-
Postów
2 512 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez number_nine
-
Recenzja Stalkera od HIVa idealnie pasuje do moich wrażeń z tej gry. Dobrze, że gość ma swoje zdalnie i nie ulega presji, żeby "przymykać oko" na wiele rzeczy, co ostatnio jest normą w tej branży. Btw, zasugerowałem się okładką i myślałem, że w tym numerze będzie już recenzja Indy'ego, a tu pupa
-
Mnie się wydaje, że takich graczy jak my jest po prostu coraz mniej. Takich, co grają tak samo jak 20 lat temu, czyli na dedykowanym systemie, w długie singlowe gry itd. Młodzi też grają, ale głównie w sieciówki, fortnajty i inne takie i to głównie na kompach. Dlatego w ostatnich latach powstało tyle gównianych gier usług i dalej będą powstawać, tam głównie toczy się walka o nowych graczy, a singlowe tytuły czy klasyczne multi przyciągają bardziej "stałych klientów". Co do rosnącej średniej wieku graczy, to chyba jest tak, że nie zawsze chodzi o brak czasu tylko po prostu zajawka przemija i wolą odpalić serial niż grę, bo na grze zgredom nie chce się skupić widzę to po swoim otoczeniu. Jeden ziomek ma rodzinę, małego dzieciaka, który wymaga dużo czasu ale jakoś udaje mi się kończyć gry singlowe, utopił setki godzin w diablo, gra na SD, a drugi bez żadnych wielkich obowiązków jak skończy jedną grę w roku, to wyczyn, bo po włączeniu nowej gry odechciewa mu się jak trzeba przeczytać kilka stron tekstu albo zagłębić się w mechaniki inne niż "idź i napierdalaj"
-
Ta gra jednocześnie przyciąga mnie i odpycha od siebie. Przyciąga klimatem i łażeniem po świecie, ale odpycha upierdliwymi mechanikami i póki co questami też. Do tej pory większość zadań to było "idź gdzieś, znajdź coś, idź w kolejne miejsce i coś znajdź, później wróć do npca". Mam nadzieję, że fabuła się trochę rozkręca później.
-
153h w Baldura :o ogólnie dobry wynik jeśli chodzi o czas, tym bardziej, że w tym roku przeczytałem też najwięcej książek i poświęciłem najwięcej czasu na sport w okresie wiosenno letnim Chyba się jeszcze aż tak nie zestarzałem
-
mój numer już czeka w paczkomacie, przed premierą w kiosku. legancko
-
Większość open worldów pozwala cofać się do checkpointa, albo po prostu na wyjście tymi samymi drzwiami, którymi się weszło
-
No zajebisty "open world" jak gra w trakcie misji zamyka Cię w lokacji. Ale żeby nie było, że tylko się czepiam - gra dalej robi klimatem i po patchu mój armor nie ma już przypisanej ikony chleba
-
Nie, bo na nich np najlepiej się ćwiczyło nowe buildy, poza tym takich bolków można było pomijać w większości jadąc na koniu. To było akurat wpisane w założenia gry i się sprawdzało. Kiepskie porównanie
-
Skończ pierdolić o graczykach Wredny. Skończyłem w tym roku baldura 3 i dlc do eldena z palcem w dupie, obie te gry wymagają dużo większego zaangażowania niż ten stalker, w którym największe trudności biorą się z niedojebanych pomysłów. No ale PAN POWAŻNY GRACZ przemówił, trzeba te zjebane pomysły zaakceptować żeby nie być graczykiem XD
-
No, np brak fast travela i teraz muszę z buta nakurwiać do Zalisiji, bo nowego obozu na mapie nie widać, a sprzętu nie da się naprawić samodzielnie. Grasz dwie godziny i zero progresu w grze przez zajebiste pomysły twórców oni chyba naprawdę w okopie to testowali przed wydaniem
-
