-
Postów
862 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dalhi
-
W pewnym momencie fabularnym głównej misji wszyscy z konstelacji zajmują się swoimi sprawami, dostajesz przyspawnego jednego kompana. edit. Juz widzę połapałeś się o co chodzi. Trzeba ten fragment przepchnąć.
-
Ciekawe czy jeszcze w tej generacji pójdą na zakupy? Z jednej strony sporo zainwestowali, a z drugiej może znowu wyskoczy okazja rynkowa. Podobno Embracer sporo projektów kasuje i chcą pozbyć się części inwestycji. Zobaczymy.
-
To będzie źle odebrane, muszą się trochę pucować graczom. Wyjdą dwie rewizje jedna z napędem druga bez, przy czym ta pierwsza w ograniczonym wolumenie. Myślę że wsteczna kompatybilność w przypadku Xboxa raczej niezagrożona, obecny soft to w zasadzie windows a okienka uruchamiają praktycznie wszystko co tam wyszło od początku. Bebechy to też w zasadzie PC, o ten element jestem spokojny.
-
A 60 klatek to w jeszcze następnej w 2035.
-
Ja zaczynam od nowa, grałem trochę na premierę, dwa lata temu skończyłem jeszcze przed aktualizacją na "next gen". Przejdę grę jeszcze raz, zobaczę ile pamiętam, już w zasadzie rok po premierze było całkiem grywalne na konsoli. Jeżeli wyjebali trochę mechanik RPG to w sumie dobrze, mieli je wyjątkowo hooyowe i nic tam się kupy nie trzymało. Pamiętam ile tam dildosów na premierę wszędzie się walało, niezłego zwyrola mieli w ekipie.
-
Powiedz to pececiarzom ze sprzętem za wartość 4-5 konsol na rynku w którym pudełka zdechły dekadę temu. Oraz właścicielom PS5 bez napędu. Zresztą chwila w googlach i tam są szacunki analityków potwierdzające te szacunki na rynku konsol 70:30 dla wersji cyfrowych. Jak weźmiesz pod uwagę wszystkie platformy to już mamy sprzedaż pudełek na poziomie 10 procent. Sam nie zbieram, ale coraz bardziej mnie wpipi sytuacja w której człowiek wkłada plytę do napędu a tam nawet gry nie ma, albo to wersja na rynek kambodżański i do tego nieaktualna. Pudełka nie znikną, ale podejrzewam że będą to coraz bardziej limitowane edycje o małym nakładzie, coś jak obecnie winyle na rynku audio. Jak będzie chciał to dalej będzie kolekcjonował. PS Tak jeszcze na koniec to podejrzewam że nowa rewizja konsoli to też kwestia badania dostępności podzespołów, z tym mają problemy od początku, oraz zejście na niższy poziom zużycia energii co obecnie ma też znaczenie.
-
Podejrzewam że własne lądowisko z konsolą. Jednak z tego co się orientuje to niektóre części są dostępne wyłącznie u pewnych sprzedawców. Do tego zablokowane są poziomem postaci i dodatkowo schowane za wybranymi umiejętnościami. W Czerwonej Mili jest technik który ma duży wybór, w tym osłaniane ładownie.
-
Spróbowałbym zmienić jeszcze napęd grawitonowy, podejrzewam że reaktor już masz najlepszy w innym wypadku nie upchałbyś tylu ulepszeń. Być może pomógłby kolejny zbiornik na Hel-3, ale za to sobie ręki nie dam uciąć. Zauważyłem też że nie niektóre elementy zmniejszają zasięg skoku, a masz wersję na bogato.
-
Mają rozmach skurczybyki, ograłem CP jakieś dwa lata temu na konsoli jeszcze przed aktualizacją pod obecną generację. Chętnie wrócę, DLC zamówione, tylko kurna Starfielda nie zdążę skończyć, ale będzie musiała gra od Bethesdy ustąpić. PS chyba wczoraj odpaliłem sobie na spotify myzykę z tej ich nowej stacji radiowej w grze... ale hooynia xd.
-
To w poniedziałek wycieczka do Nowej Zelandii?
-
Jak najbardziej, w opcjach dialogowych wybierasz "wymieńmy się sprzętem". W okienku ekwipunku przekazujesz przedmiot. Następnie przeklikujesz na ekran ekwipunku (LB na kontrolerze) towarzysza i tam wciskasz przycisk wyposaż (domyślnie Y). Nie sugeruj się podglądem własnej postaci w chwili zmiany wdzianka u kompana. Będzie działać.
-
Damulka nie zaliczy tej pustynnej dziewki. To tyle jeżeli chodzi o kwestię wyboru.
-
Frontier po wymianie silników, reaktora i osłon jak najbardziej nadaje się do walki. Trzymam się teraz tylko dwóch slotów broni, wyrzutnia rakiet i jakieś działko elektronowe daje radę. To najprostsze rozwiązanie, spokojnie można dołożyć ładownie i nowe huby zachowując niezłą szybkość. Dołożenie dodatkowych dwóch silników i mamy maksymalną zwrotność. Ewentualnie polecam statki z misji, widziałem trzy (Razorleaf, Kepler S i Star Eagle). Zwłaszcza ostatni godny polecenia.
-
Ja bym się o wycofanie raczej nie martwił, najwyżej sprzedadzą cały dział Xboxa chińczykom. To jednak scenariusze z cyklu sci-fi. Pisałem o tym na poprzedniej stronie, ale jak będzie kiepsko z zyskami to zmienią politykę dotyczącą udostępniania swoich gier w GP w dniu premiery. to że będą dalsze podwyżki to raczej pewne i pytanie tylko kiedy to nastąpi. Nie wiem jak wyglądają prognozy odnośnie pokolenia wychowanego na gówno mobilkach i czy oni będą zainteresowani rynkiem konsol. A to chyba spory rynek i będą musieli tam wejść, AB to pewnie dopiero początek i będą dalsze inwestycje w tym kierunku.
