Dalhi

GOTY - Indiana Jones i Wielki Krąg Na resztę nie oddaje głosu, realia są takie że żaden tytuł z 2024 nie przykuł mojej uwagi. Albo uniknąłem wątpliwej jakości wersji premierowej jak Stalker 2. Może w kwestii rozczarowania roku podałbym Hellblade 2, ale z drugiej strony pierwszą część męczyłem półtora roku, więc i oczekiwania nie były zbyt wysoki a i tak dostałem jeszcze mniej. Po dwóch godzinach zapomniałem o tytule i więcej go nie włączyłem. Powrotu też nie ma. Wyczekiwany tytuł 2025 - Kingdom come Deliverence 2, Henryczek Boży już za niecały miesiąc! Przy okazji nominuję grę do GOTY 2025. Cycunie z portoryko muszą ustąpić i przenieść się na przyszły rok, a że gram na PC teraz to i tak będzie dla mnie sporym zaskoczeniem jak GTA VI wyjdzie w 2026 na komputery osobiste. Na czym grasz ? Był głównie Xbox, od niedawna tylko PC.

Wczoraj wieczorem skończyłem. GOTY 2024 Najlepszy symulator bicia nazistów po ryju klepką na muchy. Przy okazji fantastyczna przygoda w formie skradanki z poszanowaniem do materiału źródłowego.

Mimo wszystko warto choćby dla kilku gier które mają wsparcie dla Dolby Atmos. Dla reszty sprawdź sam, może problem był po mojej stronie, choć dużo testowałem, nie chcę zniechęcać bo technologia zbiera dobre recenzje od użytkowników.

Te słuchawki przy połączeniu bezprzewodowym obsłużą każdą z tych technologii. Nie polecam instalować obu apek bo mogą być konflikty, dolby jest popularniejsze i częściej wykorzystywany. Moje doświadczenia są natomiast mało zachęcające i tak naprawdę to brzmi dobrze tylko w grach gdzie te technologie są wbudowane natywnie w grę, jak na przykład Gearsy 5. Moje uszy nie chcą współpracować z przetwarzaniem tylko przez apkę i zdecydowanie wolę dobre stereo od wygody bezprzewodowych słuchawek. Choć wielu ludzi nawet tu na forum jest zachwyconych możliwościami tego oprogramowania. Kwestia indywidualna.

Będą musieli tak ze trzy razy obiecać mesjasza, o ile pierwszy tytuł poleci siłą marki tak dalej będą brnąć na zaciągniętym ręcznym. Trudno mi uwierzyć żeby wiedźma Ciri zaraz po wyjściu ze szkolenia z równouprawnienia w dziale HR będzie siłą napędową nowej serii.

Mniejsze, owszem bo widać że kilka rzeczy robi się płynniej, nieco inaczej strzela z łuku, animacje w trakcie warzenia alchemicznych mikstur wydają się być nieco zwinniejsze. Są dodatki jak zmiana zestawu zbroi jednym klawiszem itp. itd. Jednak największy urok tej gry polega na tym że na początku jest drewniana, okrutnie drewniana ale z czasem jak nauczysz się mechanik, odblokujesz nieco umiejętności to jest znacznie lepiej. W kwestii poczucia progresji, rozwoju postaci to jedna z najlepszych gier. Mam nadzieję że uda im się to zachować, a jednocześnie gra będzie nieco bardziej przystępna. Mają spory potencjał na sukces znacznie przewyższający pierwszą część. Teraz się rozmarzyłem i chce takiej gry opartej o wydarzenia w Polsce z początku 17 wieku. O ku..a ale to byłaby bomba gdyby ktoś kompetentny się do tego zabrał.

Podobno zaczynają rozsyłać kody do recenzji, a w przyszłym tygodniu mają pojawiać się pierwsze wstępne wrażenia od prasy. https://x.com/SirTobi28/status/1874763684448264611 Chyba nie ma daty kiedy schodzi embargo na całość, ale podejrzewam że sporo przed premierą. To kolejny dobry znak, wtopy nie będzie.

Próbowałeś usuwać lokalne zapisy gier? Miejsce na savy na konsoli jest ograniczone a może gra o tym nie informuje i jest zonk. Spróbowałbym oczyścić dysk i zrobić miękki reset konsoli na początek. Jak nie to przywracanie do ustawień fabrycznych. Skoro konsola ma już cztery lata to warto zmienić pastę termo i zobaczyć jak mają się te gluty na pamięciach, to nie jest standardowy termopad a podobno nie zawsze jest prawidłowo aplikowany i po czasie może być problem.

