rodziców, bo np musi ich wspomóc finansowo albo niedomagają zdrowotnie, to też widzisz zakolaka z wykopu? Czy wtedy jednak
-
Ty jesteś tak głupi, że mi sie nawet nie chce z Tobą "dyskutować". I dziękuję za radę, przemyślę sobie czy aby nie będę na starość żałował, że nie posłuchałem jakiegoś odklejeńca z forum o gierkach XD
-
no właśnie, a ja nie lubię sobie dokładać zmartwień w życiu Pisałeś bezpośrednio do mnie, ale dobrze już Cie zostawie w spokoju bo widzę, że nerwy zszargane przez kredyt, babe i dzieci XD
-
Drugie zdanie sobie sam wyjaśniłeś pierwszym każdy ma swoje preferencje. Dla mnie to spokój, bo w każdym momencie mogę zrobić cokolwiek zechce - wynieść sie stąd, wyjechać do rodziców, za granicę, kupić wspólnie mieszkanie z przyszłą małżonką, albo wyjebać się na wszystko i zostać rybakiem na mazurach. I nie, zdecydowanie nie wynajmuje, bo to moje "jedyne wyjście". Każdy ma swój sposób na życie i nienawidzę takiego frajerskiego pitolenia jak Wisniera, który będzie mi wmawiał co jest dla mnie lepsze i na co mam wydawać własne pieniądze. Gadanie o tym, że 10 lat temu każdy mógł sobie pozwolić na zakup własnego mieszkania przemilczę, bo z mojego otoczenia nikt na solo nie brał kredytu, a wśród biedaków raczej sie nie obracam. O, właśnie @iluck85 opisał dokładnie moje przemyślenia w tej kwestii.
-
Ale rozumiesz, że można też nie mieć kredytu i żyć na poziomie czy po swojemu? Właśnie o takich typach jak Ty pisałem wcześniej, Ty musisz koniecznie komuś wmówić, że TRZEBA mieć własne mieszkanie. Bo tak i chuj, bo Ty tak zrobiłeś i myślisz, że tak jest najlepiej. I czytaj proszę ze zrozumieniem, napisałem wcześniej, że jakbym chciał, to bym se odpuścił to i owo i kupił to mieszkanie. Wole jednak nie odpuszczać sobie teraz przyjemności i żyć ze spokojem w głowie. Btw, pozwól, że nie będę słuchał porad gościa niezadowolonego z posiadania dzieci i żony.
-
XDDDD typowa niewolnicza postawa. Odmawiać sobie wszystkiego w życiu, byle mieć WŁASNE mieszkanie. Własne czyt. od banku do czasu, aż sie spłaci te raty odmawiając sobie konsolek i innych fajnych rzeczy. ja wynajmując też mam poczucie posiadania swojego kąta, bo jest w miejscu, które uwielbiam, moge je urządzać jak chce i mam wyjebane jajca na szarpanie się na rate kredytu. A tacy jak Ty spinają dupe i leczą sobie kompleksy tym, że DOŚWIADCZYLI posiadania własnej nieruchomości, no fajnie. To spierdalaj, ja mogę sobie żyć na co dzień w mieście ze wszystkimi wygodami, a jak mi się znudzi, to w godzinkę pojadę odwiedzić mamusie i tam sobie będę chillował na ogrodzie, nad jeziorkiem, które mam 300m od domu albo na spacerkach w lesie. Uwielbiam jak ktoś próbuje udowodnić, że jest w czymś lepszy, a tylko robi siebie pajaca XD z kompleksami to do psychologa, naprawdę chłopaki. @LeifErikson W tym modelu nie byłoby nic złego, gdyby ten wynajem był jakoś sensownie uregulowany. A nie jak u nas, każdy sie boi czy go wynajmujący/najemca nie wydyma albo jakiemuś januszowi się nie podoba, że mu gwózdek w JEGO mieszkaniu wbijesz. Na szczęście powoli realia się zmieniają, ale i tak z wynajmem u nas jest dalej patola.
-
Tego właśnie nie mogłem jednemu kumplowi przetłumaczyć. Nasłuchał się w robocie co kto ma i nabawił sie kompleksów, ale skąd to mieli, to nie miał pojęcia Pilnować własnej dupy i mierzyć siły na zamiary. Jak szukałem na przełomie roku, to na coś sensownego poniżej 2k nie było raczej szans. Szczęśliwie znalazłem kawalerkę świeżo po remoncie na moim ulubionym osiedlu I jest w miare ok. Wolę tak, niż współdzielone mieszkanie z lokatorami. Ostatnio jak się zorientowałem ilu moich znajomych mieszka jeszcze "na pokoju" to byłem zaskoczony skalą. No ale to też zależy, wielu ludzi nie wyobraża sobie mieszkania na solo.
-
To żadne usprawiedliwianie, tylko rozkmina co byłoby lepsze. Aktualnie stać mnie na luzie na wynajem, jakbym zaciskał pasa to na kupno swojego małego mieszkania, mogę też wrócić do domu rodziców, w którym mogę się z nimi nawet nie widzieć cały dzień, bo to piętrowa chałupa zaprojektowana tak, że są dwa osobne mieszkania. Jakbym sie kiedyś dał wciągnąć w ten wyścig, że trzeba kupić własne i chuj, to dzisiaj pewnie rwałbym kłaki z pleców. A tak mam luz psychiczny. Także nie chodzi tu o mnie, tylko o ogólną sytuację i "nagonkę" na mieszkanie ze starymi, o której tu zacząłem temat. Mam podobne zdanie. Kredyty są dla ludzi, ale rozsądnych A z moich obserwacji wynika, że myślenie większości wygląda tak, że skoro płaci np 1800zł za wynajem, a rata z czynszem będzie go kosztować 2000, to lepiej kupić własne. No i paru tak kupiło i sie przejechało. Tak jak mówisz, nie ma idealnej drogi dla wszystkich, trzeba myśleć o sobie i nie dać sie wciągać w fomo albo pierdolenie, że tak nie można, bo nie wypada albo wstyd.