Dla kogo były dla tego były. MJ pewnie nie narzekał, ale myślę, że dla nas dzieciaków wychowanych na polskich blokowiskach nic zaje.bistego nie spotkało. Jasne, świetnie na to się patrzy z pozycji dokumentu i jego laurki dla NBA, dla Byków, dla kultury masowej tamtych lat bo klimat się wylewa ale jak się skupisz to sobie przypomnij jak było naprawdę po upadku komuny w Polsce gdzie dziesiona goniła dziesione na osiedlu, dostałbyś od wujka z USA Jordany to pewnie szybko byś z nich wyskoczył a wyprawa do MacDonalda to było małe święto i jak lubię bardzo dzieła kultury z tego okresu bo jest mi najbliższy sercu, tak w życiu bym nie patrzył na to przez pryzmat tego, że w latach 90 było za(pipi)iscie. A The Last Dance klasa, podchodziłem niechętnie a siadło wybitnie, łyknąłem 9 epów w weekend i czekałem na resztę, czując pewien smutek, że to już koniec.