Tylko wstęp jest żywcem z filmu wyjęty. Reszta to autorski scenariusz, a wydarzenia mają miejsce pomiędzy pierwszym a drugim filmem. Jest sporo odwołań, chyba nawet do serialu bo nie pamiętam żeby w filmach z Harrisonem ktoś zwracał się do Indiego imieniem Henry. Jestem po etapie w Szanghaju, spodziewałem się już zakończenia gry a tymczasem dostałem jeszcze jedną dużą lokację i zupełnie różną od pozostałych. Zaskakuje skalą ta gra.

Ograłem wszystkie części Uncharted, dwa razy ukończyłem najnowszą trylogię Tomb Raider. Gdybym miał do czegoś wrócić to byłyby przygody Lary. Rozgrywka dużo bardziej mi odpowiadała, mimo że na przerywnikach filmowych trzeba głowę odwracać. Nathan Drake to przykład jak tworzyć pozytywnego bohatera i pod tym względem bije na głowę Tomb Raider, fabularnie to lepsze gry. Jednak po przejściu pięciu czy sześciu gier od ND człowiek ma już dość schematu ich rozgrywki. Filmik, sekcja zręcznościowa z pogadanką i później kill room. Fantastycznie zrealizowane ale już się przejadło. Lara mimo że jest podobnie zrealizowana to jednak rozgrywka jest nieco bardziej urozmaicona, trochę craftingu, zbieractwa przez co nieco bliżej im do survivalu. Lubię to połączenie. Grałem ostatnio niecałe dwa lata temu w TR i te gry nadal pięknie wyglądają, zwłaszcza w Shadow model Lary im wyszedł. Byłem pod wrażeniem jak to wygląda, szczególnie jedna z pierwszych sekcji w jaskini.

Widzę że łuk jest nieco inaczej ustawiony względem "oka gracza", w jedynce był nieco przesunięty w bok i takie celowanie było mało intuicyjne. Powinno być nieco łatwiej coś trafić, ale zobaczymy. Coraz bardziej mięknie mi pałka w sprawie tego pre-orderu, ale od razu celuje w złotą edycję. Tylko jestem ciekaw ile dlc planują i jak daleko od premiery będą się pojawiać. Jeżeli faktycznie w chwili zapowiedzi mieli gotową grę i od miesięcy już tylko szlifują to powinni się szybko uwinąć. Do tego jeżeli dobrze pójdzie sprzedaż przed premierą to mogą pokusić się o coś większego.

Oficjalnych danych od Microsoftu bym się nie spodziewał. Trzeba czekać i nasłuchiwać czy studia nie zamknęli xd. Tak na serio to podobno już pracują nad kolejną częścią i chyba trzeba się jeszcze Wolfensteina spodziewać perspektywie dwóch, trzech lat. Indiana ma jeszcze premierę na PS na wiosnę, a to dobra gra i te zazwyczaj mają dłuższy okres w którym się sprzedają nawet jeżeli nie było "boom" na premierę. No i przede wszystkim sam Xbox musi ponosić odpowiedzialność za finansowanie takich projektów, jeżeli chcą mieć co wydawać w GP.

Ja pójdę o krok dalej i powiem że naprawdę dużo gier sprzed 6-7 lat wyglądało lepiej niż wiele nowych premier gdzie trzeba zachodzić w głowę czy przez noc człowiek się wady wzroku nie dorobił. Przejrzysty, czysty obraz ponad liczbę detali zamazaną absurdalnymi technikami rozmazywania i skalowania z hooyowej rozdzielczości.

W podejściu do skradania, które jest dość umowne, i projektu lokacji to ta gra jest bardzo blisko Disshonored. Jak ktoś nie grał to polecam. Zwłaszcza drugą część, choćby żeby zobaczyć co oni odyebali przy projekcie lokacji rezydencji Jindosha.

Cyberpunk to teatr, wszystko jest tak zorganizowane żeby wczuć się jak najlepiej w rolę V. Całe miasto, NPC to blaga, ale za to jaka! W porównaniu do wymienionych przez Ciebie gier największe wrażenie robi to jak podchodzą do dialogów, idziesz do NPC chcesz z nim pogadać to nie odpalasz cutscenki, tylko wchodzisz z nim w interakcję. Nadal możesz chodzić wokół niego w trakcie dialogu, to zupełnie inny poziom. Jednocześnie zachowują styl z W3, nie ma wielu questów w których ktoś każe Tobie iść zebrać pięć grzybów i wrócić. Wszystko ma jakieś małe historie, nieoczekiwane zwroty i trudne wybory moralne. Chwilami gra trochę udaje gta, ale na obecnym etapie już nawet nieźle jej to wychodzi. Zbieractwa też jest sporo, więc się nie zawiedziesz. Po tych czterech latach to jest jedna z najbardziej rozbudowanych i imersyjnych gier jakie powstały. Obecnie to bardziej gra akcji niż rpg, ale to wyszło na dobre całości.

