Skocz do zawartości

Yankiee

Nowy Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

19 Stara się

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

471 wyświetleń profilu
  1. Oh Panie, czadowy rajdowy kolorek, nie ma to jak porównać wrażenia i opinię pasjonata , sam importowałeś zza wielkiej wody, czy kupiłeś na miejscu? mówiłeś też poprzednio coś o modyfikacjach, rozumiem że to też v6? Wnętrze w skórze, czy materiał ? swojego też długo szukałem bo koniecznie chciałem skórę, no i mi dla odmiany bardziej podoba się właśnie piątka, ale przed liftingowa (2009-2013), wydaje mi się jakoś bardziej agresywna, no i tylne lampy bardziej do mnie przemawiają. a piątka której chyba szukałeś ale w bieli akurat też była na zakupach, nie mogłem się powstrzymać i nie sfotografować obu cacek , jakbyś był w pobliżu wbijaj na jakiś zlot
  2. To w takim razie jak się szóstka sprawuje, zabawka na ładną pogodę i od święta, czy auto na co dzień? pokaż jakieś zdjęcia, chyba że jest gdzieś na poprzednich stronach?
  3. Nie śledzę tematu, czym jeździsz jakieś fotki gdzieś wyżej twojego wózka ? pogadam z mechanikiem, zobaczymy co on na to, może to niezły pomysł na początek
  4. Jaranko jest każdego dnia kiedy schodząc do garażu widzę tę żółto czarną bestie jak się do mnie szczerzy O częściach oplowskich wiem i niby nie które pasują, ale jak już kilka razy się okazało ostatecznie się różnią, tak czy inaczej nie ma źle, i tak do tej pory wiele ich nie trzeba było szukać - oby tak zostało za wydech się jeszcze nie zabrałem, pewno jakoś tak na wiosnę temat otwarty
  5. Dopiero co minął trzeci rok jak go mam, jest to mój pierwszy chevy więc ciężko do czegoś odnieść, nie wiem jak z awaryjnością u innych, u mnie jest dobrze, nie trzeba było do tej pory żadnych wielkich rzeczy wymieniać, raz tylko trochę zabawy było z wymianą jakichś uszczelek wokół silnika, po za tym części które zwyczajnie się zużywają/ trza wymieniać. W skali awaryjności czy sprawiania kłopotów oceniłbym na jakieś -8/10, problemem jest jedynie to że nie ma (prawie) możliwości kupić na mieście części, te które są, dostępne do zamówienia nie z Ameryki to te ‚najpopularniejsze’ jakieś klocki/tarcze hamulcowe, (o cenach i wolnych terminach w warsztacie/salonie Chevroleta nie chce mi się gadać) Jest kilka warsztatów gdzie goście robią amerykańskie wózki, ale zawaleni robotą tak, że jakbyś się chciał umówić to na miesiąc naprzód, odpada tak długie czekanie bez samochodu. Mam od lat zaprzyjaźnionego mechanika, w zwykłym warsztacie nikt by się nie zabrał za szukanie i ściąganie części z za wielkiej wody, ale przywykłem - jak coś trzeba naprawić/wymienić to szukamy wspólnie z mechanikiem i po tygodniu zwykle jest na miejscu. Tak czy siak komplikacje z dostępem do części na mieście to mała niedogodność w porównaniu z zabawą i przyjemności jaką daje jazda. Odpowiadając więc na pytanie Camaro jest do chwili pisania tych słów mało problematycznym dającym masę frajdy wózkiem, którego nie wymienił bym na nic innego.
  6. Uff mam i ja. Numer co prawda deczko później niż zwykle, ale dotarł chciałem kwadraty - jest pielęgniarka, ktoś chętny się wymienić ? (Jak nie to chyba dokupię) 124 strony - poproszę co miesiąc, choćby miałyby być zwietrzałe jak teraz . Zwykle omijam tematy około piłko-kopane, więc mnie ominęło, co się tyczy tych przeprosin Roger’a - czy to zostało wymuszone jakąś groźbą sądową/pisemkiem/ przyszli jacyś czarno ubrani panowie z tatuażami na całym ciele, czy dla uniknięcia dramy zdecydowaliście opublikować bez nacisków prawniczych ? dzięki za kolejny numer panowie idę czytać.
  7. Numer od piątku w skrzynce, inaczej być nie może (jak zwykle trafiła mi się ‚gorsza’ okładka, ta czerwonawa ). Lekko zwietrzały za to w stanie nie naruszonym w luźnej folii - dobre pakowanie, żadnych więcej bananów, już w zeszłym miesiącu nie było w moim egzemplarzu defektów drukarskich, teraz też wszystko gra, problem wycinanek chyba wyeliminowany. Szkoda braku recenzji astro bot’a. Za to duży plus dla Roger’a za felieton o ‚nierówności płciowej’ w redakcji , pstryczek w stronę tych samych randomów z sieci, którzy rozpętali niegdyś grubą aferę z Aloch’ą, tak trzymać - niech Szmatławiec pozostaje zgodny z wizją Naczelnego/Prezesa a obsadzaniem stanowisk ze względu na to co kto ma w spodniach zostawcie disney’owi i reszcie. Dzieki za kolejny numer ulubionego pisma. A tak w ogóle to Monika musi pisać ?
