-
Postów
862 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dalhi
-
Znaczy się na 40 minut?
- 7 590 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I na hooy ja to obejrzałem, teraz nawet nie chce mi się Dying Light 2 odpalać.
- 7 590 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Raz mi się zdarzyło, jeszcze w prologu, ale dźwięk nie znikł tylko słuchać było donośne jednostajne buczenie wydobywające się z głośników i tylko wyłączenie oraz ponowne włączenie gry pomogło.
-
Czekam na testy jak to sobie radzi w 1080p, chętnie bym "odzyskał" bibliotekę gier ze steam. Być może FSR pomoże w tej materii, a dochodzą newsy że goście z Valve we współpracy z magikami od Linuxa ostro działali w tym kierunku. Mój pięcioletni laptop nie daje rady a te nowe gamingowy to cena jaką zapłaciłem za konsole i TV 4k razem wzięte, musiałbym ocipiec żeby dać tyle za samego łapka. Deck wydaję się takim rozsądnym progiem wejścia, wiadomo że będzie niedomagał w nowych grach i obawiam się że szybko się zestarzeje. Jednak patrzę na to jako uniwersalne urządzono po trochę tablet, konsola i PC. Moje zamówienie widnieje jako "po 2-gim kwartale 2022 roku" więc zanim dojdzie do mnie kolejka to sprzęt będzie obadany wzdłuż i wszerz. W razie czego zrezygnuje. Mniejszy ekran do gierek z PC to już byłaby sraka, nie ma szans na to. Co najwyżej do wybranych indyków gdzie nie ma tekstu i menusow.
-
Wolałbym mieć wybór języka na konsoli, ale to do przełknięcia. Za mną jakieś dwie godziny, póki co gra mi się bardzo dobrze, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Świetny parkour, znośna walka choć tej za wiele nie było na razie ale liczę że jak odblokuje kolejne umiejętności to będzie jeszcze lepiej. Graficznie wygląda ok, widać że ich główny target to konsolę poprzedniej generacji. Może to dobrze bo wywalili by się na ryj jak CDP, na moim XSX tryb 60 klatek rekompensuje pewne braki. Gra śmiga aż miło, raz mi dźwięk zaczął brzęczeć i musiałem zrestartować ale poza tym nic co by przeszkadzało w rozgrywce. Jestem w gruncie rzeczy zadowolony, łapka w górę dla Techlandu ode mnie. Tylko te 450 mb jakie mi z płyty zainstalowało to trochę sraka xd.
-
Odpaliłem dzisiaj i po pobraniu całości już mam polski dubbing wraz z napisami.
-
Wczoraj udało mi się odpalić prolog i miałem napisy po polsku ale już dubbing angielski. Zakupiona płyta w lokalnym sklepie. Być może wpływ na to miał fakt że gra nadal się pobierała w tle.
-
Przynajmniej jak byk napisane że to wersja cyfrowa, ja na Xbox włożyłem płytę do napędu a i tak cała gierkę ciągnie z neta. Nastawiony byłem na 10 GB aktualizacji, takie info mi przemknęło o rozmiarze patcha a tu hooy. Wypalona wersja z Kambodży i zasysaj od nowa całość.
-
O hooy, 36,6 GB do zassania na XSX, to pograne dzisiaj
-
Chwilami delikatnie żenujące, grałem też w DL1 i wiem że te ich dialogi i historie to może być kasztan.
-
Właśnie wyszedłem ze sklepu z pudełkiem, o dziwo w jednym markecie z elektrośmieciem DL2 nie było dostępne, wieczorem obadam co i jak. Widzę że dotychczasowe opinie dość mieszane, mam tylko nadzieję że nie będę musiał odwracać głowy na cutscenkach jak to ostatnio robiłem w Tomb Raider xd. Rozgrywka wygląda ok, więc o ten element jestem spokojny.
-
Ok, może rok wystarczy żeby pozbyć się traumy po ostatnim filmie i się zainteresuje tytułem.
-
Mnie interesuje opinia o stanie technicznym, tu raczej obiektywnie można ocenić. Czy gierka jest dobra fabularnie i w rozgrywce to już sam się przekonam.
-
Poczekam na opinie z forumka jak to śmiga na XSX i o ile nie ma tragedii to w piątek sobie pudełko w sklepie jak człowiek kupię. Recenzje gierkowych portali i tak są g..o warte.
-
To wpadnij do mnie na pokaz slajdów xd. Internet szerokopasmowy nie jest powszechny i długo nie będzie.
-
To prawda, o ile jeszcze w Skyrim pogrywam tak Mass Effect raczej zawieszony. Choć i tak jest lepszy niż się spodziewałem. Mimo że oba tytuły są świetne, to niestety ich problem nazywa się Valheim... Którego drugi ogrywam w zasadzie pod rząd, gierka mocno mi siadła i niestety poza konkurencją jest.
-
Mam wykupiony GPU do 01.2024 powinienem się załapać na jakieś nowości od Xbox
-
Mam na koncie Wasteland 2 sprzed kilku lat, ale szczerze i tak nic z fabuły nie pamiętałem poza zarysem świata przed przystąpieniem do trzeciej części. Z ręsztą dwójka trąci myszą już teraz, olać i brać się za Wasteland 3. To kawał dobrej gierki, teraz już połatana i śmiga elegancko nawet na konsoli.
-
Chciałbym się jarać, ale tak szczerze to ja w nic od nich nie gram. Bywa. Niemniej, Activision to kolos i wizja serii Call od Daty tylko na Xbox pewnie wielu skusi.
