Wczoraj Ćwiąkała zrobił fajny odcinek o nowych nabytkach Arsenalu, no i ten Havertz to ciekawy przypadek. Wielu znanych ekspertów przypisuje mu pewne cechy i jak połączysz to w całość, to wychodzi piłkarz kompletny. W rzeczywistości jednak czegoś mi brakuje. Sam nie oglądałem go zbyt wiele w akcji, ale najczęściej mówi się o tym, że potrzebuje idealnej dla siebie pozycji, żeby odpalić z potencjałem.
Lepszego miejsca niż dzisiejszy Arsenal z Artetą nie mógł sobie znaleźć. Gorąco liczę, że odpali, jednak ryzyko flopa też jest niemałe
Ten turniej hamburgera to trochę beka, no ale jednak to pierwsze przyjęcie...
Jutro w nocy grają z gwiazdami MLS, więc zobaczymy co pokaże Kai. Arteta się nim jara, więc mu ufam (do pewnego czasu)