-
Podejrzewam że te kwoty to premiery w GP, co się nie wydarzyło w żadnym wypadku i raczej nie grozi to nowej grze od WB. Wydawcy tak dużych tytułów raczej nie spoglądają przychylnie na stratę zysków ze sprzedaży jaką mógłby spowodować start w ramach GP i kwoty od MS mogą ich nie przekonywać. To samo tyczy się BG3, które raz że radzi sobie samo wyśmienicie i podejrzewam że mają spory wolumen sprzedaży, a dwa Xbox łapie kilkumiesięczną obsuwę z premierą. Co prawda Gotham Knights wchodzi jakiś niedługo, ale to już rok premierze, sprzedaż im spadła i w tym momencie Phil ze swoją walizką kasy został ciepło przywitany. Zresztą nie zdziwi mnie jak ktoś w MS w końcu wpadnie na pomysł żeby nawet gry ich własnych studiów wpadały z kilkumiesięcznym opóźnieniem, ewentualnie wprowadzą jeszcze jeden droższy tier abonamentu z premierami. Niższe progi z uboższą biblioteką i premierową obsuwą. Wszystko zależy jak im excel wyjdzie na przestrzeni roku, czy dwóch. Teraz skupują studia, zaczynają wydawać gry i jak ten model biznesowy będzie przynosił straty to go zmienią. Nie mam wątpliwości.
-
Wczoraj Sarę i Andreję zwolniłem ze statku, zbudowałem im domek przy plaży na jakimś zadupiastym księżycu, wystroiłem w bikini i niech kisną tam. Hooy z bonusem za dunga-dunga, już nie mogłem znieść fochów za jakiś przypadkowo odstrzelony statek.
-
Lepiej niech dopicują gry na obecny sprzęt, przed którym jeszcze cztery lata życia, zamiast wydawać kolejną między generacyjną pokrakę na którą nikt nie zdąży gry wydać.
-
Zwłaszcza na rynku PC Bethesda ma dużą grupę fanów. To raczej nie dziwi. Poza tym to naprawdę dobra gra, na steam młóci nadal spora rzesza graczy. Niewiele gier SP zbliża się do 250-300 tyś jednocześnie zalogowanych ludzi na steam. Ja już trzeci tydzień gram i nadal nie mam dość.
-
-
60 klatek na dobrym PC, albo na następnej generacji konsol jak moderzy odblokują. Tu chyba nie ma co debatować nawet. Zresztą, jak ktoś ma wybór to na komputerach już jest trochę modów usprawniających kilka bolączek. Konsole są wygodne, ale bierzesz co jest i nie ma co marudzić na rzeczywistość.
-
-
To prawda brakuje mapy, zdarzyło mi się błądzić bo zapomniałem gdzie jest winda do studni xd. Poza tym to rób co chcesz, jak czytam wątek to widzę że mimo ponad tygodnia w którym gram i już ponad 20 godzin to całe g...o widziałem i robię zupełnie inne misje niż niektórzy. Nawet jeżeli jestem w stanie się zgodzić z większością zarzutów odnośnie archaizmów i hooyowego chwilami UI zbyt częstym zaglądaniem w menusy to nie przykrywa to tego jak fantastyczna to gra. Jak ktoś gra na PC to już kilka bolączek przykryją mody, a to dopiero początek. Wczoraj próbowałem nieco zmodyfikować swój nowy statek (Kepler S) nieco z konieczności bo nie ma broni, ale widzę że trzeba na spokojnie do tego przysiąść i pooglądać wszystkie części. Trochę mnie wpipi drabinki we wnętrzach, niby można tam plecak odpalić i się wspiąć ale chce się tego pozbyć i trzymać wnętrze na jednym poziomie. No i wejście przerobić na przód żebym nie musiał biegać dookoła... A statek jest duży.
-
Tak apropo statków, muszę przyznać że Walter Stroud ma gest. Warto mu pomóc w badaniach, nagroda jest zacna.
-
Zaraz, zaraz jeszcze DLC do CP2077 i BG3 w tym roku na konsoli bez gier. Tak na poważnie Starfield to fantastyczna gra, sam dobijam do 18 czy 19 godzin i jestem gdzieś na 12 poziomie. Wczoraj gdzieś w okolicach Jemison zajrzałem na opuszczony statek towarowy Deimos, wchodzę na pokład a tam co chwila awaria zasilania i systemy grawitacji się wyłączają i załączają. Niesamowity efekt. Takich momentów budujących klimat jest mnóstwo. Zdobyłem w jednym zadań nowy statek oraz kombinezon w którym wyglądam jakby ktoś na mnie kondom naciągnął xd ale za to ma świetne statystyki. Gram na trudnym poziomie i co mam pewne problemy z amunicją, co jakiś czas muszę dokupić co nieco, zdarza się również zginąć w walce. Chyba w sam raz dla mnie, ale ja jestem mierny w strzelanki na padzie. Coś zacząłem zaglądać w budowę statków, ale chyba tylko obecny (razorleaf) na razie zmodyfikuje i dodam więcej miejsca w ładowni, już mi brakuje miejsca. Kolejny element nie ruszony przeze mnie prawie w ogóle to budowa baz, raz postawiłem szopę i ekstraktor na jakimś księżycu, ale już to rozebrałem i chyba poszukam jakiejś innej miejscówki. Z tym że gra co chwilę mnie rozprasza i podsuwa inne aktywności... Piękny tytuł.
-
Da się, wciśnij przycisk skanera (LB na kontrolerze, układu klawiatury nie znam) wtedy możesz wybierać miejsce lądowania.