Ja tam nie wyciszam. Gram dla przyjemności i lubię posłuchać jak ktoś coś pierdzieli przez mikrofon.
Nawet dobrze, że kampania tydzień wcześniej. Multi miodne strasznie.
Panowie jutro jadę do sklepu po kolejny hicior na switcha. Chyba wpadnie w końcu ta zelda.
Wiem, ze odpowiedź na to pytanie może być różna, ale ile spędziliście czasu w tej grze, żeby się nasycić?
Myślę jeszcze na XB definitive edyszyn, ale ta Zelda za mną chodzi. Tak żeby na miesiąc grania po 1-2h dziennie, czasem wiecej starczyła chociaż.
Nie wiem co jest grane, ale za uja nie mogę przejsc ostatniego bossa
A z chęcią bym już zagrał ng+.
Mam wrażenie jakby wilk się niczego nie nauczył przez całą przygodę.
Ja tylko sprawdzałem raz petardy przy zdeprawowanej mniszce.
Kiepsko się sprawdziły. Jak poszedłem najpierw po ostrze nieśmiertelności to już wszyscy padali bardzo szybko. Został mi ostatni boss. Wybrałem stronę ojca.
Wiem, że ominąłem lokacje i kilka starć przez to, ale to było specjalnie, żebym miał większa motywację robić ng+.
Nie no ten wątek hobbitów z deczka przygłupi. Czasem pocieszny, czasem cringowy.
Jeszcze mnie rozwaliła jedną scena.
Jak dla mnie to leży 90% gry aktorskiej.