Wlasnie pykam Platinum po 10 latach, no I zapomnialem jaka ta gierka byla trudna, wyjasnil mnie trener 3 gymu, I musialem troche przygrindowac. Ja raczej wezme poki na premiere zawsze mozna sprzedac jak sie przejdzie z minimalna strata.
Zlalem Charona, i nie wpadl trofik za to, mial kto podobnie, skonczylem 10 razy I gra polecisla z dysku, kolorowe ale nudne, Dead Cells trafia do mnie bardziej, a nigdy nie gralem w rogaliki wczrsniej.
Skonczylem dwa razy I nuda, gra jest za wolna albo mi sie wydaje, no plus wszystko ladnie wyglada, przy okazji Hadesa wkrecilem sie w Dead Cells I jak narazie gra duzo bardziej mi sie podoba.
Trylogia Gears, fenomenalne gry szkoda ze nie gralem na premiere, musialo niezle kopac no i troche lipa ze Epic tak sie spierdolil ze robi gejoze Fortnite.
Po skonczeniu w koncu odswiezonej jedynki Gears of War od razu wzialem sie za dwojeczke no I nie powiem kosmos w porownaniu z pierwsza czescia, mimo ze grafa troche odstaje, dobre te pudziany.
Z serii Mgs tylko 1 i 3 w 2 i 4 wkurzaly mnie motywy ze sraniem I szczaniem nie wiem moze to jakis japonski fetysz, 5 sprobowalem I odpuscilem po godzince DS nawet nie kupilem, dla mnie Kojima skonczyl sie na MGS 3.