Fantastyczna jest ta retoryka: świetnego pokolenia polskich piłkarzy ale gdy dostajemy to nagle się okazuje, że to było do przewidzenia bo oni słabi i nic nie grają i oczekiwania mieliśmy zbyt wysokie i się nie znamy. Prym w tym wiodą nasi fantastyczni dziennikarze co z Lewego zrobili Boga, któremu Messi powinien buty wiązać.
Czy choćby jedna wygrana, ze Słowacją jest ponad siły tych asów?
Hiszpania musi wygrać jutro i chyba nikt poważnie nie myśli, że będzie inaczej, podstaw do innego scenariusza brak.