Skocz do zawartości

Artur_K

Użytkownicy
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Artur_K

  1. Artur_K

    Dwa pedały

    Ja w ten weekend znów wyruszyłem nad morze, żeby dołączyć do rodzinki który pojechała wcześniej. Tym razem wybrałem nową trasę, ale skorzystałem z pociągu i wyruszyłem z Białogardu. Tam od razu wpadamy na „Stary szlak kolejowy” i pod sam Kołobrzeg leci się wąskim asfaltem po dawnym torowisku. Momentami zaczynałem się nudzić bo trasa mało urozmaicona, ale przyjemna i bezpieczna. Kołobrzeg ominąłem bocznymi drogami i w Grzybowie wjechałem na R10, a o tej porze roku i do tego w piątek wiadomo, tłumy i festyn w miasteczkach. Na szczęście po drodze był chyba jeden z najładniejszych odcinków R10, idealny i gładki szuterek pośrodku sosnowego lasu i wydm pomiędzy Mrzeżynem i Pogorzelicą. Przejechane 86km, praktycznie wszystko po ścieżce rowerowej bez ruchu samochodów i 80% po asfalcie.
  2. Artur_K

    bieganie

    Może będą mogli się turlać Na zdjęciach nie wygląda źle, ale to jednak 15% https://maps.app.goo.gl/vBQnZd44FFBHFeyy5?g_st=ic
  3. Artur_K

    Dwa pedały

    Fajny wyprawowy rower, ale jak się sprawdza ten napęd na co dzień? Tam korba jest zdaje się 32T, trochę mało jak na gravela.
  4. Ktoś ogląda surfing? Właśnie live leci na max. Piękna sprawa, a te fale robią niesamowite wrażenie!
  5. Artur_K

    Dwa pedały

    Pomyślałem, że wrzucę zaległą relację, bo od trasy minęły 2 miesiące, ale była to moja życiówka do tej pory. Nad morzem mam niedaleko(95km), w sumie często z rodziną jeździmy, czy to na weekend czy dłużej. Rower z reguły zabierałem na dachu i jeździłem na miejscu, ale od jakiegoś czasu po głowie chodził mi inny plan. Przygotowałem żonie samochód do drogi, a sam rano wsiadłem na dwa kółka i ruszyłem na plażę. Oczywiście wcześniej posiedziałem trochę przy komoocie, żeby zaplanować dobrze drogę, bo nie zamierzałem korzystać z tej którą pokonujemy jadąc samochodem. Drogi wojewódzkie widziałem tylko jadąc przez miasta, a jeżeli były już jakieś asfalty, to gminne lub w ostateczności powiatowe z minimalnym ruchem. Ogólnie około 50% było po asfalcie, poza tym było wszystko od pięknych szutrów po piach, kałuże, bruk i błoto. Było cicho, spokojnie i odludnie. Na ostatnich 30 km miałem tylko jeden sklep, do którego musiałem cofnąć się do miasteczka jakiś 1 km, żeby uzupełnić wodę. W sumie nazbierało się 109 km, zajęło mi to 6 godzin, w tym jakieś pół godziny na postoje. Obyło się bez awarii, szczęśliwie bez spotkań z psami (choć było blisko). Aplikacja też dała radę i nie wpuściła mnie ani razu w maliny, jednak analizowałem dokładnie. Tylko w jednym miejscu kreska okazała się polem, na szczęście ta faktyczna droga przebiegała kawałek dalej. Jedynie błotko w kilku miejscach dało popalić, było świeżo po opadach deszczu, więc rower wyglądał jak na ostatniej fotce, zdjęcia swoich nóg Wam oszczędzę :). Następny cel to 200 km + jednego dnia, ale problemem jest logistyka, ciężko mi wygospodarować cały dzień na jazdę rowerem. Obowiązku rodzinne wzywają, gdy dojechałem na miejsce szybki prysznic, chwila złapania oddechu o jakiś kalorii a potem dawaj z dziećmi na plażę
  6. Właśnie oglądam badmintona, grają chińczyki z USA, dobrze że mają stroje z napisami bo bym nie wiedział kto jest kto .
  7. Artur_K

