2 druzyny Chelsea w finale Ligi Mistrzow, jedna mezczyzn i jedna kobiet. Naleza im sie brawa, szkoda tylko ze o fair play mozna zapomniec ze strony finalistow. Jestem i tak bardziej za Chelsea chociaz to jeden z moich najbardziej znielubianych klubow niz za City ktore gra anty-fair play z pollysym, frajerskim i antypilkarskim Pepem ktory serce ma dalej w Katalonii walac gruche Messiemu w szatni