-
Postów
2 457 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez number_nine
-
no niestety ta stylistyka odrzuca i totalnie nie pasuje do serii. za bardzo kreskówkowo i "dziecinnie". @badzejo było 5 razy
-
dokładnie taka mega to ułatwiało rozkładanie kart i całej reszty tych elementów. tym bardziej, jak ktoś dopiero uczył się gwinta
-
dzisiaj komplet tych kart (używanych) chodzi po ok 400zł ja kupiłem kilka lat temu od ziomka w robocie za niecałe 100 chyba, gdzie już wtedy były warte więcej i uczciwie go o tym poinformowałem. Mam nawet specjalną "matę" do gry, tylko grać z kim nie ma ;( Ogólnie zazdroszczę grania w Wieśka po raz pierwszy. Chciałbym to odzobaczyć i zagrać na świeżo na nowych konsolach No i wjazd do Tusą, jak to pięknie wyglądało
-
krychu przyznaj się, że jesteś cyborgiem. nie da się normalnie żyć i kończyć tylu dużych gier XD Kusi ten tytuł ale boję się, że będzie zbyt podobny do Persony. A z jrpgami mam różnie, więc wolałbym chyba zaczekać na P6
-
mnie takie sporadyczne woke wrzutki nie bolą za bardzo, ale to po prostu jest krindżuwa w chuj. aż mi się przypomniał dokument netflixa o gierkach, gdzie jakiś ziomek opowiadał o swojej przygodzie w gamedevie, po czym kolejne zdanie zaczął od "jestem czarnym gejem". Czasami jest to tak źle i na siłę wrzucone, że nie da się tego nie wyśmiać
-
to o czym piszesz wiedzą wszyscy od jakichś 5 lat jak nie więcej, więc nie wiem po co się dalej produkujesz. Wiedziałeś z góry jak ten CoD będzie wyglądał, a i tak zdecydowałeś się zagrać na premierę z licealistami opitymi monsterkami
-
Gracze 2024: gra się naprawdę spoko i spędziłem przy tym tytule pół dnia, ale jest chujowy bo można kupić skórki, więc się obrażam i już nie będę w to grał. Ale rozgrywka spoko
-
No i pyk, największe marzenie ever spełnione. Pamiętam dokładnie kiedy poczułem miłość do tego kraju, było to w momencie odpalenia Shenmue na DC Nie wiem od ilu lat ta podróż chodziła mi po głowie, kilka razy odkładałem te plany "na później" aż w czerwcu tego roku pod wpływem impulsu kupiłem bilety, aby kolejne urodziny spędzić właśnie tam. Nie da się streścić nawet tego wyjazdu, dla kogoś, kto od lat jarał się ich (pop)kulturą, architekturą, kuchnią itd to było niesamowite przeżycie i jak przeniesienie się do filmu Z highlightów mogę wymienić na szybko: - pierwszy wjazd do Tokio i pierwsze marzenie od razu spełnione, czyli zobaczenie tego miasta w deszczowy wieczór. ray tracing odpalony na maxa - chwilę później kolejne marzenie spełnione, czyli urodzinowy ramen będąc dosłownie na oparach energii i kilka minut przed północą czyli końcem urodzin - zwiedzanie Tokio bez większego planu, robienie po 30km z buta dziennie. W tym mieście jest dosłownie wszystko, piękne parki, świątynie, turbo nowoczesne dzielnice pełne pięknych biurowców, dzielnice dla geeków, dla miłośników żarcia i co tylko sobie jeszcze można wymarzyć. Jedną z rzeczy, która mnie bardzo zaskoczyła było to, że do małych kapliczek schowanych w centrum miasta cały czas przychodzili lokalsi, żeby się pomodlić, np kolesie w garniakach z pobliskiego biurowca albo po prostu przechodzący obok ludzie przy okazji zaglądali do takich miejsc. Klimacik 11/10 kiedy widzi się takie autentyczne życie - metro i pociągi miejskie, klimat był tam 11/10 i byłem zdziwiony, że przez większość czasu nie widziałem tam innego białasa. Turyści chyba dalej się boją, że tam zginą na tych wielkich stacjach i dworcach. Ogólnie to jak tam dobrze jest ogarnięta komunikacja, kosmos. Ani razu nie miałem żadnej zajebki, że pojechałem w innym kierunku niż chciałem itp - ciasne uliczki z niedbale