    Gry planszowe

    W końcu, o miesiącu na półce jestem z synem po pierwszej rozgrywce w „Cichociemni. Spadochroniarze Armii Krajowej” wydawnictwa IPN, kupiłem młodemu za dobre wyniki w nauce, więc stwierdziłem że trzeba kupić coś edukacyjnego . Na pierwszy rzut oka wydawała się mocno skomplikowana. Instrukcja momentami nie pomagała, a na YT materiałów z rozgrywki brak. Na szczęście przy pierwszej rozgrywce z instrukcją od ręką okazało się że nie jest tek strasznie tylko trzeba się pilnować. Jesteśmy spadochroniarzami którzy przedostali się do kraju i wykonujemy misje dywersyjne. Całość opiera się na planowaniu, budowaniu talii i zarządzaniu dostępnymi na planszy żetonami. w trakcie gry sporo się dzieje, zrzuty zaopatrzenia, ryzyko utraty wyposażenia lub aresztowania, podejmowanie misji i przedostawanie się po terytorium kraju. Całość klimatu mocno zbudowana jest na faktycznych wydarzeniach, które są fajnie wplecione i opisane na kartach. Gra jest świetnie wykonana, piękna duża plansza z rewelacyjną grafiką na rewersie, dwuwarstwowe planszetki graczy, że 250 kart, żetony, drewniane znaczniki i figurki. Do tego ilustrowana, prawie 40 stronnicowa broszura edukacyjna opowiadająca losy Cichociemnych - to wszystko za 99 zł. Gdy tyko wziąłem karton do ręki i odczułem ile waży wiedziałem że będzie warto, najlepszy był tekst miłej pani z księgarni IPN, że „to droga gra” IPN ma kilka gier w swoim porfilio, to nasza druga po ORP Orzeł, które z ciekawości kupiliśmy w muzeum II WŚ w Gdańsku, wtedy też się nie zawiedliśmy, więc i Wam też polecam zapoznać się z tymi pozycjami bo są rozsądnie wycenione, dobrze wykonane i ciekawe a mało rozreklamowane.
  8. Artur_K

    Dwa pedały

    Dziwna sprawa z tą mapką, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Przy każdym treningu się tak dzieje? Przy starszych też czy tylko te nowo dodane?
  9. Artur_K

    Dwa pedały

    Ja coś w końcu pokręciłem, choć bez szału. Pomorze Zachodnie organizuje cyklicznie rajdy w różnych zakątkach naszego województwa. Tym razem zawitali do mojego miasta, więc stwierdziłem że od święta można przejechać się w grupie. Zgarnąłem tatę i pojechaliśmy. Trasa prowadziła po czerwonym szlaku dookoła j. Lubie. Trasa bardzo ładna, która dobrze znam, choć całość zrobiłem ostatni raz ze 3 lata temu. Przeciąłem wtedy dętkę i jedyne co miałem to pompka, no i na dwudziestu powrotnych km chyba 10 razy dopompowywalem. No i co? Wczoraj na 30km dobiło mi tył na kamieniu, usłyszałem tylko syk powietrza i stałem na feldze. Na szczęście teraz wszystko mam ze sobą, szybki pitstop, 10 minut i dętka wymieniona więc można było jechać dalej. Z ciekawostek, testowałem wczoraj mojego gravela, którego w zeszłym tygodniu przerobiłem na płaska kierownicę :). Ruch nietopowy, ale śmiesznie niskim kosztem zyskałem hydrauliczne hamulce i wygodniejszą pozycję, bo rama świetna ale z barankiem była dla mnie trochę za długa. Na razie nie odczuwam braku baranka, tym bardziej że założyłem krótkie rogi wewnętrzne dzięki którym chwyt zbliżony jest do tego na „łapach”.
  10. Chyba pierwszy raz siebie cytuję. No i zjebali koncertowo. Norris wkurwiony bo oddał P1, Oscar też szczęśliwy pewnie nie jest ze względu na to jak wyglądało no i kwas w zespole zostanie. Lando jest ogólnie spoko ziomek, trochę go rozumiem że nie chciał odda miejsca , skoro zespół mu je podarował, z drugiej strony mógł oddać od razu a potem wyprzedzić Oscara na torze, skoro był taki pewny swojego tempa ( o czym mówił przez radio). Nie ukrywam że bardziej kibicuje Oscarowi, młody chłopak ale bardzo poukładany, nie smieszkuje, tylko robi swoje, a jak coś zjebie to przynajmniej mówi o tym otwarcie. Jak już wyżej ktoś pisał, mocno przypomina mi Roberta, takie podejście do ścigani w tych czasach jest rzadko spotykane.
  11. Ostatnio to im ta taktyka nie wyszła, oby dzisiaj było inaczej. Niestety ale jeżeli chce się wygrać z Maxem to trzeba wszystko rozegrać perfekcyjnie.
  12. Artur_K

