Odrobinę się pochwalę. W zeszłą sobotę startowałem na 1/4 w Bydgoszczy, no i w końcu dopiąłem swego - 2:30 złamane
Kiepsko poszło mi z pływaniem, ale rower i niezłe bieganie zgodnie z założonym planem. Warunki były bardzo trudne (29 stopni, palma), więc tym bardziej jestem zadowolony z wyniku.
P.S Jeżeli komuś marzy się debiut w 1/4 IM to nie ma lepszego miejsca niż Bydgoszcz. Kapitalna organizacja, świetna atmosfera, płaskie trasy, no i pływanie w bardzo czystej i rześkiej Brdzie. Poza tym sama Bydgoszcz w sobie zachęca do zostania na noc i w ramach regeneracji, do spacerku po bulwarach.