ogarniętymi słupami z całym okablowaniem, przecinające ulicę tory i przejeżdżające pociągi, WSZĘDZIE automaty z napojami. czułem się jak w animcach - śniadanie z 7/11 zjedzone przy zatoce z widokiem na Tokio. W tym momencie widok zaparł mi dech piersi, a oczy się lekko spociły, bo wtedy dopiero dotarło do mnie "na spokojnie" gdzie jestem i co się dzieje. Później przejście się Rainbow Bridge, niesamowite przeżycie - wbicie wieczorem na Akihabare, dziewczyny zapraszające do sklepów i lokali, masa geeków, pogranie na automatach w Guilty Geara. W tych salonach jest taki hałas, że ja nie wiem jak oni ogarniają tam to granie - wycieczka pod górę Fuji. Niestety przez korki autobus mocno się spóźnił i prawdopodobnie przez to nie mogłem zobaczyć całej góry (już się zachmurzyło) ale i tak czuło się moc tego miejsca i fajnie było zobaczyć mniejszą miejscowość z lokalsami pracującymi przy swoich ogródkach czy małych polach - pierwsza przejażdżka Shinkansenem z zakupionym na stacji bento - kolejne mini marzenie - pierwsze wbicie do Kioto i spacer po "starym mieście". Bajka po prostu. Każdy kawałek tego miasta mnie zachwycał i aż nie chciało się wracać do hotelu, pomimo totalnie zajechanych stóp - wyjście z dworca w Osace i jprd, jakie tam bylo bogactwo. Sam budynek dworca gigantyczny po prostu, okoliczne wieżowce wyglądały jakby dopiero co je postawili. Wieczorna wycieczka na Dotonbori i spróbowanie tam pierwszego takoyaki kiedyś sobie obiecałem, że jeśli kiedyś to zjem, to tylko tam. Mógłbym tak pisać o wrażeniach pół dnia, bo pomimo, że wiedziałem czego mogę się tam spodziewać, to i tak zostałem sponiewierany klimatem, widokami, kulturą japończyków, jedzeniem, wszystkim. Wrócę kiedyś na pewno
-
Bierzcie patronajta za 50zł. To tylko dodatkowe 25zł, z czego dychę można potraktować jak opłatę za wysyłkę. Ja od kiedy korzystam z tej opcji kocham psxe jeszcze mocniej i oszczędzam sobie comiesięcznego wkurwa na poszukiwanie numeru. Dziś kolejny raz odbiorę pismo z paczkomatu w dniu premiery
-
kurde trochę odstrasza taka animacja w gundamie, ale może warto dać szansę jednak i obejrzeć
-
Macie jakieś rady jak przygotować się do walk na początku gry? Ogólnie mega przyjemnie łazi mi się po tym świecie, gada z wsiokami itd, więc jeszcze się nie zagłębiałem zbyt mocno w system, ale przez to zabijają mnie byle menele uzbrojeni w kije W jakieś skille iść, treningi? Sama walka ciekawie ogarnięta, w końcu coś świeżego na tle tych wszystkich action rpg gdzie zazwyczaj tylko mashuje się przyciski
- 1 260 odpowiedzi
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie wiem w jak bardzo złym stanie musiała być ta gra, skoro nawet w Ubi stwierdzili, że tego nie da się wypuścić na rynek XD
-
Dobór tej aktorki typowo pod marketing, wiedzieli co robią. Jak w grze nie będzie pierdolenia o lesbach albo tranzystorach, to nie widzę problemu. Chociaż i tak trochę bekowe jest wciskanie na siłę takich ludzi
-
bo w zdecydowanej większości podobnych gier się strzela i czasami przyda się coś innego. Walki w GoT mi się mega podobały, można było robić kozackie akcje mieczem + "gadżety", więc mam nadzieję, że nie będzie dużego nastawienia na strzelanie z dystansu, tylko taki dodatkowy bajer
-
ja też, podstawka i dlc zrobione na 100%, grałem też sporo online. Po prostu liczyłem chyba na coś więcej niż typowy, bezpieczny sequel
-
Mnie bardziej od baby zniesmaczyło używanie broni palnej. Mam nadzieję, że to będzie okazjonalnie wykorzystywana opcja w walce. A całością umiarkowany podjar, trochę to wygląda jak kolejne dlc, no i trailer do GoT robił duuużo większe wrażenie.