  8. Numer na czas w skrzynce, inaczej być nie może. Luźne pakowanie jest lepsze niż poprzednie leginsowe. Nie stwierdziłem żadnych uszkodzeń czy innych rozdarć, stwierdzam natomiast że dostałem zwietrzały numer Czyli nowa-stara drukarnia jednak wcale nie taka idealna Drukowanie adresu na foli pewno lepsze dla planety i portfela (?) będzie się trzeba zaopatrzyć w zakładkę, kartki z adresem były do tego idealne. Miło powiało nostalgią widząc drukowaną zapowiedź daty kiedy ukaże się kolejny numer, jak za czasów gdy czytałem Szmatławca od deski do deski i wiadomo było że jak piszą 5 września to wtenczas można lecieć do kiosku Nowy papier (?) przyjemny w obejściu (ale zwietrzały (!)) Dzięki Prezes, Roger i Redakcjo za kolejny numer.
  9. Myślę, że możesz sobie wybrać, zaznaczając to w np. E-mailu, ja mówię po prostu od konkretnie którego numeru chce aby się rozpoczęła/była kontynuowana
  10. Oj coś mi mówi że zapach świeżo rozpieczętowanego PSX’a sprawi że ten weekend będzie należeć do udanych kolejny miesiąc z rzędu numer na czas, dobra robota Panie Prezes
  11. Prenumeraty to dopiero zaczynają dochodzić, się okaże po weekendzie jakie kwiatki jeszcze będą, szykuje się pozew zbiorowy, albo znak że Prezes musi przejąć i drukarnie
  12. Liczyłem na sobotni poranek z kawusią i zapachem świeżutkiego PSX’a na śniadanie, nie rozczarowałem się Trzeci numer za nowej Prezesury jest na czas, dzięki Prezes. Nowy design widać, byłem przygotowany na coś bardziej szalonego, a jest ‚jedynie’ bardziej nowocześnie, mnie się podoba. Niesławne paseczki też widać, choć nie czuję aby odbierały mi przyjemność z czytania według mnie mogą zostać, jedynie HP byłby lepszy czarno na białym, czy zamiast komiksu wpadła strona reklamowa? nie mam nic przeciwko tak tylko pytam, może w przyszłości zagości tam coś innego? Z ciekawostek; zauważyłem podczas wyciągania ze skrzynki, że numer jest jakby cięższy zagadka rozwiązała się gdy dotarłem na stronę 38 z recenzją okładkowej gry, dostałem bonus w formie doklejki z błaganiem o pomoc jakiegoś pracownika drukarni na skraju sił - z treści wynika że nowy Prezes narzuca takie tempo i reżym, że drukarze muszą spać na paletach z nowym numerem i jeść zupki chińskie, chyba to gdzieś zgłoszę tutaj owa błagalna prośba: https://ibb.co/f9JffkY https://ibb.co/Bj4QR5N
  13. Poprzedni numer był w skrzynce trzeciego dnia od daty nadania, natomiast właśnie trzymam w ręce aktualny (jak wyżej tu też w formie banana, ale nie uszkodzony ) i biorąc pod uwagę święto i weekend, to ten przyszedł w czwarty dzień (roboczy) od daty nadania, więc nie ma co porównywać do ‚standardowych’ 14+ dni łapuszowych Panie Prezes kontynuuj pan swoją pracę, bo robisz pan nam w ten sposób dobrze
  14. No Tesla kładzie osiągami ( a czas tankowania zwykłych aut vs elektryki kładzie Teslę) i takie lambo z v12 w środku też kładzie osiągami i dźwiękiem każde v6,v8 czy jakiego golfa w tdi, ale co z takiej licytacji kto da wincyj wyniknie, zawsze znajdziesz coś mocniejszego, głośniejszego, szybszego czy droższego, zostańmy przy tym że choppery do odstrzału za zakłócanie ciszy a tesla powinna stworzyć technologię gdzie ładowanie będzie trwać tyle co tankowanie benzyny i niechby ten tablet wyebali, a co do tesli jeszcze, to czekam aż spotkam na żywo tą ich nierdzewną lodówkę, może ktoś z forumka już ma i potwierdzi czy bagażnik odcina paluchy?
  15. Jakieś elektryczne mustangi, Camaro z silnikiem 2.0… gdyby mieli w ten sposób kontynuować mordowanie legend to lepiej niech już dadzą spokój, challenger i camaro to już w zasadzie historia, mają skończyć produkcję nowych modeli jednego już, a Camaro od tego roku, w ogóle Chevrolet w Europie to jakieś wytwory w rodzaju Aveo(?) tego miejskiego pudełka na buty, zupełnie inaczej kreują tę markę w stanach i u nas, ale chyba taka specyfika rynku, (drogi chyba też za małe) w ogóle to poruszanie się po ‚ciaśniejszych’ miastach czy parkingi podziemne to czasem niezły test na prawo jazdy Kupowałem go z wiedzą o spalaniu mocniejszego silnika, gdybym miał ss i v8, to przy dzisiejszych cenach paliwa musiał bym się przesiać na hulajnogę. Przyznaje rację v6 to nie ten sam dźwięk ale, kiedy zamontuję odpowiedni wydech,(jest w planach) prawie nie będzie różnicy, natomiast zabawa jest i tak przednia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...