Ostatnio rozkminiałem mocno temat XSX vs. XSS, ilości flopsów w konsolach itd, że to praktycznie nie jest żaden wyznacznik w końcowej jakości gier, tylko takie marketingowe pierdololo albo powód do kłótni fanbojów. Po obadaniu tematu okazuje sie, że jedyne na czym traci XSS to niższa rozdziałka, bo niby wszędzie piszą, że gry powinny chodzić w 1440/60. Nie wiem czy to było jakieś zapewnienie M$ czy tylko taka prognoza, ale wydaje mi się, że te mitycznie 4k/60 (lub więcej) na XSX też nie zawsze będzie do osiągnięcia we wszystkich grach. Wcześniej nie zagłębiałem się w technikalia i jak dowiedziałem się, że XSS ma bebechy niewiele gorsze od XSX, to zaczęła mnie kusić ta konsola, szczególnie, że dzisiaj 1350zł + abonament to raczej mała kasa za to co taki sprzęt oferuje. A ja raczej i tak byłbym xboxowym casualem :v