.png.366b592466f42c00265ed5dc2e978c43.png)
Paolo1986
-
Postów
2 078 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Paolo1986
-
Też się nad tym zastanawiałem. Zwykle wszystko sprzedaję Peszkowi, nie zastanawiam się wtedy, czy kradzione, czy nie Pewnie u "dedykowanych" handlarzy inne ceny można utargować, ale z drugiej strony Henryk ma i tak lepkie ręce, więc groszy i tak mam sporo
-
Czyli to jest ten moment, gdzie będę musiał też powalczyć
-
Ja tam lubię te poboczne aktywności. Pomagają rozwijać postać. Mój Henryk specjalizuje się w skradaniu, więc tych bandytów zasztyletował w nocy Prędzej czy później będę musiał znowu poćwiczyć walkę, ale póki co kpt. Bernard stoi sobie jak kołek w Neuhoffie
-
No ja zamierzam to skończyć, pewnie później niż prędzejGodziny lecą jak szalone, tak samo miałem w Skyrimie Skończyłem właśnie zadanie poboczne A tutaj odblokowało się kolejne podobne w Talmberku. I cyk, kolejne godzinki zlecą, a fabuła dalej w powijakach
-
Dlatego ja właśnie nie lubię mieć rozgrzebanych kilku gier, tylko skończyć najpierw jedną, a potem brać się za następną
-
A czemu nie skończyłeś po tylu godzinach? Ja wiem, że to drewno niesamowite, ale wciąga jak bagno
-
Zapytam z ciekawości, ile godzin spędziliście w tej grze? Mi na razie apka pokazuje 47, z czego ostatni quest fabularny robiłem z 15 godzin wcześniej. Mój dzień wygląda ostatnio mniej więcej tak: - w dzień Henryk wykonuje jakieś drobne questy poboczne, kradnąc co popadnie i sprzedając młynarzom - jak nastaje noc, idę czyścić obozy z bandytów, na razie 3 na zlecenie kpt. Bernarda. Staram się robić to po cichu, zasztyletowując delikwentów, ale czasem któryś się obudzi No to jak zostanę ranny, to wracam do wyra wyspać się, a rano do łaźni skorzystać ze wszystkich możliwych usług Zadowolony Henryk idzie wtedy do kolejnej dziennej pracy Przypuszczam, że i 100 godzin pyknie w takim układzie.
-
Dla odmiany ciekawostki z Kingdom Come Deliverance
-
Hmmm, ale wtedy padał deszcz. To dlatego było tak głośno z Teresą
-
Ciekawe A potem i tak mogłem udać się do Teresy i zaprosić ją na spacer
-
Pewnie łaziebna w Ratajach to jej koleżanka
-
@Agent_Manromansik z Teresą mam już "zaliczony" Poza tym w łaźni masz wybór "usług"
-
Ponad 40 godzin już za mną, wsiąknąłem w questy poboczne jak w bagnoOd kilkunastu godzin nie ruszałem w ogóle głównej fabuły. Ot, jeżdżę sobie po wioskach, rozmawiam z ludźmi i robię dla nich zadania. Sporo czasu spędziłem szczególnie w Sazawie. Reputacja wyraźnie dzięki temu wzrosła Przypomniał mi się Skyrim, uwielbiam taką swobodę w grach Teraz wróciłem do Ratajów, do pana Ptaszka. Tutaj też powinienem zadbać trochę o reputację, bo wcześniej nieco nabroiłem i często strażnicy przez to mnie chcieli sprawdzać
- 1 287 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
- (i 1 więcej)
-
Kurde, Wredny, ale kusisz
-
Warto też regularnie korzystać z usług łaźniSą nawet darmowe po aktywacji jednego z perków
-
Dokładnie, nie stanowi on żadnego problemu. Z jednej strony musimy i tak korzystać regularnie z łóżka, bo Henryk musi być wypoczęty. Z drugiej zużywamy zbawienne sznapsy, które spokojnie można samemu łatwo warzyć. No i zapis przy wyjściu z gry oraz autozapisy przy postępach w questach. Więcej możliwości wcale nie potrzeba
- 1 287 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
- (i 1 więcej)
-
Jeśli tak będzie, to dwójkę ogram z czeskim dublażem
-
A może to celowy opis, może ono jest niebinarne?
-
Dostałem info z RTV Euro Agd, że limitka dualsensa Astrobot jest niedostępna, ale mogę przedłużyć zapis o powiadomieniu mnie Oczywiście nie liczyłem na to, że cudownie będzie można kupić oddzielnie kontroler, bo sklepy się wycwaniły i sprzedają w zestawie z grą Akurat jeden z moich premierowych białych kontrolerów po raz kolejny zaczął driftować
-
Sam się nad tym ostatnio zastanawiałem, czy nie spróbować zagrać w języku pepikówTen mówiony angielski psuje mi trochę immersję. Nie jestem tylko pewien, czy wtedy napisy też byłyby po czesku?
-
Jako fan ubigier potwierdzam
-
Mi ta gierka się podoba i ląduje na wishliście Ogra się kiedyś na spokojnie
-
Friendly fire
-
Kolejne godziny za mną i trochę lepiej mi już idzie z otwieraniem zamków, ufff Tak sobie przeglądam wszystkie umiejętności, co by tu można jeszcze rozwinąć, no i zacząłem zbierać roślinkiPoszedłem potem z nimi do laboratorium i zacząłem warzyć eliksiry. Na początek nieoceniony zbawienny sznaps i jakiś eliksir łucznika. Fajna nawet ta zabawa w gotowanie