    Pływanie

    W Bydgoszczy pod prąd (połowę trasy) płynie tylko 1/4, pozostałe dystanse jadą całość z prądem. W tym roku poziom wody po silnych opadach był wysoki więc i prąd silniejszy, było kilka DNF właśnie na pływaniu na ćwiartce.
  13. Artur_K

    Pływanie

    Tematu dedykowanego nie ma to napiszę tutaj, pierwsza koty za płoty i 1/8 IM w Bydgoszczy ukończona z oficjalnym czasem 1:25:56, co ostatecznie dało miejsce prawie idealnie w połowie stawki przy 1300 startujących. 1) Pływanie z nurtem Brdy nie było specjalnym wyzwaniem, ze względu na temperatury odpuściłem piankę. Liczyłem na mocną życiówkę, ale jako debiutant startowałem w ostatniej fali, gdzie niestety było sporo wolniejszych żabkowiczów, których trzeba było wyprzedzać (momentami musiałem się zatrzymywać). Finalnie garmin pokazał tempo 1:51, przy tym nurcie i czystej trasie 1:35 myślę, że nie było by wielkim osiągnięciem. 2) Na rowerze jak na mnie dobrze, ale bez szaleństw. Trasa trochę niedomierzona bo zamiast 22,5 było niecałe 20 km, zrobione ze średnią 28 km/h, z czego pierwsza połowa pod górkę. Jechałem na gravelu z oponą 43mm, ogólnie jak na moje standardy było ok, w porównaniu do innych jednak momentami przepaść. Pod koniec oszczędzałem też nogi. 3) Bieg bulwarami po dwóch stronach rzeki, praktycznie po płaskim, w pełnym słońcu i bezwietrznej pogodzie nie był zbyt orzeźwiający, ale na szczęście było trochę punktów z wodą. Ostatecznie średnie tempo na biegu to 5:40. Na mecie nie czułem jakiegoś specjalnego wycieńczenia, więc myślę że jednak można było przycisnąć mocniej, choć co za różnica czy jest się na 500 czy 400 miejscu. Na pewno jest miejsce do sporego progresu, i tak jak w planach było po prostu ukończyć, to teraz trzeba zacząć trenować w kierunku poprawiana osiągów, a nie ruszać się po prostu bez ładu i składu ;). Cieszę się że wybrałem na debiut taką duża imprezę, fajny klimat. Razem prawie 4700 startujących przez dwa dni. Polecam
  14. Artur_K

    Pływanie

    Dokładnie, pływam kraulem od jakichś 6 lat, nauczyłem się sam i techniki nie szkoliłem wcale, z boku może wyglądać że jakoś pływam, ale technicznie leżę, jednak nie miałem też specjalnej motywacji żeby z tym walczyć. Zawsze pływałem dla przyjemności i zdrowia, z oddechem czy kondycją nie mam problemu, mogę pływać bez zatrzymania, nie wiem ile bo z reguły brakowało czasu na dłuższe dystanse, ale 2km nie jest wyzwaniem. Za to tempo co bym nie robił i jak się nie napinał, to 2min/km przy dystansie rzędu 500m nie jestem wstanie złamać (nie robię nawrotów jak pro). No i tu kłania się technika. Teraz coś się pewnie zmieni, jestem po pierwszym spotkaniu takiej naszej lokalnej sekcji triathlonowej i po pierwszych 25m w basenie dostałem chyba z 5 przykazań na przyszłość, na początku podobno najprościej o duże postępy gdy wyeliminuje się podstawowe błędy, później to już jest walka o każdą sekundę, zobaczymy jak to będzie.
  15. No dużo się działo, ruletka była dzisiaj spora, ale też sporo zależało od wyczucia kierowców. McLaren i jego kierowcy chyba muszą jeszcze nauczyć się walki kiedy stawka jest o wszystko, tak jak Norris nie zawsze sobie jeszcze radzi gdy presja jest wysoka, talk zespół też dziś nie ogarnął. Strategicznie Redbull i Merc klasę wyżej. Co do zwycięzcy, to jak za Hamiltonem nie przepadam, tak dzisiaj cieszyłem się razem z nim. Widać było ile go to kosztowało, i ile emocji wywołało. Marc na fali, ale wg mnie to raczej pojedyncze wyskoki.
  16. Artur_K