Ostatnio Sheridan wyskoczył z trzema produkcjami na raz, trochę rozpieszcza bo lubię styl w jakim kręci swoje produkcje. Pisze mocne dialogi, nie przejmując się czy kogoś to obrazi czy nie, trochę wbrew całej branży która w tym temacie gra bezpiecznie. Choć historie nie są specjalnie skomplikowane to nadrabia wyrazistymi postaciami i mocną, chwilami brutalną akcją. Trochę mnie Lioness rozczarowała, bo tak od trzeciego odcinka to się kupy przestało trzymać. Nadal się to świetnie oglądało, ale ta nowa lwica była mało przekonująca. Jej wątek rozsypywał się jak domek z kart w każdym kolejnym odcinku. Choć to wyjątkowo piękna kobieta i chwilami trudno było od niej oczy oderwać. Z drugiej strony nie zawsze wszystko musi iść zgodnie z planem i to chciał pokazać? Jak chaos i serię porażek potrafią wykorzystać ostatecznie na swoją korzyść, nawet kosztem swoich ludzi. Nadal warto obejrzeć, ale już nie robi takiego wrażenia poprzedni sezon. Landman stoi osobą głównego bohatera, Billy Bob kradnie show. Jego relacja z byłą żoną to z jednej strony kupa śmiechu. Wątek jego syna to troche ciepłe kluchy, ale może coś rozkręci. Póki co naprawdę dobry serial. Yellowstone już dokończyłem oglądać, trochę bez zaskoczeń, ale chyba wszystko od dawna zmierzało w tę stronę i już tak dobrze się tego nie oglądało. Chcieli to szybko zamknąć i tyle. Ciekawe czy dostanie zielone światło na kolejne spin-offy. Podobno na wiosnę wchodzi drugi sezon 1923, powinno być konkretne mięso w walce o ranczo.

Xbox automatycznie pobiera aktualizacje gier w które grałeś w ostatnich 30 dniach. Potrafi się w nocy wybudzić, pobrać co trzeba i idzie konsola lulu dalej.

Zdalnym pulpitem przez switch.

Nie, ale wentylatory hałasują, zwłaszcza w zasilaczu mam głośny. Żałuję że go nie wymieniłem zaraz po zakupie. Kultura pracy jest nieporównywalnie słabsza niż w konsoli, ale możliwości większe. Coś za coś.

Kontrolerem można wywołać windowsowy tryb gry i przez niego odpalić steam, który uruchomi się w trybie big picture jak go odpowiednio ustawimy, nawet jeśli nie to kontrolerem też można go wprowadzić we wspomniany wcześniej tryb dużego ekranu. Z tego punktu mamy pełną obsługę za pomocą pada, chyba że jakieś zewnętrzne apki po drodze się odpalają... Tego nie testowałem. Kulturą pracy konsole wygrywają, bez dwóch zdań. Xboxa mogłem sobie zostawić na noc żeby coś pobierał i mi to nie przeszkadzało w pokoju. Cisza i spokój... Natomiast musiałbym ohooyeć żeby PC mi chodził całą noc i mielił coś na dysku, a nie mam żadnych światełek poza tymi koniecznymi.

Jeszcze ze dwa takie patche po 110GB i można siadać do gierki.

To już chyba czwarta czy piąta śmierć xboxa w tym roku, za każdym razem wychodzi od mejwenów z twittera. Rozumiem że tym typom zależy na burzy inaczej im się interes nie spina, ale w takich chwilach to się zastanawiam gdzie jest nasz krajowy oddział xboxa i za co oni wypłaty dostają. Powinno być krótkie dementi i koniec kropka. No ale pewnie cały nasz oddział xbox jest na zdalnym z Indii i oni kurwa nie mają pojęcia co się dzieje.

Druga łatka się pojawiła, właśnie odpalam grę i pobiera aktualizację. Opis zmian: https://bethesda.net/pl/article/4lXgd5pRCMbAkv9clGQW6A/indiana-jones-and-the-great-circle-tm-update-2

Miałem wskoczyć w Stalkera po nowym roku, ale coś widzę że z przedpremierowej sraczki łatek zapał do pracy im spadł. Co nie dziwi, pewnie niezły sajgon mieli w ostatnich tygodniach. Jednak człowiek chciałby się nie wk...ć za mocno przy grze, a na taki stan rzeczy chyba trzeba dłużej poczekać i zrewidować plany. Jednak dobrze że przeczekałem na Indiego.

Tak, jest zakładka podróże i można wybrać gdzie się przenosisz.