-
a zabawkę jaką dostałeś? mieć więcej niż 13 lat i pójść do maka po zestaw od właściwie chuj wie kogo, ale podejrzewam, że jakaś influ z tik toka, to naprawdę mocne poświęcenie
-
troche nie kumam decyzji. można było sobie samemu znerfić tego bossa zmieniając builda, tak jak ja to zrobiłem gra przez to zachęcała do sprawdzania różnych opcji.
- 7 600 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Plan na tą generację miałem taki, że zaczynam od XSX, a playstation kupię jak wyjdzie pro. Po wczorajszym pokazie czekam na Switcha 2 XD Cena ceną, ale kurwa żeby nie pokazać ani jednej gry zachęcającej do zakupu, tylko pierdololo, że będzie lepszy ray tracing i tekstury w oddali, na które przez 90% gry nie zwraca się uwagi. Brawo Sony, dajcie jakiś nowy hero shooter z rt i będzie sztosik
-
ja za to nie wierzę, że po ponad 20 latach dalej regularnie katuję IOWA. Dla mnie to album wszechczasów jeśli chodzi o metal. Brzmienie nic się nie zestarzało, partie JJ dalej wywołują ciarki. Chyba do niczego nie wracam tak często jak do tego materiału. W zeszłym roku nawet winyla kupiłem, bo stwierdziłem, że takiego klasyka, to po prostu muszę mieć w tej formie (ogólnie kupuje głównie soundtracki)
-
Recenzja Kąkorda mistrz, czuć stary styl psxa. No i "wali sandałem" w minusach XD ogólnie bardzo spoko numer wyszedł
-
Lain klasyczek, znane Ale tego Agenta nie widziałem, sprawdzę! W ogóle Madhouse chyba zawsze przodował w takich klimatach, ciekawe ile jeszcze takich gemów zrobili. Ostatnio wyskoczył mi ponad godzinny film na yt z jakimiś ultra brutalnymi animcami i tam też było parę potencjalnych sztosów, musze do tego wrócić i zrobić listę
-
Dokładnie. Z takich specyficznych perełek przypomniał mi się jeszcze Texhnolyze. Nie wiem jakim cudem ja to znajdowałem te kilkanaście lat temu
-
Kolega wrzucił w temacie o newsach Yaiba, a mnie przy tej okazji przypomniało się Kaiba. Kupe lat temu to oglądałem, pamiętam, że kreska była jak z bajeczki dla dzieci, a klimat totalnie pojechany i surrealistyczny, aż momentami ciężko było to dźwignąć na trzeźwo. Muszę do tego wrócić, jestem ciekaw, czy dziś zrobi podobne wrażenie. Zna kto?
-
Ostatnio wrzuciłem ten sezon w wiosce kowali i podobał mi się o wieeele bardziej niż poprzedni. Bardziej kolorowo, bekowo, fajne postacie itd. Szkoda tylko, że znowu wszystko tak rozwleczone, a kilka postaci pojawia się tylko na początku i na chwilę. W sumie to jeszcze dwa odcinki mi zostały, muszę w końcu zaplanować seans