    Dwa pedały

    Po przesiadce z tego klocka ze zdjęcia, to wrażenie będą nieziemskie. Gravele czy szosy są lekkie, sztywne, rower praktycznie "sam" przyspiesza i robi to w mgnieniu oka. Bardzo łatwo osiągnąć wyższą prędkość i Twoje średnie bez problemu wzrosną. Jednak nie oczekiwałbym wzrostu średniej rzędu 8-10 km/h. Co innego przyspieszyć, a co innego utrzymać taką prędkość na dłuższym dystansie, bo to jest istotne (nie wiem ile wysiłku wkładasz w jazdę na obecnym rowerze, po jakich nawierzchniach jeździsz itd.), to wszystko ma wpływ. Szosa to aerodynamiczna pozycja, przy wyższych prędkościach to głównie dzięki temu zaczynasz zyskiwać, i wtedy powiewające luźno spodenki robią bałagan, obcisłe ciuszki nie są dlatego bo są modne, tylko poprawiają aerodynamikę i zmniejszają opory.
  17. Artur_K

    bieganie

    @BRY@N Dzięki, będę relacjonował
  18. Artur_K

    bieganie

    Domyślam się że pytasz o półmaraton, prawdę powiedziawszy nie celuje, pierwszy raz chciałbym dobiec . Myślę jednak, że gdybym zmieścił się w 2 godzinach to będę zadowolony. Nie jestem sprinterem, zawsze gdy biegam, z reguły od 5-8km, to utrzymuję tempo pomiędzy 5:30 a 6:00, zapas jest bo z reguły w trupa nie biegam, więc 2 godziny powinny być realne.
  19. Artur_K

    bieganie

    to wiadomo, podstawa a na poważnie, to mam na szczęście w sobie wyrobiony mechanizm obronny na te sprawy i na sprzęt staram się dużo nie wydawać i nie kupować rzeczy zbędnych. Największa inwestycja poszła w buty, bo wróciłem do biegania po kontuzji kolana i tu żartów nie było, wpadł jakiś najwyższy model z deca ze sporą amortyzacją i jest bajka. Gorzej było z triathlonem bo tu na dzień dobry musiałem zainwestować w piankę (jednak dobra sprawa, ale wydałem 300zł na jakiegoś outleta) no i strój triathlonowy (to jest dopiero sprytne rozwiązanie, tu wpadł chińczyk za 130 zł) pierwsze zawody łącznie z pływaniem bez pianki przetrwał, więc było warto), rower to będzie mój codzienny gravel i za karbonowymi czasówkami i aero na razie się nie rozglądam.
  20. Artur_K