Kurwa nie mogę z tej gry XD wróciłem do miejsca, gdzie zablokowałem się ostatnio i mówię dobra spoko, wrócę do miasta, przygotuję się do wyprawy i spróbuję od nowa. Ale nie, twórcy wpadli na genialny pomysł, żeby zamknąc na amen drzwi, którymi weszło się do tej lokacji XD więc losowanie sejwów do momentu, gdzie straci się najmniej z progresu + nudne i wkurwiające łażenie na przyczajce w tym samym miejscu, bo snajperzy nawet w środku nocy w ciemnej fabryce rzucą ci granat prosto pod nogi zanim ich zauważysz. Jeszcze jedna taka akcja i chyba poleci to z dysku, pod względem projektu ta gra tkwi w 2010
-
Jasne, ja to rozumiem, bo "zamulające" gry też lubię. Ale zrobić taką w otwartym świecie, żeby nie irytowała, to nie lada sztuka. Niedoścignionym ideałem jest chyba RDR2. Tutaj po prostu za często ginę przez jakieś bzdury i tkwię w tym samym miejscu myśląc, że już bym chętnie poszedł wpizdu zwiedzać ten świat i poznawać kolejne questy
-
tak, do większości z tych rzeczy, o których napisałeś doszedłem już sam, chowanie w kiblu, dokumenty zdobyte i wiem gdzie lurować pijawkę. po prostu całość trwała już tyle czasu, że odechciało mi się kolejnych prób. zauważyłem, że takie misje potrafią się ciągnąć jak flaki z olejem, gdzie w grze z otwartym światem chciałbym spędzić w takiej ciemnej piwnicy maksymalnie 20 minut, a nie dwie godziny. Tym bardziej, jak wbijasz gdzieś i nie wiesz co Cię czeka, nagle okazuje się, że najlepiej musisz mieć inną broń albo coś i ten czas wydłuża się jeszcze bardziej. No ma to swój urok, ale czasem takie zamulanie wytrąca z klimatu całości
-
zgodnie z tradycją, premiera patcha pewnie będzie przełożona
-
no własnie to też jest wkurzające, że snajperom nie przeszkadza ładowanie z broni z czerwonym znaczkiem. gracz podnosi taki szrot i po paru strzałach do wywalenia
-
ja nawet jeszcze nie doczytałem wszystkich interesujących mnie rzeczy z poprzedniego numeru, a tu zara nowy mnie jak zwykle najbardziej interesują recenzje, a o historii mafii i indianie to mam wrażenie, że na przestrzeni kilku lat widziałem już z 10 publikacji w różnych pismach. Ogólnie te "historie serii" zawsze mnie niemiłosiernie nudzą, nieważne czy w psxe, cda czy kiedyś w pixelu
-
ta akurat zdobyczna była w trakcie misji. poza tym jestem jeszcze na dość wczesnym etapie gry i na pierwszą naprawę broni musiałem chwilę ciułać hajs
-
wczoraj pierwszy raz od dawna zaliczyłem rage quit przy singlowej grze XD no wkurw... niemiłosiernie niektóre akcje. Misja w fabryce, mam poszukać w piwnicy jakichś ludzi. Po piwnicy lata anomalia, która razi nas prądem i goni jak tylko nas zauważy, do tego w innym pomieszczeniu jest bloodsucker, więc nie da się zająć jednocześnie jednym i drugim. Wielokrotnie podchodziłem do tego, jak już udało mi się sprawić, że zlurowałem potwora gdzie chciałem, zacząłem walić w niego seriami, byłem pewien, że zaraz padnie i co? i broń się zacięła XD i tak znowu kilka razy. Ja czaję, że to nie jest typowy fps, ale jak już dali tyle wrogów, którzy mają nas na dwa hity, to mogli chociaż dodać więcej opcji radzenia sobie z nimi, jakieś pułapki czy cokolwiek. Ludzcy wrogowie w otwartym świecie to sami jebani snajperzy, widzisz znacznik, ktoś zaczyna do Ciebie ładować ale rozglądasz się i nikogo nie widać, bo jesteś wśród drzew, krzaków czy czego tam jeszcze. To jak oni mnie zauważyli? Nie czaję też kto tam wpadł na pomysł, żeby dodawać filtr "śnieżenia" ekranu po nawet minimalnym napromieniowaniu. Póki co prawie całą grę mam to gówno na ekranie i niestety mnie rozpraszają takie rzeczy, więc non stop marnuję wódę albo leki. No chyba, że da się to gdzieś wyłączyć, a jeszcze nie zauważyłem
