-
Postów
446 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Na jakiej podstawie jest to "dobra decyzja"? Lekko odświeżona wersja konsoli po 7 latach od premiery? Przecież to podstawa do katastrofy wizerunkowej bo połowa z tych co kupiła podstawę nie odróżni następcy od poprzednika i pozostanie przy "starej" wersji.
-
Nie to żebym siał propagandę ale w temacie PS5Pro traktowano ich jako wykładnię więc w DigitalFoundry po analizie czipa od NVidii stwierdzili, niestety, że jest duża szansa na to, że będzie słabszy od Steam Decka i wskazuje na wydajność na poziomie zwykłej PS4.
-
GaersUp jest jak ten kolega, którego nicka nie pamiętam a strasznie zakrzywiał rzeczywistość przed premierą Switcha. Zwiastował konsolę która mocą będzie "prawie" dorównywać PS4 i Xbox One. Kłócił się i upierał niemiłosiernie. Tylko nie wiem po co bo przegrał z faktami. Poza tym nie ma czegoś takiego jak "konsola skazana na sukces". Wiedzą to wszyscy, od Segi po Microsoft. Chyba Nintendo najbardziej, bo skopało dwie generacje sprzętu z rzędu.
-
Muszę się wtrącić. Tak wspaniale zaorać sukces poprzednika potrafi tylko Nintendo. WiiU po Wii jest wspaniałym przykładem. Jak to będzie to samo tylko nowsze, gładsze i większe to tak się skończy.
-
Druckman po serialu i przybiciu piątki z Hideo uważa się za Kojimę przemysłu filmowego i Ridleya Scotta gierkowego więc łysa i brzydka non binary Pani może być najmniejszym problemem tego dzieła. Poza tym tworzą to cudo już 4 lata i ile jeszcze będą tworzyć? 6? Bo wrażenie jakby wczoraj zaczęli...
-
Bez przesady...
-
...a w jakich gra ta kosmiczna technologia się objawia?
-
Jak sobie Druckmann chce robić gry dla siebie i rodziny to spoko. Tylko wychodzi na to, że Sony chce sprzedać ta grę ludziom którzy kupili ich konsole i na tym zarobić. Robi się problem. Jak będzie casus Concorda to czuję, że szybko się towarzystwo naprostuje bo nic nie działa tak kojąco na rozum korporacji jak niskie zarobki lub straty...
-
Kobieca silna postać. Czuję sukces.
-
Tak apropos grafiki to chyba na każdej platformie ta gra jest rozmazana. Początek nie jest zły, puchaty przyjaciel tej brzydkiej laski też fajny patent. Ale po pewnym czasie zdajesz sobie sprawę, że główna oś fabularna ma konstrukcję misji pobocznych. No nie wciąga to zupełnie. Liczyłem na coś ciekawszego bo te Jedi mi nie podeszły no ale to Ubisoft w kryzysie więc nie mogło wyjść inaczej.
-
Daj mi masę gier z klimatem Stalkera i polewą RPG tylko z fast travel i idę grać. PS Nie żartujcie nawet z tymi Elexami
-
Już nie przesadzaj. Nie każde zmiany w świecie gier należy zaliczyć na plus ale jak ludek byle gównem się przeładuje to zamiast wyrzucać taki fast travel byłby przydatny.
-
Gra nie jest zła ale po czasie zaczyna nużyć bo emocje jak na grzybach. Te kolejne misje takie mało ciekawe. Najlepsze jest skradanie. W bazie nie ma opcji by ktoś Cię nie wykrył.
-
Cuda nie ma ale no nie porównujmy do Fallouta 4, miejmy umiar. Poza tym gra chyba zalicza skokową zmianę poziomu trudności, od normalnego po koszmar gdzie giniemy w ułamki sekund, nie wiadomo dlaczego i z którego kierunku.
-
To niestety jest cały czas problem "polskiej myśli szkoleniowej". Jakiś taki komunistyczny opad nad tym wszystkim. Przychodzą nowi, młodzi trenerzy ale mam wrażenie, że ich ambicja zderza się z rzeczywistością PZPN, poziomem włodarzy klubów i miast i tym całym kibicowskim syfem i się po prostu dostosowują i im przechodzi rewolucyjna chęć. Dzieciaki się garną, w różnym wieku, różnej płci. Czasami mam wrażenie, że te Orliki nie gasną. Może te 15 lat trzeba poczekać... Z drugiej strony na Kanale Sportowym był Peszko i on tam ze zdziwieniem opowiadał jak się zapierdala w takiej Holandii i swego czasu Benhakker przyszedł i był zdziwiony bo on myślał, że tu też się zapierdala i oni nie mają siły do gry na reprezentacyjnych meczach i dlatego nie wychodzi. Musieli go jednak uświadomić i zmienił podejście. Bez gwiazd byliśmy w stanie wygrać na chujowym stadionie w Chorzowie. To była siła trenera Teraz luksusy a dno jak było tak jest.