    bieganie

    Pierwszy półmaraton. W ramach motywacji do treningów i ogólnego ruchu, startuje w tym sezonie w różnych zawodach, ostatnio był ten powyższy bieg, wczoraj pierwszy triathlon (taki nietypowy bo leśny na dystansie 1/16), za miesiąc 1/8 w Bydgoszczy. No i pomyślałem o półmaratonie, szwagier startuje to stwierdziłem może też spróbuję? We wrześniu jest w Szczecinie PKO Półmaraton, duża impreza więc i klimat fajny. Problem taki, że nigdy tyle nie przebiegłem (przed startem na pewno się sprawdzę), raz tylko 10 zrobiłem, ale to bardziej z braku czasu i lenistwa . Z jednej strony 21km robi wrażenie, z drugiej strony po płaskim mieście to wielkie wyzwanie chyba nie jest, a co się nie dobiegnie to się dojdzie. Czy może jednak się mylę i trzeba się porządnie do takiego biegu przygotować? Jakie są wasze wspomnienia z pierwszą połówką? Organizm do kilkugodzinnego wysiłku trochę przyzwyczajony bo jakieś 100 na rowerze bez większych postojów robione, jakaś baza jest.
  21. Swoją przygodę z uniwersum TWD skończyłem na głównym serialu, zaliczona całość. Chciałem kontynuować oglądając FtWD, ale wtedy nie miałem gdzie odpuściłem i wypadłem z obiegu, tylko od czasu do czasu trafiałem na informacje o kolejnych premierach i planach. Widzę też że nie wszystko jest u nas dostępne, poradźcie co, w jakiej kolejności i gdzie można oglądać? No i czy warto męczyć wszystkie 8 sezonów FtWD?
  22. Artur_K

    Dwa pedały

    Już tak myślałem, mam nawet drugie koła (fabryczne), ale są ciężkie i zakładać na nie lekkie szosowe opony mija się z celem. Dopiero zaczynam zabawę z tri, latem będę miał jeden albo dwa starty, więc założę teraz slicki na lato, na asfalt nie będę skazany, bo drugi rower też mam, a jak się wkręcę w zawody, to zainwestuje w jakąś niedrogą szosówkę, bo mój gravel z napędem 1x10 rewelacyjny do utrzymywania wyższych prędkości nie jest.
  23. Artur_K

    Dwa pedały

    Mnie czeka przesiadka w drugą stronę, w gravelu śmigam na 43C z ciśnieniem max 2 bary, w prawdzie mało po asfaltach i komfort jest na wysokim poziomie. Po niedzieli wrzucam gładkie 32C, żeby na 1/8 IM wyglądać chociaż trochę bardziej profesjonalnie no i mam nadzieję, że jednak nowa oponka pozwoli mi zachować trochę wyższą średnią przy tej samej energii. Nigdy na czymś tak wąskim nie jeździłem, zobaczymy jakie będą wrażenia, choć planuję tym jeździć tylko po równych asfaltach, ale nie zawsze takie się trafiają.
  24. Artur_K

    bieganie

    Nie mam doświadczenia i nigdy na to specjalnie nie zwracałem uwagi, zwrócił mi ją mój kolega, tylko on też nie jest chyba miarodajny, bo koleś robiąc na gravelu trasę ponad 100km z podjazdami w okolicach 1000m i tempem średnim 27 km/h ma średnie tętno 135, jak jakiś robot . Co do pomiaru, to oczywiście błędy płynące z zegarka też trzeba uwzględnić, choć w tej sytuacji czułem że tętno jest wysokie, a że były to zawody to starałem się je w miarę kontrolować i nie przegiąć ostatecznie ;). Mam pas na klatę, ale jakoś nie mogę się przekonać, raz że niewygodnie (choć tylko raz wziąłem na rower ) a dwa nie do końca wiem w którym powinien być w miejscu, wg instrukcji pod klatką na wysokości mostka, ale wtedy nie przylega idealnie do ciała bo mam tam lekki dołek i bądź tu mądry.
  25. Artur_K

    bieganie

    Ja zdecydowanie muszę popracować nad tętnem, zawsze miałem wysokie czy to na rowerze czy to biegiem. Jak już mi wbije poza zielony, to muszę przystawać i przejść na marsz żeby na chwile je uspokoić a średnia i tak z reguły nie spada poniżej 150 a najczęściej to bliżej 160, nawet kiedy staram się oszczędzać Też miałem w tą niedzielę lokalny bieg, też przełaj, trasa niecałe 8 km, start w południe w pełnym słońcu, przewyższeń też się trochę nazbierało bo 105 m. Tempo 5:40 co jak na mnie i na warunki jest dosyć dobrym wynikiem, ale coś tam starałem się oszczędzać. No i wracając do tętna jak na pierwszym podbiegu wybiło w kosmos to już do końca tak pozostało, bo średnia wyszła 180! Zdecydowanie muszę nad tym popracować, bo za rok 4 z przodu to nie ma co szaleć za bardzo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...