-
masz na myśli tego, który ujawnia się zaraz przed postacią? bo ja nie o tym, raz goniło mnie coś takiego, czego nie widziałem w ogóle, tylko dźwięk podpowiadał, że jest coraz bliżej i trzeba było się oddalić. Nie była to też anomalia. Wczoraj wbiłem do jakiejś piwnicy, gdzie były te małe płonące anomalie, a wśród nich biegał też jakiś niewidzialny stwór i za chu nie ogarnąłem jak go unikać. Nie dało się jednocześnie omijać płomieni i uważać na niego
-
Pograłem trochę i w sumie mam mieszane odczucia. Przy pierwszej sesji mega zajawka klimatem, bo to chyba największy atut tej gry. Nie trafiłem na żadne istotne bugi, zdarzały się tylko graficzne glitche. Co do grafy, to najbardziej wkurza nierówna rozdzielczość. Są momenty, gdzie wszystko tak się rozmywa, że oczy bolą od patrzenia na to. Ogólnie odkrywanie tego świata, ilość zadań, miejscówki póki co na plus, na minus dziwne decyzje co do zarządzania ekwipunkiem albo rzeczy, które mogą nas zabić nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak. Irytuje to niemiłosiernie, już kilka razy miałem tak, że spieprzałem chaotycznie bo gonił mnie jakiś niewidzialny byt XD W otwartym świecie to jeszcze przejdzie, bo da się uciec (chociaż przez wieczne przeciążenie też można kurwicy dostać), ale w zamkniętych lokacjach prawie zawsze kończy się to śmiercią i odechciewa się tam później wracać
-
zaraz pewnie pyknie 100k. nie dziwi brak w temacie przeciwników tego "spekulacyjnego gówna", klasycznie przy wzrostach XD
-
Niesamowite, że po tylu przełożeniach daty premiery i tak nie zauważyli takich podstawowych błędów XD Chętnie bym zagrał, ale poczekam na więcej opinii. Ważne, że nie ma takiej klapy jak z FS
-
przy tym plumkaniu to będzie chyba najbardziej anemiczne pogo w historii. Słucham tych singli i meh, nic nie wpada w ucho. Bekowe jest też oglądanie na klipie prawie 50 letniego typa robiącego jakieś gimnazjalne rapowanki, ogólnie z tej kapeli zrobił się podobny teatrzyk jak ze slipknotem. Tyle, że w Slipknocie potrafią grać na instrumentach XD dobra, przesłuchałem cały album. buttrock/10
-
Odpaliłem sobie ten dodatek, nowa postać całkiem spoko, historia trochę meh. Co do zmian w systemie, to się nie wypowiadam, bo za mało się wcześniej wkręciłem w endgame, żeby mieć porównanie i zauważyć zmiany w dropieniu itemków itd. Od ziomka tylko wiem, że można teraz robić klasyczne runy na bossów i to jest spoko. Ogólnie wydaje mi się, że gra jest trochę trudniejsza, niż kiedy przechodziłem story z podstawki, tutaj dość często padam na bossach i paru już zostawiłem na później (na trudnym poziomie od początku)
-
myślałem, że już tak od ponad 20 lat wiadomo, że komp zawsze pod względem cyferek będzie wypadał lepiej na tle konsol, ale jednostki typu tjery zawsze muszą biegać ze sraczką po wszystkich tematach i pisać, że na kompie lepsze XD a jak takiemu to wytkniesz, to zawsze ten sam argument - BO TY NIE ROZUMIESZ TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ. No kurwa wiedza tajemna na czym polega natywne 4k, FSR i DLSS. Wszystkim posiadaczom prosiaka gratuluję zakupu, ja niestety jestem rozczarowany i wychodzi na to, że w tej generacji pominę konsolę od Sony