-
Wyłożyli pewnie sporo kasy na premierę w GP i czasową ekskluzywność i mogą mieć w związku z tym pewne oczekiwania.
-
Gdzieś w odmętach internetu natknąłem się na informacje rzekomo pochodzące od jednego z ukraińskich "insiderów" który twierdzi że będzie obsuwa premiery o pół roku. Szczerze bym się nie zdziwił i jak mają wydać kasztan to niech siedzi w piekarniku dalej. Tyle że to psuje trochę kalendarz wydawniczy MS i wujek Phil może być niezadowolony, wyleciałby jedyny duży tytuł jaki mają w pierwszym kwartale zapowiedziany. Tyle że to nadal plotki, trzeba czekać aż studio się odniesie do tych rewelacji, co powinno niedługo nastąpić.
-
Trochę drewna na początek roku... Ruszam z Mass Effect i Skyrim. Trylogię od BioWare od lat pomijałem, pora to zmienić, kto wie może zaskoczy. Skyrim, może tym razem ukończę, ale raczej jak kilka lat temu będę młócił wszystkie krypty, podziemia oraz pobawię się wytwarzaniem przedmiotów.
-
GOTY - Valheim - early acces ale jak to się mówi premiera jest tylko jedna, więc nie widzę przeciwskazań. Dlaczego taki wybór? Od miesiąca mam bzika na punkcie tej gry, trzeba lepszej rekomendacji? Nie miałem takich odczuć wobec gierki od prawie dekady. Runner up - Psychonauts 2 - świetna platformówka i bardzo miło wspominam. Zabrakło polskiej lokalizacji i jednak nie porwało mnie tak jak tytuł wymieniony wyżej. Jednak byłem niesamowicie zaskoczony tytułem. Rozczarowanko roku 2021 - chyba nie mam żadnego, zwyczajnie nie oczekiwałem wiele po innych tytułach z tego roku, a jak nie siadły to lądowały w koszu i nawet nie chce wspominać. Jednak jak już miałbym coś wskazać to chyba Medium, poza muzyką nic tam się nie broni. Najbardziej wyczekiwany tytuł 2022 - Elden Ring, wszystko wskazuje że bliżej temu serii Dark Souls niż choćby ostatniego Sekiro, co mnie bardzo cieszy. Średniak roku - kategoria kupa. Nie jestem w stanie nic wskazać.
-
Valheim - trochę z zaskoczenia mnie wzięła ta gra, widziałem już kiedyś dobre recenzje, ale sobie myślę przecież nie będę w gierce rąbał drewna. Jednak przyszedł grudzień wpadło L4 i miałem ochotę na coś w nordyckim klimacie jak mnie wzięły wspomnienia z Rune. Myślę sobie 50 zł na steam, chociaż sprawdzę i... Ło kur...czka co za gierka Dawno mnie tak nic nie wciągnęło, myślę że od ładnych paru lat. Niesamowity klimat, świetna satysfakcjonująca eksploracja, zdobywanie surowców to prawie zawsze przygoda. Nie ma denerwujących mechanik zdychania z głodu, pragnienia czy psucia się żarcia jak w innych survivalach które widziałem (czyli całych dwóch xd). Wszystko trzeba samemu odkryć samemu, do tego gra nie narzuca tempa nie robi z Ciebie debila po 15 sekundach jak nie wiesz co dalej robić. Masz to sam rozwikłać, jeżeli to zajmie Tobie dwie godziny zamiast 5 minut, ok nie ma problemu. W tle pogrywa sympatyczna bardzo relaksująca muzyka, zarówno przy zwiedzaniu, czy pływaniu statkiem. Jestem autentycznie zauroczony. Oczywiście nie jest bez wad, musiałem nieco ograniczyć czas jaki potrzebny jest na zarządzanie ekwipunkiem z użyciem modów. W podstawowej wersji jest tego za dużo i ustawiłem sobie żeby przy wyrobie ekwipunku, żarcie pobierało mi przedmioty z pobliskich skrzynek. Dodałem też mod na osobne sloty na pancerz i pasek szybkiego dostępu na różne mikstury. Grałem solo i chwilami było ciężko, że dwa razy zwyczajnie wczytałem poprzedni zapis bo zwyczajnie utknąłem z całym eq w miejscu gdzie nie miałem możliwości nawiązać walki z przeciwnikami. Mimo tego to piękne zakończenie roku i koniec niesamowitej przygody do której chętnie wrócę jak twórcy rozbudują grę. Trzeba pamiętać że to wczesny dostęp i wiele się może zmienić. Choć widać że to gra robiona z pasją i bardzo spójna w tym co robi. Pozwala na dużo kreatywności i wręcz zachęca do zabawy z mechanikami. Zamiast tłuc kolejnego trolla lepiej się z nim pobawić w kotka i myszkę a przy okazji wytnie nam pół lasu dzięki czemu podwójnie skorzystamy. Takich przykładów można mnożyć dziesiątki. Jak ktoś lubi survivale (choć sam się nie zaliczam do tego grona bo z reguły mnie nudzą) i podejdzie mu klimat to można wsiąknąć na kilkadziesiąt, jak nie kilkaset godzin. Nie mogę się nachwalić ale myślę że zasłużenie i zdecydowanie dla mnie najciekawszy tytuł zeszłego roku.
-
Valheim jest tylko na steam, to była taka odskocznia od konsoli.